Skocz do zawartości
Nerwica.com

kos

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kos

  1. Witam. Dostałem dziś wezwanie od WOJSKOWY KOMENDANT UZUPEŁNIEŃ w celu: Nadania przydziału organizacyjno - mobilizacyjnego.... :why:

     

    Odnalazłem w starych papierach książeczkę wojskową..... eeee.... w książeczce wojskowej mam napisaną kategorię "A"

     

    tylko, że tą kategorię to mi nadali 14 lat temu.... to było jeszcze w liceum, przed chorobą, zanim zacząłem się leczyć :!:

     

    Tymczasem od 10 lat leczę się z powodu nerwicy i fobii społecznej, biorę leki, chodzę na terapię i mam za sobą kilkumiesięczny pobyt w szpitalu... i mam orzeczenie o niepełnosprawności - lekki stopień.

     

    Czy to mnie zwalnia?

     

    Co mam robić? Gdzie się zgłosić?

     

    Pamiętam tą komisję sprzed lat i to było bardzo niemiłe doświadczenie... wojskowi, którzy tam byli włącznie z tym ich lekarzem byli strasznie chamscy i darli gęby na wszystkich poborowych... :-|

  2. Brałem najpierw Cipramil, a potem Lexapro. W sumie 6 lat.

    Zacząłem brać dlatego, że w niektórych miejscach dostawałem napadu lęku, ale wracałem do domu i było ok.

     

    Musiałem brać, aby ukończyć studia. Ale po kilku latach brania napady lęku zaczęły się pojawiać także w domu i mimo tego że brałem lek. Poza tym poczułem, że znacznie obniżyła mi się sprawność umysłowa... jakbym stał się dużo głupszy niż byłem.

     

    Teraz 2 miesiące po odstawieniu czuję się zniszczony. Co prawda znów poczułem się tak jakby mądrzejszy, ale lęk jest znacznie gorszy i może wystąpić wszędzie. Najgorzej jest jeśli jestem sam, jak ktoś jest w pobliżu to jakoś sobie radzę. Tyle tylko, że mam też fobię społeczną i tu pojawia się problem :cry:

     

    Czy to możliwe, że tak długi okres brania leków spowodował, że zamiast mi pomóc one mi zaszkodziły? A może zaszły jakieś zmiany w komórkach mózgowych? :shock: Czy z tego wyjdę? :( Co mi z tych studiów, skoro teraz nic nie mogę i nawet wyjście z domu sprawia mi problem?

     

    Byłem u psychiatry i on chce, żebym zaczął teraz łykać seroxat....

  3. A ja czytam jego posty i podejrzewam, że ma mnóstwo racji... dlatego kilka słów w obronie:

     

    wydaje mi się, że siedzisz tu na forum tylko po to, żeby reklamować swoją stronkę i udowadniać swoje racje.

     

    jeśli ktoś ma rację i potrafi to udowodnić to chyba dobrze, a nie źle? jeśli ktoś ma stronę na której zebrana jest garść informacji i są one prawdziwe, a nie fałszywe to chyba dobrze, jeśli zapozna się z nimi jak najwięcej osób, czy źle?

     

    przede wszystkim nie stawiamy diagnozy przez internet i nie podajemy się za osobę, która może stanowić autorytet w kwestii leczenia.

     

    każdy rozsądny człowiek zdaje sobie sprawę, z tego że na odległość można tylko coś doradzić, zasugerować, ale nie zdiagnozować... ja nie widzę, aby tomakin tutaj wystawiał jakieś diagnozy, ale jakby znalazł się ktoś kto by był skłonny uznać tego typu wypowiedź za diagnozę to równie dobrze uznałby za diagnozę czyjąkolwiek inną wypowiedź... i to by była wyłącznie jego wina, a nie wina osoby, która to napisała

     

    autorytet natomiast buduje się na osiągnięciach, jeśli ma się osiągnięcia to ma się autorytet

     

    Oczywiście nie zabraniam nikomu wierzyć, że odpowiednia dieta ma zbawienny wpływ na organizm, natomiast nie chcę tu widzieć tekstów

    1) zniechęcających ludzi do terapii

     

    terapia to chyba słowo oznaczające każde leczenie? a jeśli chodzi o psychoterapię to każdego można na nią skierować, nawet kogoś kogo boli ząb, na pewno lepiej się poczuje jak z kimś o tym porozmawia, ale czy nie lepiej zamiast na psychoterapię skierować go do dentysty?

     

    2) sugerujących, że nerwicę można wyleczyć suplementami diety, bo fajnie by było, jakby problemy z samoakceptacją, tragediami w rodzinie i konfliktowymi sytuacjami znikały po nażarciu się tranu, ale niestety tak nie jest.

     

    a jeśli znikną po nażarciu się tabletek to lepiej? zdrowiej? taniej? a jeśli prawdą jest że nerwica bierze się z niedoborów np. magnezu, to nie można jej wyleczyć uzupełniając ten niedobór?

  4. acha tomakin na swej stronie kilkakrotnie piszesz, że lekarze wolą walczyć o podwyżki niż zajmować się pacjentem... to nie zupełnie tak, walka o podwyżki jest jedynie pretekstem, działania OZZL są nastawione na rozwalenie systemu, jak nie podwyżki to będą walczyć o mniej godzin pracy i po kolei o co tylko się da, aż system padnie.... poszukaj informacji na ten temat kim jest K. Bukiel i jakie ma poglądy... prywatne podmioty mają bardzo wąskie pole do działania dopóki funkcjonuje system utrzymywany i wspierany przez państwo.... najpierw państwo musi przestać się zajmować służbą zdrowia inaczej nic się nie da zrobić... no chyba żeby wszyscy lekarze nagle zwolnili się z pracy i już chyba były takie próby i pomysły...

  5. tomakin --> nie odpowiedziales mi na pytanie. kim ty jestes? lekarzem ? dlaczego "pacjenci" do ciebie przychodza? poza tym watpie zeby wszystkie osoby na forum (w wiekszosci mlode) mialy cos z watroba czy tarczyca. wiele osob robilo badania na wszystko juz co mozliwe. takze podchodze sceptycznie do twoich twierdzen aczkolwiek nie skreslam ich bo w sumie ...kto wie... . a magnez biore

     

    Znalazłem odpowiedź - viewtopic.php?p=126441#p126441

     

    Ja mu wierzę, widać że ma sporą wiedzę medyczną i nie pisze nic co mogłoby budzić wątpliwości.

    Badania nikomu nie zaszkodzą, przyjmowanie witamin itp... też nie.

  6. A ja przypominam po raz tysięczny - żyjemy w POLSCE, jeśli u nas lekarz diagnozuje nerwicę, to znaczy, że spieszy mu się na 2 śniadanie - a tak naprawdę człowiek może być chory na coś kompletnie innego.

     

    Zanim odwiedzimy psychologa, warto odwiedzić kilku naprawdę dobrych lekarzy, aby sprawdzili czy nie jest to jakaś inna choroba, która ma jako objaw nerwicę lękową. Z tych osób które poprosiły mnie o pomoc w diagnozie, jak na razie ŻADNA nie okazała się osobą z czystą nerwicą. Wszystkie miały w jakiś sposób zaburzone działanie organizmu, co właśnie było przyczyną ich nerwicy. Wszystkim oczywiście lekarze wmawiali, że to na tle nerwowym.

     

    Witam,

    ja na nerwicę leczę się od sześciu lat i ciągle nie mogę się wyleczyć... z tego co piszesz na Twojej stronie wynika, że mogę mieć niedobór magnezu... zwłaszcza, że jest tam mowa o tych zaburzeniach rytmu serca co czasami, rzadko ale jednak ostatnio coraz częściej mi się zdarza.... miałem badania serca, ale nic nie wykazały, powiedziano mi że winna jest zapewne nerwica z którą się borykam...

     

    Czy można jakoś zbadać poziom magnezu?

×