Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miska2102

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Miska2102

  1. Mam 32 lata mam 2 dzieci jedno szkolne drugie zlobkowe mieszkam z mezem i dziecmi. Mama mieszka niedaleko... nie wiem od czego zaczac. 17 lat temu zmar tata ( alkoholik ) bil mame dla mnie byl dobry nigdy mi krzywdy nie zrobil ale zawsze stalam za mama murem i mowilam zeby go zostawila i odeszla ktoregos razu po kolejne bijatyce kazala mu sie spakowac... i to byl ostatni raz jak go widzialam na 2 dzien sie powiesil. I sie zaczelo mama zaczela pic , dodam ze jetsem jedynaczka wiec zostalam sama. Mama przestala pracowa siedzial i pila . Po jakimś czasie postanowila wyjechac do Wloch do pracy ale oczywiscie tam tylko pila. Pojechalm po nia wyciągnac z tego bagna ale ciagle tylko krzyczlaa i robila awantury ze ja nie wiem co ona przechodzi ze jest zalamana ze tata zmarl i ja zostawil a ona sobie nie radzi. Po jakims roku wrociala i dalej pila ale w koncu poszla na terapie byla 2 razy w osrodku zamknietym i teraz nie pije ale wiecznie byly awantury wiec postanowilam wyjechac za granice. Okazalo sie ze jestem w ciąży wiec wrocilam wywalila mnie z domu powiedziala ze nie bedzie mieszkac z nia moj niby facet... poszliśmy do teściów cala ciaze slyszlam jaka to ona jest biedna i jak ja olalam . I tak sie ciagnelo przez 5 lat do wnuczki nie przychodzila ale ciagle miała pretensje ze ja u niej nie siedze i nie daje jej pieniedzy i sie nia nie zajmuje. Ciaglr wywalali ja z pracy bo kradla i oszukiwala. Potem zaczela kraść po sklepach policja do mnie dzwonila a ja jezdzilam i placilam za kradzione ubrania... oczywiście to tez moja wina bo jak bym jej dala kase to by nie kradla. Potem zachorowala na raka... zlosliwy ale wycieli i niby jest ok alr ona ciaglr sie zle czuje chodzi po lekarzach ale nie wiadomo co jej jest... symuluje ? Dodam ze tylko ja przy niej jestem dwie siostry ja dawno olaly. Teraz tylko wrzeszczy ze jestem wyrodna corka ze ja zostawilam a chodze do niej dzwonie robie zakupy.... nie umiem tego opisac nawet jak sie czuje zgnojona. Nie umiem sie skupic na rodzinie dzieciach. Teraz sie nie odzywa do mnie jak rano dzwonilam to tak rece mi sie trzesly ze tel nie moglam utrzymac. Pomóżcie prosze
  2. Dziewczyny mam dokladnie taki sam problem jak Wy jestem w relacji z toksyczna matka wykancza mnie to codziennie. Jak czytam wasze wpisy to tak jak bym czytala o swoim życiu i tak jak Wy nie umiem sie z tego wyrwac... widze ze watek już ttoche trwa moze udalo sie Wam jakos poradzic z ta okropna relacja ? Dołączenie mnie prosze do grupy na fb wyslalam zaproszenie.
×