Skocz do zawartości
Nerwica.com

Qwerty123456

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Qwerty123456

  1. Przezwyciężanie fobii społecznej Fobię społeczną zdiagnozowano mi mniej więcej w roku 2015-2016, ale już wcześniej (w 2014) ukazywałam pewne symptomy. Przez ten czas kompletnie zamknęłam się na świat zewnętrzny (zamiast chodzić do szkoły, miałam nauczanie domowe), miałam jednak kontakt z ludźmi w Internecie. Od 2015 do aktualnie spotkałam koło 6 osób (w sumie to 8 licząc tych, których się nie spodziewałam) z Internetu, miałam nawet swój pierwszy związek, przy nim byłam dość wstydliwa, ale nie bałam się tego okazywać, bo on to rozumiał. Przeżyłam te wszystkie rzeczy, pierwszy pocałunek, pierwszy stosunek i takie tam. Moja fobia społeczna wzięła się z dokuczania, byłam na ustach całej szkoły, nie umiałam sobie z tym radzić, bo było to obgadywanie - na bezpośrednie dokuczanie można było odpyskowywać, ale gdy robili to po kątach, byłam zupełnie nieświadoma i odcięta, no i nigdy nie miałam pewności co tam gadają. Pewnie miała też na to wpływ sytuacja rodzinna, dorastałam w rodzinie dysfunkcyjnej, ojciec alkoholik, znęcal się nad mamą. Z tym też nie umiałam sobie poradzić, choć starałam jej się bronić. Nie byłam zawsze taka, wstydliwa i nieśmiała, przestraszona bliskim kontaktem z innymi. Ale pewne doświadczenia życiowe wryły mi się w psychikę. Do tego stopnia, że rumieniłam się przed każdą osobą, z którą rozmawiałam. Podjęłam próbę powrotu do szkoły, w 3 gimnazjum, ale po pewnym czasie nie dałam rady z tą presją, zamknęłam się w sobie i wróciłam do domu. Jak się zachowywałam na spotkaniach z ludźmi z Internetu? Zgrywałam śmiałą, żartobliwą. Starałam się, nie chciałam, żeby poznały, że jestem wstydliwa i zamknięta w sobie. Wykorzystałam wtedy swój lęk i obróciłam go w coś takiego. Mały sukces. Ale nie nadługo. Przy ostatnim spotkaniu, miałam atak. Siedziałyśmy w mojej sypialni i luźno sobie gadałyśmy. Moje ciało zaczęło drżeć. Nie potrafiłam nad tym na początku zapanować, wykorzystałam fakt, że wróciłam z pod prysznica i jest mi zimno, opatuliłam się szczelnie pościelą. To była wypadkowa stresu, który ukrywalam w sobie, wylazł po prostu po jakimś czasie. W 1 liceum w której obecnie jestem, również podjęłam próbę powrotu do szkoły. Byłam 1 dzień w pewnej szkole, czułam się dość luźno, zagadywałam do ludzi, zakolegowałam się z innym chłopakiem i z paroma dziewczynami złapałam dobry kontakt. Miałam nawet przyjść i przynieść jej komiksy, jednak nigdy nie zjawiłam się. Była to szkoła dla ludzi dysfunkcyjnych. Ludzie z zespołem aspergera, autyzmem, albo ruchowo uszkodzeni. Zmarnowaliśmy 1 dzień na jakieś idiotyczne gry, czułam niski poziom edukacyjny, nie było klasy mat-fiz, w dodatku inny chłopak, niepełnosprawny umysłowo i nieumysłowo, krzyczał mi do ucha, uczepił się. Jednak chłopak, którego poznałam, i był z mojej klasy, polubił mnie. Mieliśmy trochę podobnych zainteresowań, potem spotkaliśmy się 2 razy, spacerowaliśmy po Poznaniu, zaproponowałam mu, że go przytulę (jednak nie odczuwałam żadnych przyjemności z przytulania) zapraszał mnie na urodziny, ale ja odmówiłam, z wiadomych powodów. Raz, że wszystkie siły tego świata kazały mi zostać, 2, że miał on sporo kolegów, w dodatku kolegów z blokowisk - takich się bałam i dziwnie bym się na tym czuła. No i kontakt nam się urwał. Ale wciąż, miałam chłopaka, on mnie akceptował taką jaką jestem, pasowało mi to. Ale w pewnym momencie... coś się zmieniło. On miał depresję, bardzo silną, zaczął być chłodny emocjonalnie, starałam się mu udzielać wsparcia, ale sama nie będąc najsilniejszą osobą na świecie, nie mogłam ciągle dbać i podtrzymywać jedną osobę. Nie byłam dostatecznie silna, by móc unieść jego i swoje problemy na moich gołych, słabych plecach. Stało się to toksyczne. Po tym uczucia po prostu mi wyparowały, nic nie czułam specjalnego gdy go przytulałam. Nie było tego czegoś. Chemii. Coś się we mnie zmieniło. Odpaliłam muzykę, zaczęłam czuć się pewniej idąc przez ulicę. Chciałam czuć się pewniej. Poszlam na parę spacerów. Nie bałam się upadać na lodowisko, tylko żartowałam z siebie przy koleżance. Jakiś czas temu skomplementowałam obcej dziewczynie na ulicy, że ma fajne spodnie, bo rzuciły mi się w oczy. Całkiem spontanicznie. Rozmawiałam z kolegą przez telefon, a rozmowy przez telefon to moja zmora, ale udało mi się wyciszyć emocje w głosie, trochę się wyluzować, ale podobno sprawiałam wrażenie osoby bardzo konkretnej i rzeczowej, nieemocjonalnej, a nie zabawnej i luźnej. To wciąż jednak lepsze niż strach i drżący głos. Jak zrobiłam test liebowitza, gdzie kiedyś miałam poważną fobię społeczną, teraz wyszedł mi niski poziom fobii społecznej. Chciałabym kiedyś być osobą pewną siebie, magnetyzującą, duszą towarzystwa. Nie wiem jak to osiągnąć, myślałam, o jakichś wykladach czy książkach o rozwoju osobistym. Przyjmę wszystko. Przepraszam że się tak rozpisałam, ale widocznie tego potrzebowałam.
  2. Witam. Co jakiś czas, raz na kilka miesięcy zdarza mi się okres obsesyjny, tak to nazwę. Wygląda on tak, że od tygodnia do miesiąca (najczęściej jakieś kilka tygodni) zmagam się z uporczywą i obsesyjną potrzebą zajęcia się jedną rzeczą. Natrafiam na jakąś "rzecz", może być to cokolwiek, dajmy na to seria książek i nie mogę przestać o niczym innym myśleć, gdy nie robię tego to mam wyrzuty sumienia, rzeczy, które zwykle robię nie sprawiają mi żadnej radości, nie umiem myśleć o niczym innym, bardzo anagażuję się w to coś emocjonalnie, nawet przesadnie, płaczę na wieść o końcu i z tęsknotą wspominam początki, nawet jeśli robiłam to kilka godzin temu. Jak np. jest data powstania "rzeczy" i widzę ją gdzieś to atakuje mnie uczucie nostalgii. Zamykam się w pokoju, mniej jem i piję. Nie mam ochoty na rozmowy, nawet z przyjaciółmi, na nic nie mam ochoty, tylko obsesyjnie wyszukuję informacji na temat obranej "rzeczy" i robię wszystko co z nią związane. Liczy się tylko ta rzecz, wręcz żyje nią, staje się sensem mojego życia, reszta wydaję się dla mnie obojętna. Jest to męczące i okropne uczucie, nie mogę się od tego uwolnić. Pomóżcie mi zidentyfikować to.
×