Skocz do zawartości
Nerwica.com

Adammo94

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Adammo94

  1. Witam. Mam 22 lata, od ok. roku borykam się z problemem jakim jest obsesyjne myślenie o przełykaniu śliny. Tzn. że nieustannie myślę o tym , że zaraz muszę przełknąć ślinę. Zaraz po jej połknięciu czuję ulgę, że nie wyczuwam jej w swoich ustach, jednakże gdy czuję, że już po woli spływa mi do ust, to muszę "świadomie" ją przełknąć. Wiem, że wyróżnimy odruchy warunkowe, takie jak. np. oddychanie, mruganie i te nieszczęsne przełykanie... gdzie człowiek po mimo świadomości istnienia tych odruchów, wykonuje je jednak podświadomie, nie zastanawiając się nad zasadą ich działania. Ja prawdopodobnie "zaburzyłem system" tego odruchu i robię to podświadomie Gdziekolwiek bym nie poszedł, cokolwiek bym nie robił (z małymi wyjątkami: gdzie jestem skupiony nad jakąś pracą) te myślenie cały czas mnie otacza. Pierwszy raz zauważyłem to gdy miałem 17 lat, podczas wycieczki, jednakże trwało to dzień-dwa i po tym okresie, aż do roku wstecz nie miałem z tym żadnych problemów... Żeby tego było mało, te częstę przełykanie powoduje u mnie wzdęcia powodujące bóle brzucha i "burczenie" w nim, co powoduję, że bardzo mało komfortowo funkcjonuje mi się w życiu społecznym . Pytania znajomych typu: "co Ci tak burczy w brzuchu?", "głodny jesteś?" itp. co tylko bardziej mnie dobija i stawia w bezradnej sytuacji Nerwica ta, powoduje u mnie również problem z zasypianiem, gdyż nie mogę skupić się na zaśnieciu tylko myślę o tym cholernym przełykaniu... Jeszcze te ponad rok temu, żyłem normalnie, byłem raczej szczęśliwym człowiekiem, z planami na przyszłość. Teraz trudno jest mi się z czegoś cieszyć, gdyż każde odczucie szczęścia jest przerwane tą nerwicą Mam też bardzo pesymistyczne myśli, nawet samobójcze! Czuję się bardzo bezradny. Zaznaczę jeszcze, że od kiedy pamiętam obgryzam paznokcie i skórki wokół nich. Wyczytałem, że to też może być objaw nerwicy. Ogólnie też, jestem nieśmiały i nigdy nie miałem żadnej dziewczyny (jedynie w czasach szkoły podstawowej, ale to się nie liczy :) ) co jeszcze bardziej wprowadza mnie w depresję. Mam zamiar iść z tym problem do psychiatry, terapeuty, lecz boję się, że nie dowiem się pomocnych rad... Niedawno rozmawiałem również z rodzicami o tym problemie, chociaż chciałem tego uniknąć, bo bałem się, że im większa ilość osób o tym wie, tym gorzej dla mnie. Napisałem ten temat, bo chciałem się też trochę wyżalić, a nóż, widelec, znajdzie się ktoś kto spotkał się z podobnym problemem i udało mu się z niego wyjść. I proszę nie pisać tekstów typu: "po prostu o tym nie myśl", jakby to było takie łatwe to bym tutaj nie trafił :) Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc!
×