Ebolacocacola

Witam od okolo 7 lat bkrykam sie z nerwica, depresja i z ciezkimi objawami tego gowna :/ najpierw bralem bioxetin ktory pomogl po roku go odstawilem gdyz mi przeszlo i bralem w kratke gdy objawh sie nasilaly, nastepnie bralem citam ktory po 8 miechach tez zaczolem brac w kratke gdyz bylo dobrze....a na koniec przestalo na mnie dzialac wszystko...escitil nie dal nic, dostalem boleriozy njedawno i od niej czestoskurczy miewam wieczorne napady lęków dosc czesto tak 5-6 razy w tygodniu duszjosc zaniepokojenie rozkojarzenie, podwyzszone tetno....dostalem teraz mira cos tam anty depresant pod jezyk na noc ale czuje ze takie duperele juz mi nie pomoga :/ mniej nasilone czestoskurcze zaczely sie ze 2 laata temu...sadze ze tez mogly powstac na tle nerwowym ktore dobijam kazdego dnia...plus bolerioza ktora je nasilila leczylem deksocyklina ale to ch***nie leczenie to za mocna bakteria na terapie na migdałki lekarz sadzi ze mogla wejsc na serce....ktos ma jakis pomysl ? By mi pomoc ? 26 lat i boje sie isc na impreze nawet :/ juz nie chodze nigdzie od 3 lat gdyz po alko a nawet gdy nieraz nawet patrze jak pija dostaje ataku....