Aly
-
Postów
9 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Aly
-
-
Długo bierzesz ten Coaxil? Moim zdaniem to nie jest najlepszy lek, nie wygasza skutecznie lęku, a na działanie trzeba czekać bdługo. Lekarze rodzinni go przepisują, bo nie mają wystarczającej wiedzy na temat tych leków.
Ataki paniki na jakim tle? Czego się wtedy obawiasz?
Wydaje mi się, że każda osoba w podobnej sytuacji bardzo by się bała. To naturalne. Co do izolatki, zawsze możesz wziąć tableta ze sobą i popisać z nami :)
Dziękuję za odpowiedź! :-)
16 dni już biorę. Dzisiaj idę do psychiatry, mam nadzieję że przepisze mi coś innego.
Ataki bez powodu, nie obawiam się niczego, nie wiem dlaczego tak jest
Do izolatki nie mogę wziąć sprzętu elektronicznego, bo będę "promieniować" tym radioaktywnym jodem i później wszystkie rzeczy, które ze sobą wezmę trzeba zutylizować.
-
Zaskoczyło mnie, że jest tutaj tyle osób podobnych do mnie. Czuję się z tym trochę lepiej, bo wiem, że jak tu napiszę to otrzymam zrozumienie.
Jestem po całkowitym usunięciu tarczycy i środkowej części węzłów chłonnych (rak tarczycy). Przed operacją byłam pełna życia, codziennie dużo spacerowałam, biegałam, spotykałam się ze znajomymi, lubiłam chodzić do marketów, miałam wiele pasji, marzeń, A teraz już sama nie wiem. Siedzę w domu, śpię, szybko słabnę.
Pierwszy atak paniki miałam miesiąc temu - podczas jazdy autobusem zaczęło kręcić mi się w głowie, poczułam suchość w ustach. serce zaczęło mi bardzo bić, myślałam, że zaraz zemdleję albo umrę, odczuwałam silny strach z niewiadomego powodu. Nie wiedziałam, co się dzieje. Wcześniej tak nie miałam.
Później sytuacja powtórzyła się w centrum handlowym. Postanowiłam pójść do lekarza rodzinnego. Przepisał mi Coaxil 12,5 mg - muszę brać 2x na dobę. Nie widzę poprawy. Wczoraj jak poszłam po gazetę do Empiku - sytuacja się powtórzyła. Dzisiaj idę do psychiatry, mam nadzieję, że pomoże.
Wcześniej (jakieś 4 lata temu) leczyłam się psychologicznie i psychiatrycznie - miałam epizody depresyjne, nerwicę natręctw. To minęło, a teraz ta nerwica lękowa... Może to dlatego, że przerwałam tamto leczenie?
W piątek idę do szpitala na leczenie uzupełniające - radioaktywnym jodem. Najgorsze jest to, że 7 dni w izolatce. Dlatego, żeby zniszczyć komórki nowotworowe, które mogły pozostać po operacji. Zupełnie tego nie widzę. Jak tylko o tym pomyślę, to znowu powraca lęk. W dzień to jeszcze jakoś jest ok, ale gdy tylko jest noc, to masakra. Przeraża mnie to, że na dworze jest ciemno, nie potrafię być wtedy sama ze sobą. Boję się być sama w szpitalu, z obcymi ludźmi, bez bliskich. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Z jednej strony wiem, że muszę iść do tego szpitala, aby raz na zawsze pozbyć się tego raka, a z drugiej strony szukam możliwości, aby tego uniknąć i nie wywołać kolejnych ataków nerwicy...
Czy mieliście podobne sytuacje?
Jak sobie z tym poradziliście?
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za odpowiedzi,
-
Cześć,
nie znalazłam podobnego tematu na forum, więc postanowiłam założyć nowy :)
Czy możecie polecić lekarza psychiatrę (mam nerwicę lękową) z Katowic na NFZ?
Jak na razie chodzę prywatnie do psychiatry, ale wolałabym NFZ.
Jedna wizyta 150, więc to trochę dużo.
Z góry dziękuję za pomoc
pozdrawiam serdecznie
-
Witam po raz kolejny,
Jakoś nie mogę się przemóc i zapisać się do psychologa. Mój problem to głównie trzęsącę się ręce co opisałem w innym temacie. Odczuwam lęk przed niektórymi osobami sam nie wiem czemu. Nie jest to taki lęk, że ich się boję, tylko czuję nerwy przez co trochę dziwnie się zachowuje bo muszę trochę to maskować. Zastanawiam się z tego powodu, że nie wiem czy to jest na tle nerwowym, czy psycholog coś pomoże itp. Jedna wizyta to aż 100 zł, czy kilka wizyt może pomóc ? Dodam, że mam na oku takiego psychologa, który także terapeutą, ale nie wiem czy nie jest w trakcie robienia jakiegoś właśnie kursu dot. terapii. Z tego co wyczytałem to zajmuję się terapią poznawczą-behawioralną. Czy to dobry wybór. Przepraszam za ten chaos w poście.
Też na początku miałam obawy przed pójściem na wizytę. Ale teraz już wiem, że trzeba. Lepiej wyleczyć niewielkie objawy, niż żeby problem się pogłębił. 100 zł to dużo, ale zdrowie jest najważniejsze i bezcenne. Do lekarza na NFZ trzeba czekać około pół roku niestety:(
-
Witam.
Kochani mam problem i nie wiem do końca jak sobie z tym poradzić.
Od pewnego czasu mam bóle w okolicy
klatki piersiowej tzn. dziwne kłucia, bóle, ściągania, ale tylko w jednym miejscu. Myślę o tym bólu bez przerwy, wmawiam
sobie, że może to rak, a może góz na piersi, albo zakrzep i dlatego mam "cholernego doła". Staram się jakoś trzymać , moj
stan poprawia się- lęki ustępują, ataków już nie mam ( mam nadzieję ,że nie wrócą). Zrobiłam już nawet RTG klatki piersiowej
i wszystko ok.
Mam pytanie:
czy przy tej "przeklętej" nerwicy można sobie wmówić ból, do tego stopnia, że on po prostu
jest i boli?!
Czy lepiej pójść do lekarza i to sprawdzić? (szczerze- nie znoszę wizyt u lekarzy, takich którzy leczą nasz
organizm bo do psychiatry i psychologa już się przyzwyczaiłam).
Może coś poradzicie? Liczę na Was.
GORĄCO
POZDRAWIAM
LINA
To może być nerwica, ale nie musi. Najlepiej wybrać się do lekarza i od razu będziesz spokojniejsza :)
Pozdrawiam
-
Ja boję się centrów handlowych (wcześniej chodziłam tam co dwa dni), miejsc oddalonych od domu, autobusów, przychodni lekarskich. Jak na razie z lękiem nie potrafię sobie radzić.
-
Ja od kilku dni robię trening autogenny Schulta - pomaga, polecam
-
Atak paniki ze zmęczenia
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Cześć wszystkim :)
Zauważyłam u siebie, że najczęściej atak mam wtedy, kiedy jestem zmęczona (np. po siłowni, nartach). Czy Wy też tak macie?
Boję się też wychodzić sama z domu. Obawiam się, że nerwica lękowa znowu się pojawi i sama nie będę potrafiła sobie z tym poradzić. Czy macie jakieś skuteczne metody, aby sobie z tym radzić?
Już nie wiem co robić, siedzę cały czas w domu. Odkąd miałam pierwszy atak - całkowicie zmieniłam swoje życie. Kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez wyjścia z domu. Sport, bieganie, spacery, ciągle byłam w ruchu. A teraz najchętniej spałabym 24h.
Z góry dziękuję za odpowiedzi,
pozdrawiam.