Cześć wszystkim,
Dręczy mnie od kilku miesięcy pewien problem i natretnym myslom towarzysza objawy somatyczne tj. takie uciążliwe napięcie w brzuchu. Jak się wyplacze to na chwile to znika a potem znowu wraca. Takie objawy nie pojawiły się znikad, one maja konkretna przyczynę w życiowej sytuacji, jednak (czego bardzo żałuje) nie można tego szybko usunąć u źródła (czyli naprawić problemu). Muszę to jakoś siłą woli zwalczyć. Jednak nie wystarczy się jakoś pocieszyc, bo jest ciągle napięcie w brzuchu. Gdyby tego nie było to ok może myśli by zostaly, ale o wiele łatwiej by mi się żyło. Bo przez objaw somatyczny problem się powiększa.
Mam w związku z tym pytanie, czy da się jakoś to zwalczyć np. poprzez sesje hipnotyczna? I czy takie objawy somatyczne przy silnych emocjach muszą sie pojawiać? Dodał, ze trwa to kilka miesięcy nieustannie i końca nie widać... Podobno każda emocja trwa i znika tu jak widać nie....