Witam,
jesteśmy razem pięć lat. Moja żona to wspaniała, kochana kobieta. Jak to w związkach, ludzie ranią się mniej lub bardziej różnymi sytuacjami. Jednakże moja żona nigdy nie przeprasza z własnej inicjatywy. Wręcz przeciwnie zawsze znajduje winę we mnie i atakuje mnie. Nawet jeżeli ta wina jest to nie adekwatna do sytuacji w których Ona mnie rani. Ja przyznaję się do błędu jeżeli coś zawinie ,przepraszam i staram się zadośćuczynić. Rozmawialiśmy wielokrotnie na ten temat. Jak grochem o ścianę. Wszystkie te sytuacje kumulują się we mnie i czasami wybucham złością. Wtedy ja przepraszam, a żona dalej nie. Nie potrafię wybaczyć, bo niby czemu jak nie czuję skruchy i żalu z przewinienia mojej żony.