Skocz do zawartości
Nerwica.com

misiekwwa

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez misiekwwa

  1. Dawno mnie tu już nie było od roku było ok niespełna miesiąc temu nagle mnie chwyciło otumanienie i zawroty głowy i jak zwykle sięgnałem po tabletke która na króko ale jednak przynosiła ulge. Choć bardzo uzależnia. No ale musiałem jakoś funkcjonować. Po klikunastu dniach ją odstawiłem i było ok ale wczoraj wstałem rano i miałem zawroty głowy czuje sie tak jakbym był pijany i spłatany mam zaburzoną koordynacje musze długo kojarzyc fakty klopty z orientacja i pamiecia. Od czego te zawroty kreci mi sie jak nie wiem co nie mam przez to odwagi nic zrobic i nie kojarze faktów ktore wczoraj jeszcze mi nie stanwoily klopotu

  2. mam ja nie choruje na nia caly czas dlatego mowie ze ataki

     

    mam od pazdzirnika do grudnia , niestety to w tym czasie cierpienie przezywam ja ale i tez moja kochana osoba ktora tu teraz

     

    goraco pozdrawiam, widze jak ona cierpi jak musi znosic moj placz moje momenty skrajnego zachowania, moje nerwy. Kiedys

     

    psycholog z ktorego zrezygnowalem ( wystepowal gosc w tv) radzil by jej nie obarczac swoimi problemami i ja bym nie chcial

     

    ale po mnie widac zrujnowanego czlowieka w tych miesiacach, ona cierpi bo widzi moje cierpienie, zrozumialbym bym ja jakby

     

    chciala odejsc, ale to dzieki niej za pierwszym razem wyszedlem z dna , poza tymi miesiacami ja zapominam o chorobie

     

    zapominam o ludziach chorych i nie chce sam korzystac z pomlcy psychologicznej unikajac mysli ze to sie powtorzy. Jednak wiem

     

    co w chwilach slabosci dla tej choroby pomaga mi walczyc mysl ze ona kocha mnie a ja kocham ja bo gdyby nie ona to nie wiem

     

    czy potrafibym jeszcze walczyc. Z gory ja przepraszam za cierpienie i tu publicznie na forum obiecuje nie zawiesc tak jak

     

    zawiodlem ja w zeszlym roku i zrezygnowalem z leczenia psychologicnzego.

  3. Ja na nerwice choc nie wieze w to

     

    nadal ze to nerwica bardziej bym to okreslil nerwico depresja acz kolwiek lekarz nazwal to nerwica choruje od 5 lat. Ataki

     

    zawsze miewam mniej wiecej o tej samej porze roku pazdziernik listopad i trwaja az do grudnia, najgorszy atak przezylem chyba

     

    rok temu gdy mialem przerazliwe leki. Mam 24 lata i tez czasami miewalem chwile zwatpienia, moja narzeczona cierpi razem ze

     

    mna i sama juz nie ma sily przezywa to 4 raz ze mna. Czasami myslalem ze to juz koniec, W chwili obecnej choroba powrocila i

     

    trwa od zeszlego czwartku przedemna egzamin warunkowy w nd nie wiem czym dam rady go zaliczyc mam ogromne problemy z

     

    logicznym sprawnym mysleniem koncentracja, od czwartku nic nie jadlem nie mam apetytu smaku mam oslabiony zmysl wechu. Zle

     

    sypiam mam koszmary budze sie caly zdenerwowany. Niby zycie przedemna a czuje sie jakbym bym juz skonczony. Pomozmy sobie

     

    nawzajem. I trzyajmy sie razem. Pozdrawiam Pawel.

  4. Bylem na tym leku od 3 lat, moj lekarz przepisal go mi

     

    na poczatku w 3 dawkach jedna rano i 2 wieczorem czyli 450 mg na dobe, niestety po takiej dawce ja nie moglem spac,

     

    dobrowonie bez wiedzy lekarza zmienilem na 1 tabletke rano, po tygodniu bylo ok. Oczywiscie przez przez pierwszy tydzien

     

    bralem uspokajacze, potem juz bez nich, funkcjonawalem, w zeszkym roku przeszedlem jak do tej pory chyba najostrzejszy atak

     

    nerwicy wlaczenie z panicznymi lekami , zwiekszenie dawki mocloxilu powodowalo jeszcze gorsze leki. Odsatwiono mi go

     

    testowano inne. Dzis znow wrocilem do 1 tabletki rano w porozumieniu z lekarzem, ciekawe czy pomoze i za ile...

×