Skocz do zawartości
Nerwica.com

RedSonya

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez RedSonya

  1. Późno odpisuję, bo padł mi modem w komputerze. Teraz jest w naprawie, gdzieś tak za 2 tyg. będę znowu obecna na forum. Teraz piszę z kompa szwagra.

    Dzięki kobietki za zainteresowanie. Tak, Bethi, wystąpiła całkiem sporo objawów psychosomatycznych-np. taki klasyczny, niestrawność- cały dzień nie jem, nie czuję apetytu, a gdy coś już przekąszę wieczorem, to zaczyna mnie mocno kuć w jelitkach. Nie dziwota, gdyż już nawet naukowo udowodniono, że żołądek zestresowanego człowieka nie wydziela soków trawiennych, nie wydziela nawet śliny.

    Poza tym czuję ból w dolnej części kręgosłupa, takie jakby palenie. To jest definitywnie oznaka utraty poczucia bezpieczeństwa- siada krzyż, podstawa kręgosłupa, podstawa całego człowieka.

    szatz, wykombinowałam już od pewnego czasu, że jednak zmienię pracę ;) Pojawiły się inne możliwości. Dobrze, że uczę właśnie języka, który jest dzisiaj potrzebny praktycznie wszędzie :smile:

  2. Po ciężkim dniu, szukając ostatniej deski ratunku, siadłam do komputera, wklepałam "depresja" i tak znalazłam to forum. Wcześniej wklepałam też samobójstwo, poczytałam, pomyślałam. Jestem w takim stanie, że chcę żyć, ale nie mam siły. Czuję się bardzo samotna, totalnie samotna i nieakceptowana.

    Człowiek, za którego wyszła rani mnie do granic i czuję, słyszę i widzę, że staje mi się coraz bardziej obcy. To mnie przeraża i sprawia, że od trzech dni nie przestałam płakać.

    Jest jeszcze kilka rzeczy, które dokładają żaru do tego ogniska. Np. moja praca:

    Dołuje mnie moja praca w gimnazjum- jako stażystka, młodzież jest okrutna i wysysa energię z serca i ciała. Lubiłam uczyć, i myślałam,że w szkole się odnajdę, ale niestety jest to koszmarnie stresująca praca.

    Mam cudownego synka, ma półtora roczku. Nie przerwałam studiów, gdy się urodził. Teraz jeszcze dojeżdżam w weekendy by dokończyć magistra. Mam mało czasu na pisanie, gdyż jeszcze zajmuję się gospodarstwem rolnym, mam dwa konie i dwa psy. Myślę, że m.in.natłok obowiązków i zbyt małe wsparcie ze strony najbliższej mi osoby spowodowały mój obecny stan psychiczny.

    A kiedyś motylem była... ;)

    Może jeszcze odzyskam dawne skrzydła...

    Na razie czuję ból. Bo to co bethima w swoim podpisie pod postami, okazało się prawdą. Prawdą, z którą nie potrafię się pogodzić- że człowiek, który miał być moim przyjacielem, nie jest nim, i tylko przyjemności mogą nas łączyć, a nie wspólne cele i zrozumienie.

  3. Cześć Boguś. Ja Ciebie też pozdrawiam, gorąco. Wiem, co to bezsilność.

    Mama z dzieckiem odeszli :( to smutne. Chcesz, żeby wrócili? chcesz, prawda? na pewno tęsknisz. To znaczy nie na pewno, ale ja od razu stawiam się w takiej sytuacji- ja bym bardzo tęskniła, i chciałabym, by wrócili. Razem jest czasami tak ciężko, ale oddzielnie to już zupełna masakra serca i duszy.

×