a cio ja mam zrobic?? bo juz nie mam sil na nic.. strasznie zle sie czuje psychicznie..a do tego jestem strasznie nerwowa. takie drobne i blahe rzeczy jak kichniecie kogos mnie denerwuje.. nie wiem co sie ze mna dzieje...
takze mam napady lekowe...
w sumie to juz dlugo trwa.. ale czasem bylo lepiej. a potem znowu to wracalo...ale ostatnio przygnebienie u mnie trwa juz 5 dni i nie mija...
i co tu jeszcze dodac.. jestem bardzo strachliwa wszystkiego sie boje.. pewnie nikt mnie nie lubi.. zreszta sama siebie nienawidzie cala... za wyglad oraz za to ze nic nie potrafie zrobic, ze na niczym sie nie znam ze nie potrafie ladnie mowic ze nie mam takiego fajnego poczucia humoru itd duzo by mowic.. poprostu jestem beznadziejna ..
nie mam pracy , nie ucze sie bo sie boje.(skonczylam policealke) rodzice mysla ze mi sie nie chce ale to nie prawda. zreszta co tu duzo mowic z nimi nie mam i nie mialam dobrego kontaktu...
natomisat moja siostra(mlodsza o 2 lata) juz pracowala gdzie niegdzie ostatnio zrobila prawo jazdy.. (a ja sie strasznie boje a raczej wstydzie siebie) ona jest calkiem inna niz ja niczym sie nie przjemuje.. i nie boi... nie to co ja.. ja nawet nie potrafie rozmawiac.. strasznie sie denerwuje i jestem cala mokra jak mam z kims zamienic slowo.. a jak juz to mowie szybko i skrotami zeby powiedzec to jak najszybciej.. bo wydaje mi sie ze nikt nie chce mnie sluchac.. i z tych nerwow czasem palne glupote albo sie przjezycze i mi wstyd nie potrafie nad tym zapanowac.
nie wiem chyba jestem jakas dziwna..
strasznie sie wstydze tego ze nic nie robie.. i powtarzam sobie ze musze w koncu cos zorbic bo tak nie mozna. ale za chwile opadam z sil .. to sa tylko takie slowa.. a tak naprawde nie mam odwagi na nic..i za to mi tak wstyd ze taka jestem.. jak slysze co niektore kolezanki robia to az mi sie plakac chce (a na dodatek ma byc niedlugo spotkanie klasowe ale ja nie pojde no bo co powiem ze siedze w domu i nic nie robie eehh) .. ja tak bardzo bym chciala miec ich odwage i madrosc...
chcilabym byc inna osoba chcialabym sie bardzo zmienic..chce byc szczesliwa... wiem moze mam glupie problemy.. ludzie maja gorsze zmartwienia... ja mam co jesc mam gdzie mieszkac narazie.. chcialabym zeby rodizce byli ze mnie zadowoleni ale nie potrafie tak zrobic...chcialabym zeby mi ktos pomogl
mam takie 2 kolezanki choc z jedna bardziej utrzymuje kontakt ale ostatnio nie chce mi sie nawet rozmwiac uwazam ze nie powinna sie ze mna kumplowac..kto by chcial miec taka kolezanke jak ja..jest dobra kolezanka..i nie zasluguje na jej przyjazn:( czasem wychodzimy gdzies razem..
i jest jescze jeden problem ze za duzo pije piwka bo wtedy czuje sie fajnie i mam odwage ..ale na chwile.. ;/
ja mam juz 24 lata a nic w zyciu nie osiagnelam mialam tylko staz ehhhh
nie wiem co mam robic,,, boje sie przyszlosci... czasem mysle o tym jakby to byly gdyby mnie nie bylo... ale tak nawprawde to ja chce zyc... sama juz nie wiem czego chce .. najgorsze tez jest to ze nie mam celu w zyciu ze nie wiem co chce robic ...nie mam hobby .. wiem dziwne to .. bo niby kazdy je ma a ja nie.. ehh nie wiem jestem cala dziwna.. wstydze sie o tym mowic kolezankom.. dlatego napisalm tutaj zeby sie wyzalic nie wiem czy dobrze trafilam.,.. moze ktos mi pomoze. wyjsc z tego satnu ale czy da sie mi pomoc????bo ja bardzo chce byc inna niz jestem...nie lubie siebie strasznie za wszystko co robie za to co mowie jak chodze.. za moj charakter i wyglad... jak patrze na te wszytkie ladne i madre dziewczyny to normalnie sie doluje ze ja taka nie jestem... wstydze sie ludzi..
nawet nie umiem ladnie pisac...zreszta z nauki tez nigdy nie bylam za dobra zle sie uczylam.. kiepsko u mnie z pamiecia...
takze duzo tego jest.. same minusy...
a i jest jescze jedna sprawa.. mianowicie nie potrafie okazywac uczuc wstydze sie tego.. ciezko mi to przychodzi. .. np wstydzilam sie pierwsza pocalowac w policzek lub przytulic chlopaka, nie wiem czemu tak bylo... a wiem ze tego tez potrzebowali poniewaz rozmawialam z nimi na ten temat.. a ja pomimo tego nie potrafilam tak zrobic... nie wiem mam jakas bariere.. a od niedawns sie z kims spotykam.. i jest tak samo... ja sie wstydze..ajjj jeste mi strasznie przykro i smutno ze jestem taka jaka jestem.... niech mi ktos da troche odwagi, madrosci i poczucia humoru...i uczucia ktorego ja nie mam.. tzn chyba mam ale nie potrafie tego okazac.. boje sie chyba odrzucenia .. sama nie wiem...
pozdrawiam...