Skocz do zawartości
Nerwica.com

sebo001

Użytkownik
  • Postów

    607
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez sebo001

  1. Jak się sprawdziła u was duloksetyna na depresję i lęk uogólniony? Długo czekaliście na efekty działania? Pierwszy raz uratowała mnie wenlafaksyna, zastanawiam się czy mogę spodziewać się podobnego efektu. Od dwóch tygodni pije duloksetyne. Pierwszy tydzień 30mg, teraz 60mg. Do tego pregabalina 450mg. Lęk jest mniejszy ale nadal jest. 

     

    Ps. Proszę moderatora o ściągnięcie ograniczenia wstawiania postów. 

  2. Biorę od miesiąca pregabaline. Dawka stopniowo zwiększana do 3x150. Jest efekt przeciwlękowy ale nadal nie wystarczajacy. Moje pytanie czy jest sens zwiększyć dawkę do 600mg w celu zwiększenia efektu ? Czy nie ma co się spodziewać lepszego efekty? Po miesiącu może się jeszcze nasilić działanie leku? Dodam, że od poniedziałku jestem  a 30mg duloksetyny, pewnie jutro zwiększona do 60mg. Dzięki za odpowiedzi. 

  3. W czwartek będzie 3 tygodnie stosowania Anafranilu. Pierwsze 3 dni 37,5mg następnie 75mg i po tygodniu 150, w czwartek mam zwiększyć do 225mg.

     

    Kiedy powinienem spodziewać się jakiegoś efektu działania leku ? Pamiętam że w grudniu na dawce 75mg już po 2 tygodniach było lepiej a tutaj dupa. Może być tak że nie zadziała tym razem ? 

  4. 1 godzinę temu, In_Chains_Of_DD napisał:

    Pamiętam u siebie taki okres jak dosyć szybko skakałem po różnych SSRI 1-3 tygodnie i kolejny i nie mogłem nic utrafić - za każdym razem oczywiście czułem się mega do dupy bo początek stosowania taki był a jednocześnie zbyt krótko stosowałem żeby trafić w efekt terapeutyczny. Liczę, że pomoże Ci ta sertralina i jednocześnie ubolewam, że paroksetyna nie zaskoczyła, bo to była pierwsza rzecz jaką bym Ci polecił na lęki.. dla mnie najlepsze SSRI mocno przeciwlękowe... Ja biorę już 2 miesiące i na prawdę jest niebo a ziemia, normalnie pracuje, wychodzę na siłownię, nawet zagaduje czasem do ludzi gdzieś przy okazji. np w aptece do ładnej aptekarki jak kupuję paroksetynę  ;)  Ale powiem Ci, że sertralina kiedyś mnie wyciągnęła z doła na tyle, że przeszły mi lęki i podjąłem pracę, dojeżdżałem pociągiem do innego miasta kawałek i dawałem radę  🙂

    Wiesz co, zastanawiam się na ile to co się że mną działo było spowodowane paroksetyna a na ile odstawieniem z dnia na dzień 187,5mg wenlafaksyny. Bardzo liczylem na paroksetyne, po sertralinie nie mam juz zadnyxh oczekiwań, zaczekam te 6 tygodni i zobaczymy. Wiem tylko, że nie chce już żadnych wynalazków typu fluanxol, olanzapina, Sulpiryd itd. na mnie takie specyfiki nie działają, mam już przetestowane. Będę chciał spróbować pregabaliny ale to po wizycie u lekarza.

  5. 18 minut temu, In_Chains_Of_DD napisał:

    Fluoksetyna się mega długo rozkręca, chyba najdłużej ze wszystkich SSRI żeby dać jakiś efekt a i chyba bardziej chwali się jej przeciwdepresyjne działanie niż przeciwlękowe. A Ty Sebo w temacie o fluoksetynie nie pisałeś z 2 tygodnie temu że zwiększasz dawkę fluo na 30mg? Bo trochę już nie czaję ;)

    Po tygodniu lekarz sie zreflektował, że jednak w moim przypadku sertralina będzie lepsza.

  6. Nie chciałbym trafić na oddział ogólny a u mnie w miejscowości tylko taki jest. Mam nowego lekarza od miesiąca, zmienilem po 6 miesiacach bez skitecznego leczenka i dostalem wlasnie olanzapine, flupentiksol oraz lit, dopiero po tygodniu  wlaczyl mi sertraline choć zastanawiał się nad fluoksatyną, sertralina ma jednak większe działanie p/lękowe.

  7. 15 minut temu, yahoo35 napisał:

    Dlatego co do ustawiania leków jak nie ma poprawy ja jestem zwolennikiem leczenia szpitalnego.

    Po pierwsze nie bawią się w małe dawki, jak coś nie działa to jadą z grubej rury. Stosują różne mixy których pojedynczy lekarz się boi przepisać. Zależy im na jak najszybszym postawieniu delikwenta na nogi i wypisania ze szpitala. Serta rozkręca się wolno zwłaszcza jak ktoś już leczył się wcześniej SSRI, dlatego często dają jakiś neuroleptyk albo mirtazapinę, mnie dołożyli arypiprazol ale wiem, że często dodają też chloroprotiksen, amisulpryd, olanzapinę albo flupentiksol w małych dawkach. To przyspiesza działanie antydepresanta, bo mnie już po 2 tyg. się poprawiło znacznie.

    Kolejny argument za leczeniem w szpitalu to nawet jak się bardzo h..wo czujesz to inni czują się podobnie i masz z kim o tym pogadaćć, wiesz że nic tu sobie nie zrobisz a jak będzie bardzo źle to szybko zmodyfikują Ci leczenie.

    Nie obawiasz się tego, że tak Cię naćpają lekami, że będziesz zombie? Napisz mi na PW z jakiego szpitala masz takie doświadczenia. W środę mam wizytę u lekarza, zobaczę co mi zaproponuje.

  8. 2 godziny temu, In_Chains_Of_DD napisał:

    Próbowałeś propranololu? Mi kiedyś sertralina pomogła, ale za ostatnim razem nie i miałem wręcz odwrotny efekt, ale Ty dopiero bierzesz 2 tyg. 

    Nigdy nie próbowałem, zapytam na najbliższej wizycie u lekarza. Wiem, że dopiero 2 tygodnie tylko dlaczego znowu na początku jest jeszcze gorzej?!

  9. 26 minut temu, Luxor napisał:

    A jak przechodziłeś z leku na inny lek to najpierw odstawiałeś jeden, a potem od nowa wchodziłeś na drugi?
    Bo ja to pamiętam, że kiedyś jak przechodziłem z paroksetyny po jakimś miesiącu stosowania na od razu pełną dawkę sertraliny, to nie miałem już  tych ciężkich objawów ubocznych na sertralinie.

    Na paroksetyne 20mg przeszedłem z wenlafaksyny 187,5mg z dnia na dzień odatawilem po 2 miesiacach stosowania i rozpoczalem paroksetyne.

  10. Godzinę temu, Luxor napisał:

    Wszystkie SSRI działają na lęki, a czy na kogoś zadziała dany lek to wiadomo, loteria - zależy od organizmu. Jak masz nasilone objawy typu pobudzenie, nerwowość i takie depresyjne samopoczucie to na pewno są to objawy uboczne leku, też to przerabiałem. To minie na pewno, a czy zadziała na lęki to trzeba poczekać z przynajmniej miesiąc.

    Mam nadzieję, że nie bede musiał szukać innego i znowu przechodzić przez te najgorsze pierwsze tygodnie. Anafranil, esci, wenla, paroksetyna nie dały rady. Paroksetyna wpedzila mnie w takie leki, że dwa razy lądowałem na sorze. Fajnie byloby wrocic do zycia i skonczyc ta wegetacje w domu.

  11. 26 minut temu, Luxor napisał:

    No fakt, pregabalina coś tam działa na lęki, sam ją biorę.

    W jakiej dawce i kiedy u Ciebie zatrybiła? Będę o niej dyskutował na wizycie. Choć mam takie doświadczenie, ze jak zadziala ssri/snri/tlpd to żadnych takich wynalazków nie trzeba ale skoro ma nie zaszkodzić to ci tam.

     

    Wstałem z łóżka, byłem na fajkę i nawet pranie wywiesiłem. To maks co mogę dac od siebie w obecnym stanie. 

  12. 4 minuty temu, Luxor napisał:

    a bierzesz ten Fluanxol? pomaga coś na lęki?
    czytałem chyba wcześniej, że bierzesz mirtazapinę czy mianserynę na noc? po niej się uspokajasz?

    Tak biorę fluanxol 2mg dziennie i zupełnie nie pomaga na lęki. Poza tym mianseryne 60mg ze wzgledu na niedostępności u mnie mirtazapiny. Pozwala mi się uspokoić i zasnąć, tutaj dobrze działa natomiast nie widzę w niej potencjały przeciwdepresyjnego. Zażywam też 5mg olanzapiny na lęki i tutaj też nic takiego nie odczuwam. Mam wizytę w przyszłym tygodniu i będę chciał wycofać olanzapine, która już pije prawie 2 miesiące i fluanxol. Po co dokładać sobie kolejnych leków i skutków ubocznych. Zapomniałem jeszcze o Litcie, miałem wcześniej lamotrygine i nie sprawdziła się. 

    Zmieniłem lekarza po 6 miesiącach bezskutecznego leczenia i facet od razu wysłał mnie na badania oraz stwierdził nawrot dwpresji lekooporną. W moim przypadku lęk jest najgorszym objawem i wszystko xo za nim idzie.

×