witam, 
to jest moje trzecie podejście do brania Citalu. 
Wcześniej brałam i czułam się super, nawet nie potrzebowałam żadnych wspomagaczy by załagodzić skutki uboczne. Kilka miesięcy później po odstawieniu znowu objawy wróciły i musiałam znowu zacząć brać Cital. I podobnie jak za pierwszym podejściem było w porządku bez skutków ubocznych. 
We wrześniu 2015 odstawiłam i teraz pod koniec grudnia 2015 objawy nerwicy lękowej wracają. I znowu wizyta u psychiatry, cital (bo pomagał i bez skutków ubocznych) i afobam doraźnie..  
Po pierwszej dawce 20mg myślałam ze oszaleje, suchość w ustach,  drżenie mięśni, zawroty głowy. Zadzwoniłam do mojej psychiatry, kazała brać przez tydzień po pół, ale moje objawy są katastrofalne... 
- zawroty głowy 
- oczopląs 
- nie mogę się skupić 
- brak apatytu 
- wymioty i biegunki 
- zle śpie 
- drżenie mięśni 
  
Nie rozumiem skąd takie silne objawy.. przezcież biore trzeci raz w swoim zyciu i nigdy nie miałam takich skutków. Dzisiaj był 8 dzień wzięcia dawki, czy to minie? czy to normalne? strasznie się mecze je biorąc :/ czenu kiedyś nie miałam takich objawów jak teraz ?