-
Postów
2 560 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia misty-eyed
-
Dobry wieczór... Zaczynam wątpić w to, że Spamowa odżyje... To bardzo duża, oczywiście negatywna "zasługa" forumowych zmian. Żałuję, bo naprawdę wiele interesujących i życzliwych osób odwiedzało Wyspę... Oczywiście pisać można, ale chyba jedynie po to, by wypisać swoje negatywne emocje, smutki, żale...
-
Wiele drużyn zaskoczyło na mundialu...
-
@tosia_j, @JERZY62, witam Was serdecznie, oj, zapomniałam o @Purpurowy @tosia_j, mnie to boli, bo chciałoby się stworzyć fajną, zgodną rodzinkę, a niektóre przeszkody uniemożliwiają to Byłam na długim spacerze, po rurki z bitą śmietaną , bo niby to dobry sposób na poprawę samopoczucia, próbować trzeba... Dotlenienie z pewnością zmienia myślenie, jest lepiej. @JERZY62, dlaczego uważasz, że nie nadajesz się na teścia? Próbowałeś ?
-
Dzień dobry...choć dla mnie nie za bardzo Nie wierzcie, że tylko teściowe są źródłem konfliktów na linii teściowa-synowa. Można nie bywać, nie wtrącać się, pomagać w razie potrzeby, a i tak być tą złą... Gdyby nie moja natura, z pewnością przeszłabym do porządku dziennego, ale chora głowa nie może pozbyć się uczucia porażki w relacjach rodzinnych. Dzisiaj nie mogę sobie z tym poradzić. Rzadko dzielę się osobistymi sprawami, ale tym razem musiałam, bo chyba oszaleję... Miłego weekendu życzę...
-
Dzień dobry! Mimo wszystko, liczę, że wygrają ... Kibicuję całym sercem!
-
@tosia_j, ja też Ci macham Duszno dzisiaj, znowu źle się czuję. Dobrze, że już jestem w domu. Po przygotowaniach do spisania testamentu czuję się, jakbym była krok przed śmiercią . Dziwne uczucie. Było to konieczne... Życie... Gotuję kalafiora, oglądam mecze, odpoczywam. Miłego popołudnia i wieczoru życzę!
-
Miałam gorszy dzień. Ogólnie samopoczucie mam słabe. Chyba lekką infekcję złapałam. Jutro jeszcze wolny cały dzień, w środę do pracy, na kilka godzin, więc jakoś wytrzymam, a przynajmniej muszę się zmobilizować, by wyjść z domu, przygotować się jako tako Spokojnej nocy życzę
-
Wróciłam z wieczornego /nocnego właściwie/ spaceru. Na osiedlu cisza... Mnie za bardzo nie zasmuciła ta klęska, jakbym czuła, że będzie źle. To tylko piłka, sport, a jest tak wiele poważnych spraw na świecie, które wymagają rozwiązania, troski, bo dzieci/ludzie cierpią okrutnie, a robi się tak niewiele, by Im pomóc. Cóż więc znaczy przegrany mecz, mundial? Nic!!!
-
Szkoda słów. Ograli nas okrutnie, nasi ośmieszyli się, niestety...
-
Właśnie zgasła
-
Nadzieja gaśnie...
-
Napięcie rośnie
-
Dzień dobry Wszystkim obecnym Ja, choć jestem fanką piłki ligowej, mecze reprezentacji śledzę oczywiście. MŚ to wielkie święto futbolu. Oglądam większość meczów, bo też mam wolne dni /chyba w środę wrócę do swoich, nie za bardzo obciążających, obowiązków /. Syn dzisiaj w Kazaniu. Z Jego relacji wiem, że Rosjanie są bardzo dobrze przygotowania do tych mistrzostw, mieszkańcy, jak i wolontariusze, są bardzo życzliwi i serdeczni, wbrew opiniom kreowanym przez niektóre media. Ale mniejsza z tym.. W Kazaniu niemożliwy upał, na szczęście o g. 20, być może, troszkę się ochłodzi...? Mam pewne obawy, co do meczu. Albo my jesteśmy naprawdę słabi, albo przeciwnicy są silniejsi, niż myśleliśmy...? Nie obstawiam wyniku, ale coś mi się wydaje, że nie będzie dobrze. Jest nadzieja zawsze...czekamy więc! Pozdrawiam Was serdecznie
-
@mirunia, , cieszę się, że wpadłaś... Współczuję Ci bólu głowy, bo choć rzadko miewam tę dolegliwość, wiem, jak przeszkadza. Być może nadchodzące ochłodzenie daje Ci znaki ? Dzisiaj upał piekielny... Czekam na obniżenie temperatury i ta nadzieja trzyma mnie dzisiaj przy życiu. Oglądam mecze jednym okiem... Byle do wieczora!
-
Dzień dobry @tosia_j, ja też mam z tym problem, ale jest kilka nicków/osób, które zapamiętuję, kojarzę z łatwością. Trudno powiedzieć od czego to zależy... @z o.o., z tym musimy się pogodzić, niestety. Epizody będą powracać, to oczywiste, trzeba więc cieszyć się, gdy jest lepiej... i żyć w miarę normalnie... Nie spałam całą noc, muszę przetrzymać do wieczora, ale jestem bardzo słaba. Ok. 2.30 wystraszyli mnie strażacy poszukujący źródła dymu na klatce. Pukali do wszystkich, nic nie znaleźli. Po tym zamieszaniu wiedziałam, że noc stracona. Nie pierwsza i nie ostatnia