Nie wiem czy rzeczywiście jestem na coś chora...mam 14 lat...pewnie każdy powie co ty dziecko tu robisz. A mi się wydaje że jestem już starą niepotrzebnią babą która do niczego się nie nadaje. Bez celu w życiu, potrzeby życia. Wydaje mi się że jestem zbędna. Wszyscy mną posiadają, cały czas mam coś robić, każdemu pomagać, ale nikt nie pomaga mi. Ciełam sir przyznam to otwarcie ale doszłam do wniosku że to bez sensu...zazwyczaj staram sama się leczyć, sama sobie pomóc. To dziwne ale czuję się jak by były dwie mnie, jedna opanowana i dająca sobie radę ze wszystkim a druga zamknięta w sobie nie umierać poradzić sobie z niczym. Rodzice uważają mnie za oszustke, potrzebną tylko do sprzątania i wyciągania pieniędzy na byle co....