Skocz do zawartości
Nerwica.com

Goryl112

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Goryl112

  1. Witajcie, Przeżywam takie coś pierwszy raz w życiu. Pamiętam, że byłem pasjonatem masturbacji od 14 roku życia. Spokojnie mogłem mając 16/17 a nawet 18 lat spędzać długie godziny przed pornografią i masturbować się nawet do 3 razy dziennie. Problem pojawił się wtedy gdy poznałem pewną dziewczynę. Z jednej strony przestały mnie kręcić pornosy, a z drugiej bardzo brakowało mi tego uczucia. Następnie, nie wiem czy z powodu frustracji z braku seksu (na spotkaniach z nią całaowałem się z nią, zawsze miałem wzwód. Niekiedy dawała mi ulgę ręcznie. Jest dziewicą i boi się seksu, chociaż bardzo go chce. Ja natomiast ciągle myślałem o tym by to z nią zrobić... no właśnie myślałem...) czy może coś było na rzeczy, zaczęły podobać mi się pornosy z udziałem dwóch panów a nawet tylko jednego, czyli gejowskie. Jednakże podobały mi się dziewczyny na ulicy, ale na chłopaków też czasem spoglądałem. Chciałem nawet spróbować pocałować któregoś by zobaczyć czy nie jestem gejem Pomyślałem, że to może być wina masturbacji oraz za dużo wolnego czasu. Miałem naprawdę dużą rozterkę z tego powodu. Zaprzestałem więc masturbacji na... 1 dzień, bo nie wytrzymałem. Ciśnienie miałem ogromne, bo rozmawiałem z dziewczyną na pikantne tematy. Byłem mocno pobudzony. Zacząłem więc się masturbować fantazjując o niej. Pomyślałem, że mógłbym dla rozgrzewki obejrzeć jakiś film porno. Znalazłem dziwny filmik na pierwszej stronie gdzie jakiś facet wkładał sobie do tyłka piłki. Strasznie mnie to podjarało, jednocześnie nie chciałem kończyć, bo obiecałem sobie by nie masturbować się. Niestety popęd był silniejszy... Teraz czuję się brudny, bezwartościowy, żałosny, a co najgorsze - boję się własnej dziewczyny. Czuję, że nie jestem w stanie jej spojrzeć w oczy i cokolwiek powiedzieć. Na myśl o seksie z nią mnie mdli. Boję się tego, że zrobiłem sobie jakiś uraz do seksu na całe życie, a może nawet będę takim zboczeńcem jak ten facet z pornosa którego obejrzałem. Czuję się fatalnie. Czuję, że nie zasługuję na tak wspaniała dziewczynę, że nie zasługuję by żyć z ludźmi. Tylko ze zwierzętami w lesie. Jestem naprawdę zdołowany jak nigdy przedtem, najchętniej bym cofnął czas, ale to jest niemożliwe. Nigdy, przenigdy bym nie pomyślał, że masturbacja może tak wpłynąć negatywnie na moją psychikę. Czuję się tak jakby skok z mostu był jedynym rozwiązaniem, bo spieprzyłem sobie życie... Przepraszam, że jest tak wszystko chaotycznie napisane. Chociaż ten wątek może tak wyglądać, ale to nie jest prowokacja. Proszę o pomoc i z góry dziękuję...
×