
Efu
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Efu
-
NO hej, nie jest wyjasnione nic, ona nadal mnie unika i nie chce kontaktu, ja ni emam juz sily o nia zabiegac o znajomosc taka prawdziwa a nie z podtekstami. Boli cholernie boli ale jakos dam rade. BO co moge zrobic????
-
groza Musze przyznac ze przez cale moje zycie nigdy i nikt o mnie tyle nie powiedzial co Ty, jestem bardzo miło zaskoczona, jak również dziękuję. a wracając do tematu to nie powiem ze nie masz racji bo ja zawsze wysłucham każdego i jego zdania na dany temat. Owszem masz racje ze nie "rzucila"by mnie z tego powodu bo dobrze jest miec sie komu wygadać i móc do kogo przytulic itd.... sprawa lesbijek...wyjasniam o co chodzi. Ja na studiach mialam 2 kolezanki ktore takowymi sa, uważam je za takie same osoby jak hetero,ie interesuje mnie kto z kim spi ze tak napisze ważne ze ten ktos jest z tym kims szczesliwy. No i zgadalysmy sie na ich temat bo spotkalam jedna na polu,a bylam w towarzystwie mojej kolezanki o ktora sie sprawa rozchodzi,pozniej d slowa do slowa i mowie je ze ona jest z dziewczyna i sa tak szczesliwe ze jak tam ide i patrze na nich to korcze zmieniam orientacjehi No i pozniej esy jej do mnie, ze skoro ja tak doskonale sie rozumiem z ta kolezanka to moze bym sie z nia odnalazla, a ja jej na to wtedy ze ja nie lubie dziewczyn w taki sposob,ze ja mam meza i dziecko, ze nie potrafilabym zniszczyc kogos zwiazku zeby miec przyjazn no i czy istniala by prawdziwa przyjazn jezeli jedna dziewczyna jest hetero a druga lesbijka??? I od tego esa ona zaprzestala mnie widziec,skonczyly sie eski typu siostra,kocham cie siostro,niunia,potrzbuje cie. Wiesz kiedys jak bylau mnie zrobila cos dziwnego mianowicie jak siedzialysmy to polozyla mi reke na karku(ja mialam spuszczona glowe)i wsunela mi za bluzke na plecy,ja nic nie zrobilam totalnie mnie wbilo ona po chwili ja wyciagnela.Mowila ze mam ladny usmiech,ze fajnie wygladam moze to i bylo to tzn tak sie to zaczyna ale ja nie widzialam tego bo bym ja sprowadzila na ziemie. Potrafila sie przytulac co chwile a jak plakala to wrecz wisiala na mnie, prosila o czas ze chce byc sama a po chwili pisala mi esy ze mnie potrzebuje...... "Ale nie wiem: czy ona przestraszyła sie, że ona ma taki pociąg, czy też u ciebie go mylnie 'zauważyła'. Jeśli to by był powód, to nawet nie jest dziwne, że cię unika - nie sądzisz?" Nie wiem jak mam zrozumiec to co jest wyzej napisane tzn to co Ty napisalas. Co masz na mysli piszac mze ona u mnie go mylnie zauwazyla?? Chodzi Ci o to ze prze to ze ja ja przytulilam, powiedzialam ze jestem z nia, ze traktowalam ja jak kogos bardzo mi bliskiego ona odebrala ze ja moge w niej cos widziec? ze ona mnie w jakis spsob pociaga??? Tak??? Wiem jedno ze nie warta jest zadnej znajomosci osoba ktora sie tak zachowuje, duzo by pisac o niej jeszcze....... Ze zrobila mi cos z czym nie potrafie sobie poradzic, bo byla a z dnia na dzien zniknela:( nigdy nie czulam sie tak jak chodzi o jakies ta znajomosci,zawsze bolalo ale nie az tak. Brakuje mi jej nadal,wczoraj z nia rozm.i wiesz lepiej sie poczulam,a wiesz co zrobilam zapytalam sie jej czy moge ja usciskac jak to zwykle ona robila, ona ze jasne no to ja ją przytulilam a ona nawet sie nie ruszyla, nie objela mnie, nie przytulila...stala i nic zadnej reakcji.....ja chcialam sie upewnic ze to koniec i dlatego to zrobilam.Tlumaczy mi sie ze nie ma czasu pisac,ze tel nie bedzie jej zyciem zadzil, ze sa jeszcze inni co maja jakies tam problemy i chca sie spotkac, a ja sie jej tylko zapytalam, dlaczego wczesniej miala czas? dlaczego wczesniej potrafila przychodzic? Dlaczego??? Koncze jeszce raz bardzo Ci dziekuje za "wiadomosc" Bardzo przepraszam bo wiem ze napisalam to dosc chaotycznie ale jak sie ma 9 miesiecznego Skarba w domku to nie ma ma czasu myslec jak sie pisze....rowniez na bledy i styl przepraszam. Pozdrawiam bardzo serdecznie. i co i pewnie czekam na odpowiedz. Ewent.jak chcesz odezwij sie na gg do mnie 9516348 pa
-
Wiem to Calineczko bardzo dobrze, ale czy ja tego chce czy nie to po jakims czasie od poznania kogos moje serducho sie przywiazuje, a pozniej cierpi. Staram sie jak moge nie dopuszczac serducha w przyjazni do glosu ale na dluzsza mete to taka przyjazn jest nic nie warta. Wiem jedno ze teraz bede podchodzic do jakichkolwiek znajomosci powoli, nie bede ja sie 1 odzywac tylko poczekam na ta 2 osobe, juz nie bede zawsze na kogos zawolanie bo potem tak na tym wychodze. Dziekuje za pomoc z Twojej strony. Jezeli ja bede mogla w czyms Ci pomoc to pisz. Pozdrawiam.
-
celineczka Uwazam ze moze byc tak ze kolezanka po prostu nie potrzebuje tak bardzo zazylego kontaktu z Toba i nie ma to nic wspólnego z tym ze Cie przestala lubic. Po prostu na swiecie jest tak ze ludzie musza czasami pobyc troche sami:)W tej sytuacji widac ze Ty pragnelabys wiecej kontaktu z nia, czy mowilas jej o tym ??? Owszem mowilam bo dzis sie z Nia widzialam, ona mowi ze juz nie potrzebuje takiego kontaktu jak wczesniej ze nie ma juz problemow i nie potrzeba jej tego...wiesz w koncu mi sie okreslila, ciezko mi ale jakos dam rade,nie wiem jeszcze jak ale dam,kupilam sobie dzis w aptece jakies tam ziolowe tabletki na uspokojenie bo nie wyrabiam, mam koszmarne mysli, wszystko mnie wnerwia a to jest tylko wina tego ze ja za bardzo sie przywiazuje do ludzi, potrafie ponad wszystko sie poswiecic dla przyjazni i nie tylko wtedy gdy ktos ma problem ale zawsze, bo dlaczego ludzie widza kogos jak czegos chca? jak czegos potrzebuja???
-
"Moze w Twoich oczach o Twojej wartości swiaczy zainteresowanie innych ludzi a nie to co Ty sama o sobie myślisz." Nie bardzo rozumiem to, chodzi Ci o to ze ludziejak bardziej mnie poznaja to nie bardzo chca kontaktu??? Bo nie wiem jak mam to zrozumiec Wiesz owszem próbowałam z nia rozmawiac ale ona nie potrafi mi powiedziec dlaczego tak jest, uwaza ze nadal mnie lubi i kocha jak to zwykle mowila i pamieta o mnie ale nie ma czasu, a ja zapytam to dalczego wczesniej miala czas??? Dziwne nie uwazasz??? Fajnie napisalam "musisz polubic siebie" wlasciwie to ja nie wiem czy siebie lubie, lubie pomagac innym, lubie jak komus to ze jestem sprawia radosc, a nie lubie jak ktos sie mna zwyczajnie pobawi, wykorzysta i rzuci jak zabawke..... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:39 pm ] Zahn Rowniez witam, wiesz ona miala problemy z chlopakiem nie wiedziala czy byc z nim czy nie, przychodzila jak pisalam codziennie, plakala i przytulala sie do mnie, ja jako dziewczyna zawsze przytule jak ktos placze, jak wracala z pracy potrafila przyjsc sie przywitac tzn przytulic na chwile itd, kiedys rozmawialysmy o lesbijkach.... i pozniej esy i ja jej napisalam ze ja nie lubie dziewczyn w taki sposob, ze ja mam meza i dziecko, ze nie potrafilabym zniszczyc kogos zwiazku zzeby miec przyjazn no i czy istniala by prawdziwa przyjazn jezeli jedna dziewczyna jest hetero a druga lesbijka??? I od tego esa ona zaprzestala mnie widziec, zaprzestala mi pisac Niunia, slonce ,kochanie,misiu, wiem dziwnie to wyglada ale hm w przyjazni mozna tak do siebe pisac,nie powiem ze chwilami jej zachowanie wydawalo sie bynajmniej dziwne, bo raz mi powiedziala po co mam sie z kims tam wiazac jak jestes ty i zawsze si emoge przytulic do ciebie...nie uwazasz ze troche dziwne... Ale wslasnie brakuje mi jej pod tym wzglledem ze mozna sie bylo do niej przytulic inaczej niz do meza (mysle ze wiesz co mam na mysli) tak pogadac o babskich sprawach i pobyc w innym towarzystwie niz maz i dziecko.....
-
Witam cieplutko wszystkich. KOchani mam problemi nie wiem co mam juz robic. Jakies 3 miesiace temu poznalam kolezanke, na poczatku bylo fajnie,przychodzila codziennie, jak plakala to mowila przytul mnie, widziala mnie zawsze, ja bylam zawsze na jej kazde zawolanie bo taka jestem ze jak sie z kims przyjaznie to do konca, bylo cudownie rozmowy, mozna bylo powiedziec co sie czuje, wyplakac, posmiac.....ale od pewnego czasu ona mnie ignoruje, nie odbiera tel nie odpisuje na esy, ja nie umiem sobie z tym poradzic, bo jak ona miala problem to wystarczyl es i ja juz bylam a ja moge pisac ze jej potrzbuje i nic, zadnej reakcji z jej strony.jest mi ciezko bo moja straszna wada jest to ze bardzo szybko przywiazuje sie do ludzi, brakuje mi jej, brakuje z nia rozmow brakuje spacerow. Nie wiem co mam robic,snia mi sie te dni jak bywala u mnie,jak mowila piekne slowa ze jestem jej przyjaciolka i na zawsze nia bede. Prosze doradzcie mi cos tylko szczezrze. moze powinnam pojsc do jakiegos lekarza, moze powinnam siejakos zmienic?? Nie wiem juz. PROSZE Was o zdanie. Pozdrawiam i dziekuje.