MrWhitePL
-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez MrWhitePL
-
-
Ważne, że je dostrzegasz, bo dzięki temu będziesz w stanie je kontrolować.
Ja mam jeszcze choleryczne nawyki wyniesione z domu, ale powoli mijają.
Długo się odzwyczajałeś od tych nawyków ?
-
No to spieprzaj póki sam nie zostaniesz takim furiatem!
Tu się zgodzę, łatwo przejąć schematy postępowania rodziców.
Co racja to racja. Już zauważam, że pewne negatywne cechy u mnie się uaktywniają. A tak nie chciałem popełniać ich błędów. Może nie jest jeszcze za późno...
-
Cholerycy z wiekiem permanentnie stają się coraz to gorsi, jak chcesz mieć spokój to spieprzaj z domu.
Oj nawet nie wiesz jaką masz rację. Mój dziadek, a ojciec mamy to furiat, jakiego świat nie widział. On potrafi dostać "ku***cy" (przepraszam za wulgarność, ale inaczej tego się nie da nazwać) z byle powodu. Pamiętam, że dostał takiego "ataku", gdy położyłem jakąś siatkę z ubraniami przeznaczonymi do kontenera z odzieżą, aby ją zawiązać. Nawet nie wyobrażasz sobie w jaką furię wpadł z tego powodu. Bo jak tak można !? Podłoga w samochodzie mu się pobrudzi itp. Tak w tamtym momencie zaczął się drzeć i bluzgać, że chciałem wiać.
-
Izolacja może być dobrą sprawą, lecz niemożliwą do wykonania z wiadomych względów. ...
Wiadomych dla kogo?
Dla mnie nie.
Jak tak można, przestać się widywać rodzicami ? Jak zacznę żyć na własny rachunek, to nie muszę się odzywać do nikogo, ale teraz, to niemożliwe.
Ach te moje sumienie. Szlak by je wzioł.
-
Izolacja może być dobrą sprawą, lecz niemożliwą do wykonania z wiadomych względów.
Do alone05: Skopiowanie info. od cioci Wiki naprawdę dużo mi daje (ironia) . Wiesz, jak od kilkunastu lat musisz znosić zachowanie takiej osoby, to nawet pozytywy nic nie dają.
-
Witam,
Chciałbym pokrótce przedstawić sytuację i prosić o radę na temat w tytule.
Moja mama od zawsze była choleryczką ( furiatką ) . Od kilku lat jej "ataki gniewu" się nasilają. Zawsze, ale to zawsze szuka powodu do kłótni. Po przyjściu z pracy pierwsze co robi, to rzuca wszystkie torby na ziemie i obchodzi całe mieszkanie w celu znalezienia jakiejś rzeczy, która może być powodem awantury. Czy to chodzi o nieumyte podłogi, czy samotną skarpetkę w koszu z praniem, to nie istotne. Jeśli z jej winy coś się wydarzy, np.: stłucze szklankę, czy gdzieś wsadzi kluczyki od auta lub telefon, to od razu wpada w ślepy gniew, klnie i każdemu wyrzuca, że to jego wina itd. .Ona każdemu chce dyrygować co, gdzie i kiedy ma robić. W razie odmowy zaczyna się burza. Kolejną częstąrzeczą, przez którą wpada w furię, jest dźwięk klikania klawiatury i myszki od komputera. To na nią działa jak płachta na byka, ponieważ jest przeciwniczką nowoczesnej technologii i ją to denerwuje. Najbardziej wkurza mnie to, że przy znajomych lub obcych ludziach UDAJE, że jest troskliwą i biedną matką, i uśmiecha się od ucha do ucha, aż się niedobrze robi. Oczywiście, gdy nie ma obcych ludzi, to też się uśmiecha, tylko tyle, że z pianą na twarzy ( nie muszę chyba tłumaczyć co to znaczy ).
Coraz gorzej to znoszę. Po prostu już nie mam sił być świadkiem i ofiarą jej poczynań. Na szczęście wyjeżdżam na studia więc, będę widział ją mniej.
Czy jest jakieś remedium na jej stan ? Podkreślam, że ona zachowuję się, jakby pozjadała rozumy i nawet, gdy nie ma o czymś pojęcia, to zawsze wydaje jej się, że wie najlepiej.
Mama choleryczka- jak sobie radzić ?
w Pozostałe zaburzenia
Opublikowano
Przyznam wam rację. Trudno jednak się odizolować od choleryków, w szczególności mnie. ja mam takie szczęście, że do nich jak mało kto, bo mama- choleryczka; dziadek- furiat; mój wakacyjny pracodawca - choleryk. Nie będę zdziwiony jak psorkowie na uczelni też będą cholerykami.