Przeciwdziałać...hmm... swego czasu chodziłam do psychiatry, ale poza skutkami ubocznymi (wieczna senność i zmęczenie, a przy drugim leku biegunki) żadnych innych efektów leczenia nie było. Niedawno (jakies 3 tyg temu) byłam w szpitalu na badaniach i okazało się, że mam PCOS i podejrzenie endometriozy. Zdiagnozowano też insulinooporność i niedoczynność tarczycy. Na dwa ostatnie schorzenia dostałam leki.
Od roku jestem bezrobotna. Straciłam (z resztą bardzo kiepską) pracę po macierzyńskim. Jestem z dzieckiem w domu. Od września ma iść do żłobka. Nie bardzo wiem co ze mną dalej, bo perspektyw na pracę brak, a wracać do starych zajęć (telemarketing) nie wyobrażam sobie. Już całkiem wykończyłabym się psychicznie.
Nie czuję żebym miała się z czego cieszyć.