Skocz do zawartości
Nerwica.com

179

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez 179

  1. Bez mojej wiedzy i zgody mój wątek został przeniesiony z odrębnego wątku w dziale PTSD, do wątku już istniejącego/założonego przez innego uczestnika forum pod nazwą PTSD. Tak się nie robi "Moderatorzy". Po konsultacji z Moderatorką/Administratorką forum, został on "przywrócony" i umiejscowiony tutaj. Nie ma mojej zgody na to, by ktoś ingerował w mój wpis, dlatego odchodzę. Dziękuję za wpisy-są one motywujące, i pokazujące że "takie coś się dzieje", że można usłyszeć "takie słowa" z ust osób "oddelegowanych do niesienia pomocy"...

  2. Tego typu słowa można usłyszeć także z ust lekarza medycyny rodzinnej. Czy pacjent słysząc te słowa "ja już pani/panu nie pomogę", powinien zmienić lekarza.? Czy jednak mimo tych słów pójść drugi raz, bo możliwe że w innej sprawie pomoże, i mieć Nadzieję, że lekarz zmieni zdanie.? Bo przecież lekarz rodzinny ma do dyspozycji szeroki wachlarz możliwości...

  3. Psycholog czy psychiatra to tylko człowiek, nie jest ani lepszy, ani gorszy od innych. Jeśli mówi, że nie potrafi Ci pomóc, to ja bym mu zaufał - tzn. olał go i poszukał szczęścia w innym miejscu. Warto zawalczyć o siebie, jeśli oczywiście ma się siłę i chęci.

     

    Zgodzę się jednak z tym, że są przypadki beznadziejne, którym nie da się pomóc i nie ma w tym nic dziwnego, takie życie. Można próbować to zmieniać, ale pod koniec egzystencji może się okazać, że przez te wszystkie lata człowiek nic nie robił tylko się leczył, choć już nawet nie pamięta na co...

     

     

    A co w sytuacji gdy pacjent zaufał na tyle psychologowi/lekarzowi i się otworzył, powiedział o problemach, i tylko z tym psychologiem wiązał Nadzieje, tylko z nim, a ten psycholog mówi na 3 wizycie..."Ja już panu/pani nie pomogę... Pacjent o wszystkim nie powiedział, o czym chciał,pragnął, a psycholog kończy spotkania, mówiąc "Ja już panu/pani nie pomogę"... bo tu nie ma psychoterapii, (choć pacjent o niej nigdy nie wspominał), (Pacjent przeżywa tą sytuację), bo wcześniej do pacjenta skierował tego typu słowa lekarz prowadzący (rodzinny), o czym psycholog nie wie... Pacjent przeżywa załamanie...

  4. Zwrot ten można usłyszeć na etapie np konsultacji u psychologa, gdy np założeniem psychologa jest skierowanie pacjenta na psychoterapie, lecz podczas konsultacji dochodzi on do wniosku że pacjent się nie nadaje na psychoterapie, i bez względu na to z czym pacjent przyszedł, nie uzyskuje pomocy "w tej sprawie" z którą przyszedł, bo założeniem psychologa z góry była upatrzona dla pacjenta psychoterapia. Choć pacjent o niej np, nigdy nie wspominał. Dla pacjenta było ważne by psycholog pomógł mu w konkretnej sprawie którą zasugerował, jednak psycholog z własnej inicjatywy tego tematu nie pociągał, odkładając go na "dalej nie określony czas", np na 3,4 dzien konsultacji. Gdy na 3 dzien konsultacji pada zwrot:"Ja już panu/pani nie pomogę /z dopiskiem/ - bo tu nie ma psychoterapii, pacjent "rezygnuje"-odpuszcza 4 wizytę. Pacjent podejmuje próbę dokończenia 4 wizyty po kilku /dobrych/ miesiącach, wtedy dopiero psycholog porusza temat z którym pacjent przyszedl na (1,2,3 wizyte). Padają słowa że "psycholog już powiedział w tej sprawie". W pacjencie budzi sie przekonanie, że skoro psycholog nie pomógł mu w tej sprawie z którą przyszedł, to nie pomoże mu i w innej z którą przyjdzie. Pacjent odpuszcza/rezygnuje z pomocy u psychologa. Siedzą w nim słowa: "Ja już panu/pani nie pomogę(...),bo rozumie ten zwrot jako definitywne zakończenie pomocy, (a nie np,"zawieszenie pomocy w tym konkretnym problemie").

  5. Zwrot ja już pani/panu nie pomogę

    Psycholodzy,lekarze nie powinni szafować tym zwrotem, bo człowiek który przeżył załamanie, (traumę) może przeżyć załamanie, może przestać "coś" robić w dosłownym tego słowa znaczeniu.

  6. Ja sie pytam... Po co są w szkole pedagodzy, psycholodzy.? Czyintersują sie tylko tymi którzy popadli w konlikt z prawem, lub niepopadli ale są w 80% zdeprawowani.? Czy tylko takimi sie pedagodzy,psycholodzy szkolni interesują z racji trudnej sytuacji.?, czy zwyklymi uczniami tez.?

  7. Podejrzewam, że to nawiązanie do tego, że ta okropna tęcza powinna zniknąć. ;) Katolikom miłującym bliźniego bardzo ona przeszkadza, a jakby jej nie było, to mogłabyś przechodzić sobie spokojnie przez rondo - od jednego kościoła do drugiego. :>

     

    Tak :D

  8. filip133, dowiedziałam się, że mam kwalifikacje do przyjęcia na oddział i wyznaczony termin konsultacji w poradni przyszpitalnej ;) o tyle dobra wiadomość, że zostałam zakwalifikowana jako tryb pilny i zamiast czekać 7 miesięcy, wizytę mam za 3 miesiące ;)

     

     

    Tryb pilny i za 3 miesiące. No ostro...!

×