Skocz do zawartości
Nerwica.com

obłąkany

Użytkownik
  • Postów

    74
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez obłąkany

  1. Nie wiem co mam robić dalej ze swoim życiem. Nie mam pomysłu co mam dalej robić. Siedzę całymi dniami przed komputerem i lampie się w monitor, albo siedzę na czatach i oczekuje że poznam ładną dziewczyne która się we mnie zakocha. Jestem beznadziejny.

  2. Od wielu wielu miesięcy, próbuję rozwiązać pewną zagadkę, która tkwi w mojej głowie. Długo jestem sam, i długo nie spotkałem odpowiedniej kobiety. Właściwie to nie spotkałem kobiety, która by nie była byłą lub obecną prostytutką. Takiej, która by nie zdradziła lub nie poszła na bok bo, mąż lub partner nie daje jej tego czego ona oczekuje. Wydaje mi się że na świecie istnieją tylko mężatki, kobiety w związkach z jakimiś tam facetami i prostytutki. Jednak wszystkie oczekują tylko jednego. PIENIĘDZY. Skoro chodzi im tylko o pieniądze to po co ten cały cyrk. Zastanawia mnie też dlaczego prostytutki lub kobiety które były prostytutkami (o czym możemy dowiedzieć się z pewnego innego forum), nie potrafią się oficjalnie przyznać do tego ze po prostu są dziw...mi. Gnębi mnie też fakt, że tyle mężatek i partnerek (jak to one mówią), "chcą sobie dorobić" i puszczają się za pieniądze.

    Do czego zmierzam, może uda się komuś z was, wytłumaczyć to lepiej, bo ja nie potrafię tego pojąć. Dlaczego tak jest? Dlaczego każda kobieta odpowiada, że jest zajęta, albo że pieniądze dla niej nie są ważne? Jednak kiedy przyjdzie, co do czego i usłyszą temat pieniędzy, to nagle w oczach pojawia się blask gotówki i wielkiej kariery oraz bogactwa. Wówczas zaczynają zupełnie inaczej postrzegać faceta, są zafascynowane nim. (Bajki o dziku kiedyś i pieniądzach teraz mnie już nie bawią, poproszę inne odpowiedzi). Kolejne pytania to. Dlaczego kobiety nie mogą oficjalnie przyznać się, że po prostu są prostytutkami, lub były kiedyś? Dlaczego mężatka/partnerka, nie powie wprost mężowi/partnerowi, że poszła do innego? "Ty" mi nie dajesz tego czego ja chce.

     

    P.S.

    Mam nadzieję że dobrze objaśniłem wam, jak ja postrzegam i widzę dzisiejsze kobiety.

  3. juz to widze jak autor codziennie z inną...taa... az dziw bierze ze nie ma hiva.

    nie ma czegos takiego jak seksoholizm. jak ktos ma natrectwa czy czynnosci kompulsywne to bedzie tel z kieszeni wyciagal po kilka razy...

     

    To zobacz to. Mam podobnie jak on i uwierz, że da się codziennie z inną.

  4. Myślę że gdyby chcieli to by czytali. A skoro administrator forum przeczytał to znaczy że coś dotrze do działu IT.

     

    INTEL 1, Niestety ten problem występuje. Ale jeśli przykładowo wejdziesz w dział depresja to zobaczysz kto ostatni się wypowiadał i kiedy. Chyba że mi coś sie pokręciło. Korzystam ze starej wersji bo w nowej wkurza mnie to, że jak chce odpisać konkretnej osobie w poście to po kliknięciu w nick przekierowuje mnie do profilu a nie tak jak w starej, automatycznie w oknie dialogu pojawia się kod z userem. Nie muszę zastanawiać się jaki kod jest do koloru. Dlatego w informatyce wole administrować sieciami niż bawić się w programowanie, ale kto wie może pora się przebranżowić, bo w ogóle nie mogę znaleźć pracy a szukam już pół roku.

  5. Źle mi z tym, że nie potrafię być szczera przed swoim terapeutą. Za każdym razem jak przychodzę i pyta mi się jak się czuję mówię "coraz lepiej" , choć wciąż stoję w tym samym miejscu. Ale przecież nie powiem prawdy, bo to by oznaczało, że leki nie działają. A skoro nie działają to znaczy, że choroba się pogłębia. Więc trzeba mi pewnie dać więcej leków - tak pomyśli. I nie będę mogła pójść do pracy, bo będę niezdolna. I ogólnie zawsze jak napomknę , że źle lub gorzej to robi taką dziwną minę w stylu "WTF", albo taką zawiedzioną i wtedy na pewno nie mam ochoty się zwierzać.

    Jestem młoda i już czuję, że moje życie jest zmarnowane. Widzę wokół siebie rówieśników, po dobrych studiach, z mężami i dziećmi. A ja jestem sama, bez wykształcenia i bez żadnych perspektyw, nieogarnięta życiowo. I wiem doskonale, że sama muszę sobie pomóc, a nie umiem. I mój terapeuta mówi mi, że jak będę tak myśleć to tak będzie do końca życia trwało to moje myślenie i tak będzie wyglądało moje życie. Dobijają mnie takie teksty, bo tylko potwierdzają to,co ja myślę. Ale przecież wiem, że to nie od myślenia życie się zmienia tylko od konkretnego działania. A ja nie wiem co robić, by moje życie się zmieniło. Chyba nikt nie ma na nie specjalnego przepisu. Są tylko sprytni i sprytniejsi. Pech chciał, że nie dostałam w życiu tych parę cech, które jakoś przepchnęło by mnie przez to zagmatwane już i tak do granic życie. Zycie w pojedynkę.

     

    Mam identycznie z tym, że ja zawsze jestem szczery jeśli już jestem u psychiatry, do psychologów nie chodzę bo to jest bez sensu, dla mnie też życie nie ma już sensu. Jedyne co zostało to czekać na śmierć i męczyć się jeszcze przez te parę lat. Cała reszta zgadza się tak jak opisałaś, oni zawsze mają takie popieprzone tłumaczenie, które tak naprawdę nie pomaga.

  6. Z której wersji korzystacie??

     

    Osobiście próbowałem przyzwyczaić się do nowej, ale niestety wiele funkcji ze starej jest praktyczniejsze. A może napiszecie co wam się nie podoba w wersji z której korzystacie i może ktoś nas wysłucha i to poprawi.

×