-
Postów
9 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Arri
-
-
Dokałdnie wiem co czujesz, gdyż sama niedawno dostawiałam leki.
Ale u mnie nie było tak drastycznie...
Chyba jednak nie czas na odstawienie leków ale to może zdecydowaćtylko lekarz.
Poproś kogoś blsikiego, aby towarzyszył Ci w drodze do lekarza - to powinno Ci pomóc.
Ten okropny lęk przed śmiercią - czułam go... całkiem niedawno
Pamiętaj - zrobiłaś badania, śmierć Ci nie grozi - to sprawka Twojego umysłu. Pamiętaj o tym... mi ta świadomość pomagała
-
Przeraża mnie właśnie to, ze to może wracać zupełnie nieoczekiwanie
Odstawiłam leki - cięzko to przeżyłam (miałam silne drgawki itd) i próbuje bez leków... próbuję walczyć... ale świadomość, że i tak ONA wrócimnie przeraża
Trzymaj się... myslami jestem z Tobą.
Nie daj się
-
Trzeba innym dać szanse by nas zrozumieli!!!!
Być może trzeba dać sznasę,ale zwyczjamie możesz trafić na osobę, która nie chce bądź nie potrafi tego zrozumieć.
W czasie studiów, moja najbliższa przyjaciółka miała nerwicę (taże lękową), powiedziała mi o tym - ale choć bardzo się starałamNIE POTRAFIŁAM zrozumieć tak naprawdę jej uczuć
NIe potrafiłam wyobrazić sobie co ona przeżywa... Mogła mi o tym mówić ale i tak zawszebyło to tylko powiedziane a nie "przeżyte".
Po kilku latach, gdy teraz ja mam nerwicę, gdy się spotkałyśmy - przeprosiłam ją, gdyż wiem, że nie zdawałm sobie wtedy sprawy jak wielki może to być problem.
Chiałabym, aby ludzie mogli to zrozumieć ale nie jest to takie proste... niestety nie
-
Mieliscie tez takie stany ?Z glowa?Ze ciagle sie ja czuje i nie czuje sie'normalnie' ?Ile to moze trwac ?!
Magdo,
miałam. Trwało to trochę - tylko miałam to spowodowane konkretnym problemem w życiu. Gdy sytuacja się unormowała + leki -to wszystko mi pomogło.
Może spróbuj na początek zwykłych tabletek bez recepty - może to troszkę cię uspokoi...
-
Nie potrafię zaakceptować sytuacji w których odniosłam porażkę. Zbijam się myślami, dołuje, popadam w apatię.
Hetna,
nienawidzę porażek, wszystko musze robić idealnie
Od dzieciństwa jestem nauczona sama sobie radzić w życiu - niestety takie dzieciństwo.
I dodam, że najbardziej "uwielbiam" te chwile, kiedy udaje załatwić mi się trudną sprawę, rozwiązać problem.
Czuję się wtedy super, to jak narkotyk.
Niecierpię porażek,to mnie okropnie dołuje, zniechęca...
-
tez mam na punkcie serca bzika totalnego, juz to, ze trzymam palce noc stop na pulsie przy szyi, to normalka, musze po prostu sie upewniac ze po prostu bije. i zawsze mam wrazenie, ze zle, albo za szybko, albo za mocno, albo za wolno......to moze naprawde wykonczyc
Mam dokładnie tak samo... i to rzeczywiscie wykańcza
-
U mnie serce (straszne palpiatacje),podnosi mi się ciśnienie, uderzenia ciśnienia do głowy, dreszcze, wrażenie zimna,zaburzenia wzroku... sama jak to czytamto mam dość... ehh
-
Ja dopiero zaczęłam walczyć.
Nerwicę mam od ok. 2 lat, próbowałam bez leków - ale odokoło 8 msc potrafię mieć taki atak, że myślę, że to koniec.
Nie moge wtedy bez tabletki.
I nie wiem gdzie pójść po pomoc - psycholog czy psychiatra.
lekarz pierwszego kontaktu poprzepisywał mi leki róznego rodzaju - od ziaołowych po mocniejsze, ale nie chciałąbym brać niczego przypadkowego
Namawia mnie na wizyty u psychiatry... a ja się boję.
I nie pytajcie czego się boję, po prostu boję się tam iść.
Jestem zmęczona tą nerwicą.
Do tego od kilku miesięcy pojawiła się też nerwica lękowa, która potrafi "klamrą" mnie ścisnąć i mam dość.
Doradźcie gdzie pójść...
potrzebuje pomocy!!!! nie usuwajcie tego!!!!
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Aneto
bardzo dobrze Cię rozumiem... trzymaj się
Leki powinny pomóc - mi własnie leki pomogły
A jak się dziś czujesz?