Skocz do zawartości
Nerwica.com

malenstwo1801

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez malenstwo1801

  1. Mój psychiatra powiedział mi żebym na sile nie odstawiała no i nawet jak bym chciała to chyba nie dam rady, ale swoja drogą jest to bardzo ciekawe bo powiedział mi tez że teraz właściwie Pramolan nie ma już na mnie właściwości leczniczych tylko nastraja mój ustrój do prawidłowej pracy...Dlaczego wiec nie mogę go odstawić? Może nie jestem gotowa żeby żyć bez leków?A że pozostał mi tylko Pramolan uważam że nie mogę akurat jego odstawić, a może z innym lekiem w takiej sytuacji było by tak samo? nie wiem... :(

  2. witam Was Seronilowcy po długiej przerwie. Właśnie mija rok jak zaczęłam leczyć depresję seronilem. To był trudny rok. Walka z sama sobą, próba zmotywowania się do życia. Załamywanie się każdym bzdurnym niepowodzeniem. Cieszę się, że zdecydowałam sie na leczenie seronilem. Co by nie powiedzieć, mimo skutków ubocznych dodał mi pewności siebie i wyciszył mnie. Teraz zastanawiam się nad odstawieniem leku, ale czy jestem już gotowa? Jak to poznać? na te pytania pewnie tylko ja powinnam znać odpowiedź. Przytyłam 5 kg, zdażają mi sie okropne bóle głowy, szumy w uszach i napady senności w ciągu dnia, a w nocy męczą mnie okropne sny. Nawet po niewielkiej ilości alkoholu czuję się fatalnie. Oto po krótce moja depresyjno-seronilowa historia.

     

    Podobno jak chce się odstawić leki to sie poprostu czuje gotowość do podjęcia takiej decyzji, ja tak do końca tego nie czułam, wiec chyba rzeczywiście sama będziesz musiała sobie odpowiedzieć na to pytanie :smile:

    Jestem natomiast bardzo zdziwiona że przytyłaś po Seronilu...Moja mama brała i schudła prawie 20 kilo(w ciągu około 2 lat), ja natomiast podczas brania schudłam 10 kilo(w ciągu roku), i słyszłąm wiele historii osób które chwaliły sobie terapie Seronilem miedzy innymi dlatego ze tak chudly. Oczywiscie na kazdego kazdy lek dziala inaczej ale i tak jestem zdziwiona...

    Trzymam kciuki za Ciebie Dario.Sz. napewno bedzie coraz lepiej! Pozdrawiam cieplutko! :smile:

  3. Mam pytanie do wszystkich tu obecnych szanownych łodzian:)

    Czy uczęszczaliście kiedyś (bądź robicie to teraz) na psychoterapie? Czy moglibyście mi kogoś może polecić? Czuję ze ja też powinnam ale zupełnie nie wiem jak zacząć, gdzie szukać i wogole. Myślę ze lepiej będzie pójść w sprawdzone i polecone miejsce niż szukać w ciemno, będę wdzięczna za pomoc:) Pozdrawiam!

  4. Witam wszystkich:)

    Chcę zapytać Was czy chorując na nerwicę macie problemy z zasypianiem, z przespaniem całych nocy?Ja mam z tym problem co jakiś czas ostatnio niestety dosyć często :( Zasypiając mam jakieś dziwne uczucia, boje sie czegoś, czasem mam wrażenie ze jestem chora...psychicznie lub fizycznie, na chwile zasypiam i zaraz sie zrywam z szeroko otwartymi oczyma, jest to okropne bo na następny dzień czuję sie jak po zupełnie nie przespanej nocy, i mam doła, oczywiście kiedy nadchodzi wieczór obawiam sie tego samego i tak w kółko :(

    Napiszcie jak to wygląda u was i jak sobie z tym radzicie....Pozdrawiam!

  5. Wierzę w wyleczenie, ale zawsze gdy poczuję się gorzej moja wiara podupada. Jeśli chodzi o to czy będzie tak jak przed choroba nawet po całkowitym wyleczeniu, myślę że nie bo czuję że bardzo sie zmieniłam. Raczej nie będzie już tak jak kiedyś, ale wiem że będzie jeszcze całkiem dobrze i nie na chwile ale na długo lub na zawsze. Pozdrawiam wszystkich wierzących! :D

  6. Ja zauważyłam że kiedy jestem mało zmęczona i nie mogę zasnąć dopada mnie lęk i zaczynam myśleć, teraz mam wakacje więc już wogóle generalnie całe dnie sie obijam a potem sie dziwie że nie mogę spać i myślę :x

    muszę sie chyba zacząć jakoś męczyć żeby sen szybciej przychodził :D

    Co do włączania filmów na kompie itp, ja od paru lat wiecznie zostawiam włączone na noc radio, czasem jednak niewiele mnie ono uspokaja, chyba najlepszy byłby telewizor, niestety nie posiadam takowego w swoim pokoju..

  7. Pomaga zrozumieć siebie i swoje dolegliwości po za tym wiem że nie jestem odosobnionym przypadkiem, wiem że mogę sie tu wypisać i znajdę zrozumienie bo nie tylko ja choruję ale wiele innych osób które też chcą sobie z tym radzić w taki czy inny sposób. ja akurat potrzebuje potwierdzenia od innych ze nie jest źle, ze nie jestem sama, nawet jeśli są to tylko wirtualne osoby z forum,to i tak wiem ze sama nie jestem ze swoim problemem:) a wchodzę tu kiedy czuje potrzebę wygadania się lub skonsultowania czegoś z innymi, a przy okazji może pomoc:) pozdrawiam cieplutko!!!

  8. Ja zrobilam badania krwi ale dlatego ze od paru lat mam guzek za uchem i w maju pojawil sie jeszcze jeden :shock: , a kiedy dowiedzialam sie o kolezance odrazu pobieglam do lekarza...na szczescie okzalao sie ze jest ok. ale wlasnie pracuje nad wynaleziem sobie czegos nowego :roll: i juz nie mam sily czasem bo z jednej strony za wszelka cene chce z tym walczyc, ale kiedy nadchodzi noc i mam sie polozyc do lozka, czesto ogarnia mnie lęk i "dostaje" wszystkich chorob swiata :shock:

  9. Ja tez bardzo sie zastanawiam nad zrobieniem prawa jazdy ,chociaż czasem zastanawiam sie czy podczas jazd nagle nie wyskoczę z samochodu na środku jakiegoś skrzyżowania z powodu leku?? moja mama twierdzi żebym lepiej sobie narazie dala spokój ale ja chce sprobować, w końcu jak nie sprawdzę to sie nie dowiem :smile:

  10. Mnie nigdy psychiatra nie powiedzial ze jestem hipochondryczka, nawet z nim na ten temat nie rozmawialam. niewiem tak naprawde co to jest, wiem tylko ze jest okropnie upierdliwe.. :cry:

    na psychoterapie rowniez nigdy nie chodzilam bo jakos nie moglam sie za to zabrac,niewiedzialam gdzie i jak szukac jakiegos terapeuty po za tym moja mama skutecznie perswatowalami ten pomysl z glowy uwazajac ze to napewno nic nie da.

    Mysle tez ze Kajmanka ma duzo racji bo u mnie rowniez panowla od zawsze atmosfera narzekania przez mame na swoje i moje czasem tez zdrowie...

  11. Witam!Co za idealny temat dla mnie!Na innym forum nawet rozpoczęłam taki temat ale nie było kontynuacji, wspaniale ze trafiłam tu. ja choruje na nerwice od 3 lat, i zauważyłam ze moje poczucie psych- fizyczne znacznie sie pogorszyło jeśli chodzi różnego rodzaju choroby które w moim mniemaniu mnie dopadły lub zaraz to zrobią. od maleńkości miałam lekkiego świra na punkcie zdrowia swojego ale po rozwinięciu sie nerwicy czasem po prostu już nie mam siły sama do siebie. robiłam niedawno badania i wszystko było ok, ale teraz po jakimś czasie od odebrania wyników znowu coś zaczynam myśleć na temat mojego stanu zdrowia. jak z tym żyć? czy można sie z tego wyleczyć? a może znacie jakieś ciekawe książki na temat hipochondrii? ja narazie przeczytałam jedna ale niewiele mi dala.... proszę o rade. pozdrawiam!

×