Witaj
Ja miałam straszne problemy na początku z tym lekiem,większe niż na wenlafaksynie.Którejś nocy ,gdzieś w trzeciej dobie brania byłabym w stanie sobie coś zrobić,tak beznadziejnie się czułam,chciałam umrzeć.A miał być taki delikatny...Biorę Coaxil w minimalnej dawce dwa razy po pół tabletki i czuję, że mam nawrót lęków ale większa dawka powoduje, że bardzo źle się czuję.Chyba nie lubimy się z tym lekiem nawzajem,niestety:(Ja nie wierzę już , że kiedyś się wyleczę,próbowałam wielu rzeczy,chodzę na psychoterapię już drugi rok,brałam leki,relaksuję się itd Choruję od 6 lat.
Pzdr