Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hitman

Użytkownik
  • Postów

    591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hitman

  1. Ja tylko na chwilę. Tak, wiem, że odszedłem z forum i miałem tu nie pisać ale przypadkowo natknąłęm się na pewien artykuł potwierdzający to co tu pisałem: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/wspolczesne-uzaleznienia-kto-jest-najbardziej-zagrozony-objawy-nalogu-sposoby/y0gkpg

     

    Świat podsuwa nam coraz nowe uzależniacze. To zdecydowanie zła wiadomość. Ale jest i dobra – naukowo zostało obalone twierdzenie, jakoby człowiek raz od czegoś uzależniony pozostał nim do końca życia. – W najnowszym podręczniku diagnostycznym Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w ogóle usunięto termin "uzależnienie" – mówi Agnieszka Bratkiewicz. – Uznano, że jego używanie wprowadza pewnego rodzaju niejasność. Dotychczas mówiło się bowiem, że uzależnienie to nieodwracalna choroba, tymczasem wyniki najnowszych badań w ogóle tego nie potwierdzają. Dlatego zamiast "uzależnienia", używa się dzisiaj określenia "zaburzenia używania substancji". Nie mamy zatem już żadnej wymówki. Można wyleczyć się i to skutecznie.

     

    Przeproście trolle :)

  2. na_leśnik, i pięknie zadziałał teraz mechanizm psychologii tłumu :) Napisałem jetodikowi a ten dalej nie zrozumiał i na innym forum to jego by wyśmiano i powiedzieliby mu, że nie potrafi się przyznać do błędu tylko musi się czepiać pierdół i definicji. W realu to w ogóle z taką gadką powiedzieliby mu, że się sprzecza dla samej zasady o definicje. Na dodatek chłop chyba ma ból dupy skoro projektuje to na mnie. Przecież ten tekścik jest typowy:

     

    niech napisze swoj tekst, doda, że rozyebał system i wtedy może minie mu ból dupy z powodu którego założył ten temat ;)

     

    :mrgreen: I już nie muszę nic pisać.

     

    oceniają i reagują też, bo mowa była o tym, że pomimo ciężkiej dyskusji z Tobą te dyskusje w jakiś dziwny sposób wciągają.

     

    Twarda logika, pisanie o faktach, poruszanie niewygodnych tematów = dysonans poznawczy o tego kto to czyta i stawanie w opozycji dla komfortu. Dlatego nie ma merytorycznej dyskusji bo taki rozmówca będzie wolał raczej czepiać się słówek i definicji, tworzyć argumenty personalne, rzucać krótkie stwierdzenia rozmywające sedno tematu - żeby rozładować napięcie. Proste mechanizmy :)

     

    no nie wiem czy zażenowanie argumentem ad hitlerum w dodatku tak samo jałowym jak stwierdzenie, że "Hitler też ma dwie nogi" jest czymś dziwnym, no ale nawet jeśli byłeś tym zdziwiony to zdradziłeś swoją postawę w dyskusji tekstem o jej wygrywaniu.

     

    I dlatego dyskusja z Tobą jest ciężka bo wyciągasz swoje wnioski, które są nadinterpretacją. To jest właśnie nieumiejętność zrozumienia sensu, kontekstu bez dokładnych definicji (bo przecież to nie debata filozoficzna tylko dyskusja na forum o nerwicy). Argumentum ad hitlerum w potocznym znaczeniu jest odbierane jako przegrana w dyskusji. A Ty tu tworzysz jakiś kontekst, który stworzył Twój mózg i wyciągasz z tego dziwne wnioski a potem w ramach mechanizmu projekcji zarzucasz mi, że robię to samo :D

     

    na_leśnik, masz rację naleśnik dam sobie spokój, bo tak można nabijać te strony bez końca a i tak to do nieczego nie prowadzi.

     

    No tak bo Ty byś chciał przekonać mnie do swojej racji a nawet nie potrafisz zrozumieć tego co próbuję Ci łopatologicznie tłumaczyć np kilkanaście razy pisałem, że pojęcie "obiektywności" nie jest ważne. Masz jakiś problem z myśleniem abstrakcyjnym. Wszystko musisz mieć powiedziane wprost. Znam w realu jedną taką osobę. Mówisz kolesiowi "żabka była zamknięta więc poleciałem do tesco' na co on pyta "a to nie lepiej było pójść?" i pyta się zdziwiony czym leciałem :D Widocznie jetodik, to też taka osoba :D

     

    Dobra to jest post kończący. Wąteg można zamknonć, wrzucić do kosza albo zostawić żebyście dalej o mnie pamiętali i pisali :mrgreen:8) Ja ide se pierdolnąć w kantera ;)

     

    Piona!

  3. Arasha, to zależy o których rozkminkach mowa :) W wątku samice i samce... przedstawiłem fakty. Nie jest to kwestia posiadania racji bądź nie tylko takie fakty są danymi w problemie i chciałem uzyskać porady jak ludzie podchodzą do tego tematu wiedząc to wszystko. Wychodziłem z założenia, że dla większości to oczywiste bo tego naucza się w szkołach, to widać w obserwacjach społeczeństwa. Tymczasem jetodik i refren przyczepili się do tych oczywistości i zaczęli z tym dyskutować. W realu żadna osoba, z którą o tym rozmawiałem nie podważyła tego. Mieli jakieś swoje odpowiedzi i wziąłem je pod uwagę ale mnie nie przekonały. Żeby rozwiązać problem ważne jest prawidłowe przedstawienie go, zrozumienie i pogodzenie się z tym,że tak jest. A tu ludzie zaczęli stosować swoje mechanizmy obronne i rozmywać temat przez co nie dało się szukać rozwiązań. Wychodzę z założenia, że ludzie w grupie znajdują lepsze rozwiązania niż myśląc samodzielnie.

     

    W wątku o alkoholizmie po prostu przedstawiłem pewne fakty i zostałem strollowany od kopa, bez żadnych argumentów. Zobaczyłem ludzi, którzy boją się zmiany, nie myślą sami tylko wierzą w to co im ktoś mówi i nawet nie podchodzą do analizy zagadnienia tylko od razu hejtują. Do tego dołączyli się inni zgodnie z teoriami psychologii tłumu :)

     

    Potem w wątku o wyborach skrytykowałem pomysł legalizacji narkotyków na co jeden z użytkowników odpisał całkowicie niemerytorycznie - trollując. Włączył się hobbyturysta ze swoją pseudo diagnozą :) Już dostałem łatkę za wątek o alko i teraz cokolwiek bym nie napisał będzie to podważane przez niedowartościowanych ludzi, którzy przychodzą tam gdzie coś się dzieje. No i obserwuję to i zdobywam nową wiedzę o zachowaniach społecznych :) Ten wątek założyłem już dla swojej rozrywki. I tak nie będę już pisał więcej na tym forum bo będą za mną łazić te same osoby i pisać to samo więc postanowiłem sam zachować się jak troll. Nigdy tego nie robiłem więc mam już nowe doświadczenie na koncie :D

     

    Zresztą mam wrażenie, że strasznie się rozpisujesz ( coś na ten temat wiem ), a ludziom nie bardzo chce się czytać przydługie posty.

     

    Nikt im nie każe. Mi np niewygodnie czyta się posty, które pisała ego w odpowiedzi do mnie bo cytowała zbyt małe wycinki i nie wiedziałem co konkretnie cytuje (jaki kontekst) i co ma na myśli.

     

    Jak dla mnie jesteś bardzo inteligentną osobą ( chociaż tego nie dostrzegasz i zaraz zaprzeczysz

     

    No nie dostrzegam chociaż porównując się z niektórymi mam spory kontrast i zastanawiam się czy na świecie jest tylu idiotów czy faktycznie jestem inteligentny. Testy IQ pokazują mi pewien wynik ale właśnie z tego powodu wydają mi się mało miarodajne :D

     

    ale chciałbyś całe życie przeżyć ... teoretycznie.

    A tak się po prostu nie da chłopie :bezradny: Trochę spontanu !

     

    To jest chyba mylne wrażenie jakie powstaje na forum. W realu powiedziałabyś pewnie coś innego :)

     

    jetodik,

     

    no nie jest ale styka do tego przykładu.

     

    Tobie coś chyba w głowie nie styka skoro dalej nie zrozumiałeś :)

     

    napisałeś zdanie które świadczy o wyciągnięciu takiego wniosku, konkretnie zdanie "no tak, ale skoro wiki podaje to musi być prawdą" więc może wyciągasz inne wnioski niż piszesz ale to nie moja wina :D

     

    Z tego zdania wynika, że wikipedia nie jest żadnym argumentem. Reszta to Twoja nadinterpretacja.

     

    nie nadużywam tylko obalam Twoje twierdzenia, że normy są obiektywne, wytłumaczyłem, że intersubiektywne, rozumiem, że intersubiektywne wystarczy Ci aby je szanować czy coś tam i okej, ale dopóki będziesz pisał, że obiektywne a zrobiłeś to nawet w tym temacie to będę prostował, ofc jeśli będzie mi się chciało, na razie to robie z braku ciekawszych tematów na forum.

     

    Znów czepiasz się słówek, pojęcia i nie wyciągasz sedna ze zdania. Nie jest to obiektywne w sensie literalnym ale to nie jest ważne. Nie ma czegoś takiego co obiektywnie jest ładne albo brzydkie ale mówimy tylko o ludziach i ich postrzeganiu piękna i brzydoty. W tym sensie można powiedzieć, że piękno ma takie i takie cechy a te cechy są obiektywne i jeśli pasują do idei piękna, która jest intersubiektywna to można uprościć i powiedzieć, że coś jest obiektywnie piękne. Nie wiem jak prościej to wytłumaczyć ale wychodzi na to, że jak nie przedstawi Ci się dokładnej definicji to nie jesteś w stanie pojąć przekazu. Ciekawe jak interpretujesz wiersze :)

     

    napisałem, że wg moich wartości to nie jest gorsze niż seks z kobietą (choć mi się to może nie podobać, a nawet brzydzić) czyli nie wartościuje tego człowieka na tej podstawie, bo niby czemu, w końcu to nieszkodliwe.

    a czy uznane za zaburzenie, nie było o tym mowy :) nawet jeśli to tak jak fetysz stóp nie jest to dla mnie coś złego.

    zrozumiał? ;)

     

    Dalej nie zrozumiałeś ale nie chce mi się już tego tłumaczyć :D Ten wpis może po prostu świadczyć o nieobyciu życiowym, ubogich kontaktach społecznych albo zbytniej intelektualizacji.

     

    to, że ludzie z różnymi zaburzeniami reagują na Ciebie w podobny sposób, więc nie jest to kwestia zaburzeń.

     

    Oceniają czy reagują? Ludzie będący bohaterami mojego 1 posta raczej mają coś podobnego :D W sensie - te same mechanizmy.

     

    no właśnie ja z nim pisałem w temacie samce i samice, traktując to jako luźną wymianę poglądów, a w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że on myśli, że jest na jakiejś debacie naukowej, zaczął pisać coś o wygrywaniu dyskusji i takie farmazony.

    troche dystansu, jak słusznie psychoanalepsja zauważył.

     

    Bzdura. Dyskusja była faktycznie luźna dopóki nie zacząłeś dziwnie reagować co skwitowałem takim a nie innym stwierdzeniem. Naprawdę zbyt dużo nadinterpretacji ze strony rozmówcy = dyskusja, w której Hitman masakruje :D

  4. no na wiki, bo nie trzeba tu wielce sprawdzonej wiedzy, akurat na rozumienie potoczne danego terminu wiki wystarczy.

     

    Wikipedia nie jest ksiągą potocznych znaczeń wyrazów.

     

    natomiast odnośnie tematów takich jak jaźń, które poruszasz w swoim bełkotliwym łączeniu pojęć których źle używasz nawet w potocznym rozumieniu poleciłbym fachową literaturę.

     

    Nie ma to jak argument :) Akurat książek o tej tematyce mam dość bo przeczytałem ich już zbyt wiele i nic z tego nie wynika.

     

    no wyobrażam sobie Maćka a do tego wyobrażenia prowadzi stwierdzenie, które to stwierdzenie jest prawdą bądź nie :)

    wytłumacze Ci to najprościej jak się da bo dalej nie rozumiesz.

    zdanie "mówić prawdę" oznacza wygłaszać stwierdzenia, które są zgodne z rzeczywistością.

    a nie mówić rzeczywistość:D

    widzisz, Tobie prostą definicje w potocznym rozumieniu, trzeba tłumaczyć tyle razy to jak tu wchodzić z Tobą w bardziej złożone kwestie.

     

    Dalej nie zrozumiałeś, co za beka :D Tylko, że rżniesz głupa bo wiesz o co chodzi. Ale czepiasz się słówka, które dotyczy zrozumienia potocznego. Dramat. Masz jakichś kumpli w realu? :lol:

     

    Z wiki:

    Definicja ta (zwana dziś korespondencyjną definicją prawdy) oznacza, że:

     

    dane zdanie A jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy stan faktyczny opisany przez zdanie A ma rzeczywiście miejsce,

     

    Dla potocznego znaczenia nie jest ważne czy mówimy o tym zdaniu czy o tym wydarzeniu. Ważne, że wyobrażasz sobie to co zdanie opisuje i jest to zgodne z rzeczywistością. Twoje próby mieszania i manipulacji na nic się nie zdadzą. Czysta erystyka.

     

    o i tu jest przykład tego, że wyciągasz irracjonalny wniosek, jak ktoś poleci wiki na potwierdzenie czegoś co jest tak powszechnie uznane, że wiki się tu jak najbardziej nadaje,

    wyrywasz z kontekstu i robisz z tego generalizacje, że dla tego kogoś wiki jest rzetelnym źródłem wiedzy jako takie :)

    nieuprawnione wnioskowanie :)

     

    Że co? :lol: Nie wyciągnąłem takiego wniosku - to Twoja nadinterpretacja czyli klasyka jetodika :)

     

    Chodziło mi o to, że tekst z wiki niekoniecznie musi odzwierciedlać potoczne znaczenie. Podejdź do kilku osób i zapytaj się czym jest dla nich takie słowo jak prawda. Co oznacza. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że większość osób powie, że prawda to synonim słowa fakt. Słownik podaje to na 2 miejscu http://sjp.pl/prawda ale raczej więcej osób pomyśli o tym co zdanie opisuje a nie o samym zdaniu. Zresztą to jest nieistotne.

     

    dlatego to jest intersubiektywne a nie obiektywne :)

    możemy uznać, że dana norma jest uznana wśród wielu ludzi i to może być obiektywny fakt,

    ale (i tu tego nie rozumiesz, bo w temacie o samcach i samicach pisałeś w tym kontekście, że intersubiektywność tworzy obiektywność) to nie czyni tej normy obiektywną.

     

    Powtarzasz to na co już kilka razy odpowiadałem.... Wyjaśnię i znów napiszesz to samo :) Pisałem, że nadużywasz pojęcia obiektywności - jest nam ono w tym momencie niepotrzebne.

     

    znowu wyciągasz irracjonalny wniosek, ja pisałem o tym, że jeśli komuś szczęście sprawia seks z gumową lalą bardziej niż z kobietą to ten ktoś nie jest dla mnie nikim bo to nienormalne, tak jak dla Ciebie, a nie że uprawianie seksu z gumową lalą jest normalne.

     

    Nie. Kontekst był taki, że to nie jest żadne zaburzenie tylko coś na równi z seksem z kobietą o ile komuś sprawia to przyjemność. Pisałeś tam także o tym, że ważny jest fakt, że jakiś bodziec na kogoś działa a nie co to za bodziec. Pisałeś, że subiektywne doznania są pozytywną wartością samą w sobie ;)Z zastrzeżeniem, że jeśli coś jest niezdrowe to źle. Widocznie nie zorientowałeś się w kontekście.

     

    huśtawka, bo do pewnego momentu dobrze się dyskutowało ze względu na inteligencję ale potem okazało się, że to człowiek, który zbytnio wszystko intelektualizuje, jednak nie rozumie kontekstu i chyba napchał sobie do głowy za dużo teorii, za dużo definicji.

     

    jetodik, no i co z tego, że ktoś tak twierdzi? :)

  5. huśtawka, zauważ może skąd wziął się ten wątek ;)

     

    Swoją drogą zakładając go zadałem sobie pytanie - czy zostanie to zlane i wyjdziecie jednak z tego z twarzą czy zacznie się trollowanie i śmiech ze mnie. Szczerze mówiąc spodziewałem się tego co tu jest z tą różnicą, że podejrzewałem jetodika i refren o rozsądek a spodziewałem się jeszcze tego SS mana i kazimierza61.

  6. Ok, masz rację. Przy czym wyśmiewanie tego co ja uskuteczniam jest największą beką dla mnie samego :D Zakładam sobie wątek i za chwilę ma on już 5 stron gdzie trolle rozładowują napięcie i robią dokładnie to czego można się po nich spodziewać. Mi by było wstyd no ale w swoim środowisku czują się bezwstydnie. Pewnie myślą, że to ja powinienem się wstydzić i to jest najlepsze 8):lol:

     

    Czekam jeszcze na psycho - analnego SS-manna bo z jego wpisów miałem wczoraj największy ubaw.

  7. kotek em, nie i nie ;) Ale uczę się pewnych mechanizmów i szczerze mówiąc to jest ciekawe źródło do wyciągania wniosków. Net rządzi się innymi mechanizmami niż real a to forum jest szczególnie specyficzne. Interesuję się psychologią, mechanizmami działania psychiki.

     

    na_leśnik, wg mnie samo stawianie diagnozy przez net jest kompromitacją samą w sobie. No ale ok, może to tylko moje zdanie. Zwykle stawianie diagnozy przez kogoś innego niż psycholog i bez wywiadu jest przez ludzi wyśmiewane.

  8. refren, wydaje się, że opisałaś siebie ;) Mechanizm projekcji mode on ;) Szczególnie tekst o szczelności na argumenty i sztywność myślenia pasuje jak ulał. W dyskusji o ewolucji i Bogu dało się to najlepiej odczuć. Widzę, że ludzie na tym forum mają strasznie przejaskrawiony mechanizm projekcji. Przyznam, że to ciekawe doświadczenie. W realu spotykam się z tym mechanizmem i sam pewnie czasem go odpalam u siebie ale aż tak jaskrawie jak tutaj nie jest nigdzie indziej ;)

  9. ależ, wg potocznego rozumienia prawdy prawda to nie jest rzeczywistość, sprawdź sobie na wiki jak nie wierzysz:D

     

    Na wiki powiadasz? :lol:

     

    i to też jest zaskakujące, że podejmujesz się filozofowania jakbyś gadał z ziomeczkami, może zastanów się nad freestylem gdzie nie trzeba rzeczowego odnoszenia się do wypowiedzi dyskutanta tylko chodzi o wypaczenie tego co on twierdzi oraz peplania co się pierwsze pomyśli byle to jakoś pozornie brzmiało.

    zakładaj air maxy i dawaj na bitwe warszawską :)

     

    Byczku ale to nie jest forum o filozofii. Posługuję się potocznie rozumianymi pojęciami bo tak jest najprościej. Jak ktoś czegoś nie rozumie bo zagmatwał się w pojęciach to już nie jest moja wina. Z reguły nie trafiam na takie osoby i ludzie łatwo rozumieją to co mówię. Jeśli mówię, że Maciek gra w piłkę to jako prawdę wyobrażasz sobie stwierdzenie czy Maćka grającego w piłkę czyli to co to stwierdzenie odzwierciedla? Większość wyobrazi sobie sytuację a stwierdzenie jest czymś pomocniczym czym posługujemy się żeby opisać prawdę. No ale skoro na wiki jest inaczej to pewnie masz rację :lol:

     

    sam nie rozumiesz tego co napisałeś:D

     

    No jasne, tak sobie napisałem nie rozumiejąc :D Spróbuję Ci to jeszcze raz wytłumaczyć. Czym jest piękno? Jest pojęciem opisującym pewną ideę - istnieje więc idea, która nie istnieje poza ludzkością ale my mówimy o ludzkości, o tym co jest w obrębie tej idei. Na tej podstawie wg tej idei pewne osoby są ładniejsza od innych (nie zawsze da się to porównać ale można to pogrupować). To co pozwala ludziom na odróżnianie piękna od brzydoty to poczucie smaku, gust - te są różne ale dosyć podobne do siebie. Ty natomiast patrzysz na sytuację z pkt widzenia obiektywności - kilka razy tłumaczyłem Ci, że to nie ma sensu a Ty dalej swoje... Zbytnio intelektualizujesz, tworzysz szufladki pojęć.

     

    pisałeś, że jak się innym nie podoba to zaczynasz się rozglądać za inną.

    a ewolucyjne mechanizmy które stoją za zbierznością gustu omawiałem sam, tylko w przeciwieństwie do Ciebie nie traktowałem ich jako kryterium tego co być powinno a co nie, bo popełniałbym błąd naturalistyczny tak jak Ty :)

     

    Zależy jakim innym. Pisałem tam o wielu aspektach a Ty wyciągasz teraz co Ci pasuje. Ale skoro dla Ciebie seks z gumową lalą jest ok a szczęście czerpane z mówienia tralalala nie jest niczym nienormalnym no to o czym my dyskutujemy? :)

     

    zejdź na ziemię ;)

     

    To była analogia - bardzo trafna ;)

  10. *Monika*, mógłbym i tak bym reagował gdyby nie to, że kieruję się w życiu zasadą - jestem dla innych odzwierciedleniem tego jacy oni są dla mnie. Dla kogoś kto mnie nie szanuje staram się być kimś kto nie szanuje tej osoby jeszcze bardziej a dla kogoś kto mnie szanuje staram się być kimś kto szanuje tą osobę jeszcze bardziej ;) Niestety kilku użytkowników reaguje na mnie histerycznie lub śmieją się jak głupi do sera bo to co piszę jest dla nich zbyt skomplikowane i nie mieści się w ich obszarze pojmowania.

  11. kotek em, w pewnym sensie chciałem pokazać ludziom ich błędy w myśleniu - nie to żeby obchodziło mnie jakie inni mają poglądy ale jako mądrzejszy czuję obowiązek edukacji głupszych. Niech mają dowolne poglądy ale warto posługiwać się logiką ;) A widzę, że tu są same mechanizmy charakterystyczne dla zaburzeń i mało logiki. Interesuje mnie ludzka psychika i sposoby rozwiązywania tego typu problemów - czegoś też się na tym uczę ;)

     

    jetodik, ...

     

    dalej nie rozumiesz potocznej definicji nawet, jakoś mnie to nie dziwi ;) twierdzenie zgodne z rzeczywistością to nie jest opis prawdy, prawda w klasycznym ujęciu to zgodność twierdzenia z rzeczywistością.

     

    Mówiłem o potocznym rozumieniu prawdy. Jak mówię, że prawdą jest to, że Jarek jedzie na rowerze to mam na myśli Jarka na rowerze a nie to stwierdzenie. Za dużo teorii i definicji ziomuś ;) Tak się w realu raczej nie dogadasz a mi to idzie z zaskakującą łatwością.

     

    ale ja tylko podstawiam do wzoru który podajesz i się okazuje, że ten wzór to bzdury, może to faktycznie dla Ciebie zbyt skomplikowane :D

     

    Dla ciebie zbyt skomplikowane jest pojęcie tego co pisałem o intersubiektywności, która wyznacza obiektywność ;)

     

    pisałeś też, że jak wg innych ludzi masz brzydką dziewczynę to ona przestaje Ci się podobać, a później byłeś zdziwiony, że inni tak nie mają.

     

    Pisałem, że warto porównać swoje upodobania ze średnią żeby sprawdzić czy jest się normalnym - po to żeby wyznaczyć subiektywną wartość urody drugiej osoby. Oczywiście nie wszyscy zwracają taką uwagę na urodę ale tu istnieją pewne obiektywne kryteria. Nawet wklejałem kilka razy link, który wyjaśniał te mechanizmy ewolucyjne ale nie raczyłeś się do tego odnieść ;)

     

    hobbyturysta, nie pasuje - to twoja projekcja ;)

     

    P.S.

     

    Czuję się jak Korwin w jaskini lewaków - masakruję ale oni i tak nie rozumieją. Tylko jak ktoś inteligentny to czyta to ma niezłą bekę i myśli sobie, że jednak jestem walnięty skoro dyskutuję z tego typu głupotami :)

  12. jetodik,

     

    no a czemu nie podłożyłeś tej swojej definicji tylko zmieniasz? czyżby się okazało, że nie pasuje, a jak się śmiejesz, że twierdzenie zgodne z rzeczywistością to nie jest znacząca różnica od samej rzeczywistości to znaczy, że masz poważniejsze problemy z odróżnianiem niż myślałem.

     

    Co zmieniam? Twierdzenie zgodne z rzeczywistością to opis prawdy. Prawda to coś co istnieje poza opisem... To jest przecież proste.

     

    podłóż sobie w takim razie do swojego tekstu: obserwuje zgodność twierdzeń z rzeczywistością a obserwuje rzeczwyistość, nie ma różnicy? :)

     

    Znów komplikujesz. Pisałem o prostych rzeczach a ty wprowadzasz kolejny raz jakieś głupoty do dyskusji. Masz większe problemy niż mi się wydawało.

     

    nie kłam, wystarczy poczytać tamtą dyskusję, pisałeś, że gusta są obiektywne, że Adriana Lima jest obiektywnie ładniejsza od Zapendowskiej, a ja Ci wytłumaczyłem, że co najwyżej intersubiektywnie. znowu chyba nie rozumiałeś pojęć których używałeś.

     

    Nie zrozumiałeś prostej rzeczy - nie po raz pierwszy. Tak jest obiektywnie ładniejsza bo intersubiektywne pojęcie takie jak "piękno" powstało jako opis czegoś czym posługują się ludzie - oceną. Wg tej oceny Lima jest ładniejsza od Zapendowskiej czyli jest ładniejsza obiektywnie. Takie trudne?

     

    jako kryteria wartościowania człowieka, w przeciwieństwie do Ciebie, bo wg Ciebie jak ktoś ma plebejski gust jest nikim. lol

     

    Teraz upraszczasz. Zależy jaki gust , w jakiej kwestii. Tam dyskutowaliśmy o konkretnych przykładach.

     

    *Monika*, ale jaki sposób jest impulsywny? Ja stosuję na co dzień takie powiedzmy ironiczne chamstwo ale to jest tylko skutek głupot jakie ludzie wygadują, które wyśmiewam. Tak po prostu.

  13. NN4V,

     

    1. i co z tego?

    2. tak, tak ale niektórzy się nie zgadzali ;)

    3. może by należało gdyby nie to, że ludzie są już do tego przyzwyczajeni a prohibicja spowodowałaby przeniesienie picia do podziemii

    5. iluzja - czyli istnieje to w formie iluzji a ludzie się tym na ogół posługują. Tylko o to chodzi.

    6. no mają a niektórzy nie potrafią tego odróżniać i wyciągają potem teorie z dupy zarzucając mi niekonsekwencję

    8. Użytkownik Psychoanalepsja SS za to tego nie wie ;)

    9. dlaczego ważna? Nie wiem ale większość ludzi tak to traktuje, takie reguły rządzą społeczeństwem. Każdy chce być lepszy, nikt nie chce być gorszy - proste. Pod jakimi względami? Społecznymi, że tak powiem :)

  14. Jetodik -

    napisałeś, że prawda w potocznym rozumieniu to rzeczywistość, a to bzdura, bo w potocznym rozumieniu prawda to twierdzenie zgodne z rzeczywistością, a to różnica,

     

    Haha no ogromna różnica :lol: Ból dupy daje się odczuć bo skompromitowałeś się a na dodatek banda oszołomów przyzna ci rację bez czytania bo ośmieszyłem ich głupoty w innych wątkach ;)

     

    Jest wiele prawd - np prawdą jest, że z tobą dyskutuję i to że przede mną stoi komp. Level hard do zrozumienia dla jetodika filozofa :lol:

     

    masz też problemy z odróżnianiem, przez ileś stron wałkowania tematu nie zrozumiałeś, że ja nie neguje różnych norm społecznych, ani tego, że dla większości ludzi Zapędowska jest brzydsza od Adriany Limy tylko, że w sensie obiektywnym taka nie jest.

     

    Kilka razy ci tam pisałem, że nie ma znaczenia coś takiego jak obiektywny sens - wystarczy intersubiektywny. Ale to dla ciebie za trudne żeby to pojąć :D

     

    nie odróżniałeś, że ktoś może się stosować do wielu norm społecznych, ale nie traktować ich jako kryterium wartościowania człowieka.

    takie niuanse Ci umykają i Tworzysz wypaczony obraz wypowiedzi dyskutanta, zamiast się rzeczowo do niej odnosić.

     

    Pisałeś, że masz w dupie te normy :) Dawaj dalej ale kolejne stwierdzenie i kolejna głupota :)

×