Witam
Bardzo się martwię o swój stan... 2 dni temu wezwałam karetkę... Miałam ostatnio dużo stresujących momentów ale tydzień przed tym zdarzeniem na prawdę było ok,nie denerwowałam się ani nic. Byłam w ciąży stres był okropny,po porodzie też,bo dziecko na oiomie,potem kłótnie z partnerem,problemy w rodzinie i tak wyszło. Opowiem co się stało:
Siedziałam przed komputerem i nagle złapało mnie takie dziwne uczucie. Coś jakby krew uderzała mi do mózgu. Pomyślałam,że to zmęczenie i położyłam się. Straszne duszności,płytki oddech,gula w klatce piersiowej i normalnie ciężko mi było oddychać a w głowie co chwilę rosło ciśnienie. Akurat jestem u rodziców to pobiegłam po mamę,żeby zajęła się dzieckiem a ja pójdę spać do innego pokoju. Wypiłam melisę i poczułam,że drętwieje mi prawa strona twarzy. Wpadłam w taką panikę,że się nie mogłam uspokoić. Zaczęłam mamę błagac żeby dzwoniła po karetkę,bo ja chyba umieram,bo mi może jakiś tętniak pęka i w ogóle jak w amoku ! Na 5 sekund ciemno mi się zrobiło,bo myślałam,że umieram,że to jakiś udar. No zdrowa osoba nagle dostaje sztywnienia twarzy? Nie mogłam normalnie ruszać brwiami i czułam jakbym w tym miejscu nie miała skóry.
Przyjechali sanitariusze a ja się cała trzęse,normalnie taki szał miałam. Zrobili ekg,ciśnienie,poziom cukru i było ok a ja się sto razy upewniałam czy to nie udar i powiedzieli,że to prawdopodobnie atak nerwicy.. A ja do 5 rano nie spałam...
Teraz czasem na wieczór też mnie łapią takie duszności,i się bardzo nie denerwowałam. Może jakiś stres miałam,bo dziecko marudne i to mnie czasem drażni...
Myślicie,że to nerwica? tak się boję :(Boję się,że pewnej nocy przestanę oddychać,dostanę zawału albo wylewu co mam robić jak występują takie duszności?
Ah i jeszcze parę razy po nerwowym dniu miałam takie kłucie w klatce piersiowej,jakby na plecach też aż ciężko było złapać dech-to są nerwobóle? no i jeszcze kłucie w głowie,myślałam,że to migrena,bo nie mogłam normalnie spać przez to