Skocz do zawartości
Nerwica.com

Enzo Maiorca

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Enzo Maiorca

  1. Zapraszam na moją, dość nietypową aukcję: http://allegro.pl/pierscionek-zareczynowy-z-planety-tiki-maki-13-i5372723423.html
  2. Stary powiem Ci tak, jako 33 letni facet, który o zgrozo nigdy nie spał z dziewicą... Jesteś wielkim szczęściarzem i doceń to. Według mnie ona się po prostu boi.Ale nie Ciebie. Boi się sytuacji sam na sam.Boi się, że nie wytrzyma i że zaczniecie to robić (hello !ona też jest istotą seksualną i też jej się chce). Więc dużo z nią rozmawiaj i przede wszystkim zdobądź jej zaufanie a wakacje już niedługo i wszystko może się zmienić, czego Ci życzę.
  3. Bardzo Ci dziękuję za tę wypowiedź.Myślę, że mi pomogłaś. Owszem, też mam wrażenie, że myślę schematami. Ale jak mam inaczej myśleć skoro moja partnerka od czasu naszej kłótni, dwa miesiące temu, nie ma czasu, żeby ze mną wyczerpująco porozmawiać ? Może zmieni się to po jej egzaminie. Chcę jej dać szansę.Bardzo chcę.Zasługuje na nią jak nikt inny.Tylko boję się zawieść na kimś po raz kolejny i po raz kolejny zmarnować lata mojego życia. bittersweet ma rację co do podwójnych standardów. Jeśli Twoja dziewczyna poszła z Tobą szybko do łóżka, to także Ty szybko poszedłeś z nią. Tak wiem.Ale dalej nie mogę czy nie chcę tego chyba zrozumieć... Też tak myślę, że fakt, że znaliśmy się 8 lat wirtualnie i nigdy się nie spotkaliśmy zbudował u mnie jakiś wyidealizowany obraz tej dziewczyny. Ona nigdy nie wrzuciła na facebooka zdjęcia z żadnym facetem, jak coś pisała, to albo smutne minki albo oznaczała się,że siedzi w Bibliotece Narodowej. Więc wiadomo jaki obraz miałem w głowie... Czy jej przeszłość jest aż tak straszna ? Nie no nie jest. Nie okazała się ćpunką albo prostytutką. Ale sama rozumiesz dlaczego rzeczywistość mnie przytłoczyła...
  4. Przeraża mnie to i odrzuca. Obrzydliweeee Nie tylko Ciebie odrzuca. To jest takie robienie sobie problemu z niczego, a problem lezy tutaj akurat nie w tej kobiecie, chociaz z góry zaznaczam, ze tego typu teksty, które mówiła, nie były najmądrzejsze. co nimi chciała wyrazić, tego już nie wiem. Może chciała wzbudzić zazdrosć, itp. co do zachowania autora wątku, to rada prosta: 1) psychoterapia albo długa i ciężka praca nad sobą, żeby zrozumieć, że podwójne standardy moralne są odrażające i nie powinno się mieć żalu do drugiej strony, jeśli samemu nie jest się świętym. A długość związku nie świadczy o jego jakości, ani jak widać nie wpływa na dojrzałość będącego w związku 2) znalezienie sobie dziewicy (nie będzie jej miał czego wypominać) albo rozwódkę po długoletnim związku (tu nie będzie pretensji o to, że nie potrafiła utrzymać kogoś przy sobie na dłużej ) 3) zacząć doceniać, co się ma, bo inna kobieta być może nie będzie dała rady wytrzymać podwójnej moralności i pomyśli, że tego kwiatu jest pół światu ... Gdyby to było wszystko takie proste to bym nie pisał o tym na forum... "To jest robienie sobie problemu z niczego". Niczym nazywasz to, że kobieta, z którą planujesz swoją przyszłość mówi do Ciebie - mnie mój były posuwał całą noc a ty mnie tylko 2 razy ?! Gratuluję Ci ! Twoje rady są super.Wybieram na razie opcję nr 1 czyli psychoterapeutę. Opcja nr 2 jest w moim wieku już raczej niemożliwa choć byłaby najlepsza... Opcja nr 3 - ja ją doceniam, naprawdę.Tylko, że to ona przez ten rok po mnie "jechała" a nie ja po niej. -- 29 sty 2015, 19:12 -- No widzisz ! I to jest jedno ze źródeł mojego problemu z partnerką, ponieważ uważam, że ona zalicza się do tej drugiej grupy.Ona natomiast twierdzi, że do pierwszej i kto ma rację ?
  5. A odpowiedz mi na pytanie: Czego kobieta potrzebuje, żeby pójść z facetem do łóżka ? Powiem Ci tylko, że facet nie potrzebuje dużo...
  6. Bardzo Ci dziękuję za Twoją wypowiedź.Była bardzo dojrzała i pomocna jako jedna z niewielu tutaj... Współczuję, że Twoja eks tak Cię załatwiła.To okropne i obrzydliwe.Powinieneś się tylko cieszyć, że możesz już ją nazywać swoją ex. Moja aż tak bardzo nie zrujnowała mi na szczęście zdrowia.Zapewne wynika to z mojego wieku i większej pewności siebie, którą Ty też z wiekiem nabędziesz. Powiem Ci szczerze, że też nie rozumiem dlaczego ona mówiła do mnie tak żałosne teksty.Ale tymi tekstami sama sobie zaszkodziła. Owszem mi też, ale myślę, że sobie bardziej. Teraz tłumaczy się, że sama nie wie czemu to zrobiła i chciałaby o tym porozmawiać z psychologiem... Myślę, że chciała wywołać tym we mnie jakąś zazdrość a wywołała coś zupełnie innego... Co do tego, że nie powinienem mieć do niej żalu o to, że miała tylu partnerów, bo ja sam miałem tyle partnerek to masz rację. Tylko łatwo to powiedzieć a trudniej zrozumieć. Na mój żal o to wpływa zapewne fakt, że już drugi raz w życiu spotykam się z taką sytuacją. Moja poprzednia dziewczyna, ta z którą byłem 7 lat, kiedy ją poznałem także powiedziała mi, że miała przede mną 5 partnerów i ta liczba została mi w głowie i w niej siedzi i mnie drażni. -- 29 sty 2015, 18:56 -- jebłam I co lepiej Ci ?
  7. Naprawdę Tobie już dziękuję. -- 29 sty 2015, 18:41 -- Enzo Maiorca, Gdzie napisałam, że mam zamiar pomagać akurat tobie? Na ciebie mam kafar, a nie skalpel To dawaj ! Jeździj po mnie jeszcze ! Przeraża mnie to i odrzuca. Obrzydliweeee A czy Ty uważasz, że kobieta, która miała 5 partnerów seksualnych i mężczyzna, który miał również 5 partnerek seksualnych są sobie równi ?
  8. Tak trafiłaś w czuły punkt ! Zdeptałaś mnie jak robaka.Poczułem się jak śmieć ! Idę skoczyć z mostu... Jedyne co powinnaś to nie pisać czegoś, co tak naprawdę nic nie wnosi do tej dyskusji. Znajdź sobie inny wątek jak nie potrafisz mi pomóc. Dzięki.Narazie !
  9. Pomagam na swój sposób, choć wcale nie muszę. Miewam radykalne metody, ale jestem w chooj skuteczna. Czy jesteś skuteczna to się dopiero okaże Na razie dziękuję, że się starasz. >>A gdybyś został zdradzony i relacja rozpadłaby się nie z Twojej winy, nadal utrzymywałbyś pozory bycia w związku, mimo całego cierpienia i fałszu? >>A gdyby ktoś, kto ma za sobą piętnastoletni związek uznał, że za krótko żyjesz, żeby cokolwiek wiedzieć o relacjach damsko-męskich? >>Na czym polegały Twoje epizody z kobietami? Już parę osób o to zapytało. Moje epizody z 5 innymi kobietami polegały na sypianiu z nimi.Tak ! Na sypianiu z nimi.Dobrze przeczytałaś. Tak jestem poj...y, żał...y. Tak wiem, że zamiast zauważać belkę w swoim oku widzę źdźbło w jej. Wszystko wiem !!!!!! Ale to nie zmienia faktu, że mam z tym problem u mojej partnerki, ponieważ inaczej postrzegam robienie "tych rzeczy" u mężczyzn a inaczej u kobiet. -- 26 sty 2015, 19:02 -- Enzo Maiorca, roboty sobie szukaj, bo, jak Cię zostawi, jak poprzednia, to kto Cię będzie utrzymywał? Dziękuję za świetną radę.Jesteś naprawdę dobrym psychologiem.Powinnaś się więcej udzielać na tym forum, żeby inni też mogli skorzystać z Twojej pomocy.
  10. vs. Czy muszę pisać, że masz nasrane w głowie? Według Ciebie dwuletni czy nawet półroczny związek to nic poważnego i świadczy o braku zaangażowania... ja /cenzura/, /cenzura/ A czy ja muszę pisać, że jesteś chamska i mi nie pomagasz takimi wypowiedziami ? Tak, według mnie półroczny związek to nic poważnego.Mam prawo tak twierdzić, bo sam przeżyłem znacznie dłuższe relacje i nie wyobrażałem sobie, że mógłbym skończyć te relacje po pół roku, kiedy ona tak naprawdę się dopiero rozwijała. -- 22 sty 2015, 18:20 -- Zgadza się.To się liczy najbardziej, ale inne rzeczy też są ważne, szczególnie dla mnie.
  11. czyli Ty tez zrobiłes to z nią bardzo szybko, po miesiącu i 2 tygodniach na 5 randce, co ? Takie podwojne standarty widze w całej Twojej wypowiedzi, czepiasz sie ze miała 5 partnerów a ile partnerek Ty miałes ? Ona nie potrafiła nawiązac stałego zwiazku, ale Twoje tez sie rozpadały.... ergo, zapomnij o jej przeszłosci, bo każdy jakas ma i Ty tez nie jestes kryształowy. Co do twojej dziewczyny, opowiadajac o ex zdecydowanie chce Ci dokuczyc, dlatego uwazam ze oboje powinniscie sie przejsc na terapie. Jezeli ona teraz nie ma czasu, to niech na razie powstrzyma sie od wspominania o swoich byłych, tyle chyba moze zrobic, zeby nie sprawiać Ci przykrosci. Jeśli chodzi o to co mówiła o swoich byłych partnerach, to były to jednorazowe wypowiedzi, które utkwiły mocno w mojej głowie i teraz to ja jej wypominam to, co mi na ich temat mówiła. Ona wszystkie te teksty powiedziała jeden raz.Nie jest tak, że stale o tym mówi, bo wie, że jakby tak zrobiła to bym tego nie wytrzymał. -- 20 sty 2015, 19:22 -- Ale jak to - będzie? Kiedyś będzie? teraz nie ma? No wiesz, po tym co się o niej dowiedziałem 2 miesiące temu mój poziom zaufania do niej znacząco zmalał.To jeden z powodów, przez które mamy teraz kryzys. To chyba nie jest zadowolona ze współżycia, skoro wspomina i porównuje z exami. Z tego wniosek, że musisz się bardziej postarać chłopie Wiesz to akurat jest dziwne, bo ostatnio mówi, że z nikim nie było jej tak dobrze...I wiem, że ze mną pierwszy raz w życiu miała orgazm pochwowy także nie wiem co o tym wszystkim myśleć... Jak się kogoś kocha, to się jest w stanie wiele wybaczyć. Albo raczej wytłumaczyć po swojemu. Zakładam, że ich nie kochała. Tylko czy rzeczywiście kocha Ciebie, czy tylko tak mówi? Ja też tak zakładam.Tylko jak ich nie kochała to dlaczego z nimi sypiała.Twierdzi, że nie potrafi z kimś spać bez miłości... Czy mnie rzeczywiście kocha ? Kto to wie stary ? Może tylko tak mówi, choć jej zachowanie pokazuje, że rzeczywiście tak jest.Ale z drugiej strony jak nie możesz kogoś mieć (mnie, bo mam jej dość i ciągle się z nią kłócę i myślałem o rozstaniu) to robisz wszystko, żeby sobie udowodnić, że możesz tę osobę jednak mieć i wtedy mówisz i robisz wszystko, żeby ją przy sobie zatrzymać. Nie akceptujesz jej przeszłości, której przecież nie może już zmienić. Jedyne co w tym przypadku można zmienić to przyszłość - a więc wasze relacje. Relacje, które powinny się opierać na szczerości i zaufaniu. Jak tego nie będzie to prędzej czy później wszystko się rozpadnie jak wasze poprzednie związki. Poza tym piszesz, że mieszkacie daleko od siebie. Jeśli już na tym etapie są konflikty, jakoś nie potrafię sobie wyobrazić co będzie jak zamieszkacie ze sobą Wiesz wydaje mi się, że konflikty się pogłębiają właśnie jak nie jesteśmy obok siebie i nie spędzamy razem czasu.Jak siedzę u niej tydzień i ona poświęca mi swój czas to jest lepiej.
  12. No ja też tak myślę a propo tego zaufania. Mam nadzieję, że to zaufanie będzie, bo jeśli nie, to tak jak mówisz, nie ma raczej szans. Te teksty, które do mnie mówiła, większość z nich, a nawet myślę, że wszystkie kierowała do mnie po współżyciu kiedy leżeliśmy obok siebie... Co to znaczy ? Nie wiem ! Jeśli zaś chodzi o rozpad jej byłych związków to tak jak pisałem, dwa ze zdradą jestem w stanie zrozumieć. Trzech niestety nie.Bo dla mnie zrywanie z kimś, bo chodzi do kolegów to nie jest powód do zrywania jak się kogoś kocha. Zresztą tak naprawdę ona niewiele o tym mówiła i raczej unikała tematu albo odpowiadała krótkimi zdaniami kiedy ją o to pytałem. Nie ona się ze mną nie kłóci.To ja się z nią kłócę. To ja jej robię wyrzuty na temat tego czego się o niej dowiedziałem.
  13. No mamy niestety.Tak się zastanawiam czy to dobrze, że pojawił się on teraz a nie za kilka lat. Z tego co wiem jej poprzednie związki rozpadały się raczej z błahych powodów, oprócz 2, gdzie była zdradzana.A tak to mówiła, że kłóciła się z partnerem i jakoś tak to się samo rozpadło albo, że jeden z jej byłych wolał spędzać czas z kolegami i dlatego się rozstali. Jeśli zaś chodzi o mnie związki to moja 7 letnia ex zostawiła mnie z dnia na dzień, wyjeżdżając za granicę a mój 4 letni związek zakończyłem ja sam zakochując się w koleżance ze studiów (wiem, byłem młody i głupi). A moje pozostałe partnerki to raczej były krótkie epizody, które również ja kończyłem. Wnioski z moich rozstań ? Nie ufać nigdy do końca kobiecie.Nie uzależniać swojego szczęścia od niej.Walczyć do końca o miłość.Nie poddawać się.Razem przezwyciężać problemy.Nie kończyć związku dla innej... Wnioski z jej rozstań ? Nie mam pojęcia czy takowe wyciągała.Bo jak ją kiedyś zdradzał facet, to nie przeszkadzało jej to z kolejnym iść do łóżka po miesiącu i on także ją zdradził...
  14. To jest dla mnie dziwne. Jak się kogoś kocha i uważa za "mężczyznę swego życia" to mu się raczej nie mówi, że jest gorszy od byłych i nie wzbudza zazdrości, która jest zawsze destrukcyjna. Też mam problem z zazdrością o partnerkę, ale nie o przeszłość (no jak się jest w pewnym wieku to zwykle ma się tą "przeszłość" i inne, nieudane związki za sobą), raczej o tu i teraz i nawet nie o to, że się boję, że mnie zdradzi czy coś takiego. Jestem zazdrosny o czas, który poświęca innym, o jej przyjaciół, znajomych itd. Dlaczego chciała się wystroić na spotkanie z byłym? Chyba kurna też byłbym zazdrosny, jakby mi kobieta coś takiego powiedziała. No sorry To też jest dla mnie bardzo dziwne i jednocześnie bardzo przykre.Dlatego pisałem, że nie ufam jej do końca i nie wiem kim ona tak naprawdę jest. To jest któryś z kolei czynnik świadczący o tym, że w niej jest jakaś sprzeczność.Że co innego mówi a co innego robi i robiła. Tak jak z tym kościołem,o którym pisałem czy też z tym, że dorosła kobieta nigdy nie była z kimś dłużej a cały czas o mówi o miłości. Wiem, że wzbudzanie zazdrości jest destrukcyjne.Dlatego między innymi mamy teraz poważny kryzys w związku. Myślę, że to, czego się o niej dowiedziałem 2 miesiące temu byłoby łatwiejsze do przełknięcia, gdyby nie te żałosne teksty, które przez ten rok do mnie mówiła, które teraz jak sobie je przypominam tylko potęgują mój żal i gniew.
×