Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mastogo

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mastogo

  1. Wszystko to trudno opowiedzieć, bo każdy trening jest inny. Zasada jest jedna, są nieustrukturyzowane, czyli dzieje się to co wniosą uczestnicy, dzieje się w atmosferze akceptacji i zaufania pod kierownictwem i nadzorem terapeuty, dotyczy emocji, sprzyja otwieraniu się, ujawnianiu swoich emocji i oglądaniu ich w kontekście reakcji innych ludzi.

     

    http://www.etoh.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=268&Itemid=38

     

    Ten trening przeszłam parę lat temu i mogę polecić.

    To jest coś jak sesje grupowe, tylko przez kilka dni w ośrodku?

  2. Ludzi, z którymi mógłbyś rozmawiać bezpiecznie o swoim życiu masz szansę poznać na ter.grupowej. ja takiej terapii nie miałam ale uczestniczyłam w wielu inter i intraaktywnych treningach i z wieloma współuczestnikami jestem w przyjacielskich relacjach, spotykamy się i mówimy co u nas, niekoniecznie skupiając się na pozytywach :D

    Możesz coś więcej napisać o tych inter i intraaktywnych treningach?

  3. Rebelia, na terapii wypracowałem sobie np taką opinię, że powinienem być bardziej otwarty do moich przyjaciół. Tak jak wcześniej wspomniałem, jedną z głównych rzeczy jakie mnie denerwuje to właśnie ich zamknięcie. Nie umieją oni rozmawiać o problemach. Zazwyczaj słyszę "skup się na pozytywach". Tutaj na forum ludzie są skłonni do rozmowy, ale w realu to już inna bajka. Czasem mam wrażenie, że oni wszyscy mają tak bardzo poukładane w głowach, że nie potrzebują rozmawiać o problemach... Dziękuję kaja123 i Rebelia za odpowiedź.

  4. Też się nad tą racjonalizacją zastanawiam.

     

    Wytłumaczenie naukowe raczej jest błędne ponieważ nauka co chwila się zmienia więc może w niezłe maliny wprowadzić

     

    Chyba jedyne co warto robić to żyć zgodnie ze sobą czyli w dużym uproszczeniu wg swoich uczuć.

     

    Co jeśli nasze emocje w danym momencie należą do tych nieprzyjemnych? Czujemy, że nie chce się nam wstawać rano i na siłę próbować coś zrobić. Wtedy pozostaje nam racjonalizacja. Wytłumaczenie sobie, że te emocje są czymś spowodowane, że są chwilowe, albo sam nie wiem co..

  5. Brakuje ludzi który byliby otwarci na tyle, aby szczerze porozmawiać o swoich problemach, o swoich emocjach. Czasem mam wrażenie, że takich ludzie praktycznie nie ma. Każdy jest zamknięty w swoim hermetycznym świecie i obraża się gdy tylko ktoś w ten świat spróbuje wejść nawet głupim pytaniem "co czujesz?".

  6. Bardzo podoba mi się Twoje podejście NaaN. Mam nadzieję, że kiedyś też tak o tym będę myślał. Denerwuje mnie to, że tak bardzo muszę skupiać się na tym co dzieje się w mojej głowie. Niestety mam lawinę myśli i nie nadążam za tym wszystkim. Do tego tak dużo emocji. Widzę, że co jakiś czas uda mi się znaleźć z psychologiem problem którego przeanalizowanie mi pomaga. Teraz dopiero uświadomiłem sobie, że tych problemów do rozwiązania jest tak dużo. Boje się też, że jeśli nie potrafiłem sobie z nimi sam poradzić przez tyle lat to ze mną jest coś nie tak, a do tego kiedyś pojawią się nowe problemy z którymi nie będę umiał sobie poradzić. Tym bardziej, że moi znajomi często nie podzielają mojego stanowiska wypracowanego na psychoterapii.

  7. Czuję, że to przeze mnie była zamknięta w sobie. Chociażby dlatego, że do innych potrafiła się otworzyć.

     

    Mam ze sobą kiepski związek, tylko że nie potrafię tego zmienić. Myślę, że może mieć to wpływ na moje związki z innymi. Może nawet największy.

  8. Czuję, że nie zasługuję na otwartą osobę i do tego o podobnych poglądach do moich. Mam przyjaciół którzy bardzo podobnie myślą do mnie, jednak nie wierzę, że znajdę taką kobietę z którą będę. Dlatego tak często myślę o tym, że źle zrobiłem od niej odchodząc...

  9. Myślę, że każdy kto chce rozwiązać swój problem, powinien do niego podejść w sposób naukowy. Znaleźć logiczne jego wytłumaczenia. Intelektualizm jest jednak błędną interpretacją problemów i próbą poradzenia sobie z nimi. Często problem jest dużo prostszy niż skomplikowana i błędnie przyjęta teoria na jego temat. Czy dobrze to zrozumiałem?

  10. Czy te choroby stwierdzał jeden psychiatra/psycholog? Współczuje, że nie czujesz się dobrze w pracy. Ja zrezygnowałem z pracy na etacie ponieważ bardzo źle się czułem w towarzystwie swoich współpracowników. W ogóle źle się czuję pracując dla kogoś. Pracując na swoim też nie jest kolorowo, ale bywają dni kiedy jest super. Te dni trzymają mnie przy życiu..

  11. ryska, u mnie jeszcze za czasów podstawówki, jedna z nauczycielek całe lekcje siedziała i płakała. Ciekaw jestem jakie musiała mieć znajomości, bo uczyła jeszcze długie lata. Może się pozbierała, sam nie wiem. Może czasy się zmieniły i teraz takich nauczycielek już nie ma w zawodzie. Może sama sobie wkręcasz, że jest z Tobą tak źle i dlatego nie jesteś w stanie dobrze czuć się w pracy?

×