Skocz do zawartości
Nerwica.com

milena.ana

Użytkownik
  • Postów

    340
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez milena.ana

  1. Mam masę zajęć i większość czasu spędzam teraz w necie, i to nie na jakiś sensownych czynnościach, a na oglądaniu zdjęć randomowych osób na insta. Tracę na to czas od rana do nocy praktycznie a powinnam zająć się czymś innym. Totalny amhedonia i brak napędu. Nic mnie nie motywuje tzn. jedyna rzecz, która mogłabym potraktować jako nagrodę są opio wiec tez słabo.  Tak bardzo nic mi się nie chce 

  2. To nic osobistego, opisuje tylko pewne społeczne zjawisko. Dlaczego na strzelicach daje sie broń ludziom zaburzonym psychicznie?

    dlatego że policja nie wydaje zezwoleń osobom zaburzonym psychicznie i nie sprzedadzą w sklepach z bronią broni bez okazania zezwolenia na broń przed dokonaniem zakupu.również na aukcjach internetowych należy na swój sposób okazać zezwolenie na broń.na strzelnicach broń jest "na uwięzi" z lufą skierowaną tylko do kulochwytu.nie wolno wynosić broni z obiektu.jak myślisz dlaczego w aeroklubach piloci paralotni wożą zaburzonych psychicznie pasażerów a tacy sami nie mogą polatać paralotnią?

     

    Policja wydaje zezwolenia osobom, które spełniają pewne wymagania. Większość wniosków jest o wydanie broni sportowej lub kolekcjonerskiej. Jak jest z kolekcjonerską nie mam pojęcia. Co do sportowej to idzie się na komisję w skład w której wchodzi psycholog i psychiatra wydający stosowne (akceptowalne przez komendę wojewódzką) oświadczenia. U psychologa wypełnia się jakieś standardowe testy (FCZ-KT, EPQ-R). Psychiatra pyta o pierdoły (pytania w stylu czy lubi Pan/Pani strzelać). Raczej zaburzeń osobowości to oni nie dadzą rady rozpoznać. Ważne, żeby nie być karanym (tak, mandat za złe parkowanie też się liczy). Ponadto ważne jest mieć starty w zawodach (w jak największej liczbie konkurencji) i udzielać się w klubie.

     

    Dalej.....

     

    Żeby dostać promesę na broń trzeba zakupić szafę pancerną (kosz ok. 2 tys) - potem do domu przychodzi smutny dzielnicowy, żeby sprawdzić czy szafa rzeczywiście stoi (i jeszcze wypyta zrobić rekonesans w sąsiedztwie).

     

     

    Jeżeli wszystko poszło okej, to wtedy można otrzymać promesę na zakup broni (promesę trzyma się w szafie).

     

    Acha i jeszcze jedno. Promesa kosztuję (mało). Broń kosztuje (dużo).

     

    Reasumując osoba zaburzona może dostać pozwolenie na broń o ile ma pieniądze.

    Z tym, że zaburzeni kasy przeważnie nie mają.

    Tyle w temacie.

  3. Obecnie mieszkam 100 km od domu, studiuję, pracuję wszystko fajnie... no może poza tym że gdy tylko zostaje sama chce mi się płakać

     

    Chce Ci się płakać bo:

    a) zostajesz sama

    b) jesteś sama i możesz

     

     

     

     

    6 lat temu zmarła mi babcia.... bardzo ją kochałam chociaż może tego nie okazywałam .. nie jestem zbyt wylewna. 4 lata temu zmarł mi dziadek...

     

    Żałobę trzeba przeżyć. Emocje lubią wracać.

     

     

    lekarze nie mogli sie dodzwonic... niby

     

    Dlaczego lekarze mieliby okłamać w tej sprawie??

     

    boje sie z nia gdzies wychodzic zawsze alnie cos lub dziwnie sie zachowa czego inni nie rozumieja... dlatego siedze z nia w domu a wiem ze wiecej jej sie nalezy

     

    Wstydzisz się jej?

    Często odczuwasz wstyd?

     

    Wspominajac go nie mam dobrych wspomnien ... w sumie nie mam ich prawie w ogole to mnie boli najbardziej

     

    Możliwe, że w tej chwili nie są dla Ciebie dostępne.

     

    wiecie jak umarl? Przewrocil sie i dostal urazu czaszki.. byl wypity. Czesto pil... wiem ze to przez nas... to jak go traktwalismy ...

     

    Pił bo chciał.

     

     

    piwo w reke i ryk...

     

    Gratuluję. Świetny pomysł.

     

    czy tak bedzie juz zawsze?

     

    Jeżeli nic ze sobą nie zrobisz to owszem, tak będzie już zawsze.

  4. Mój kolega ma dosyć poważny problem z uzależnieniem od narkotyków twardych, w postaci proszków. Zaproponowałem mu, żeby poszedł do psychiatry a on dobierze jakieś leki wyciszające jego "ciśnienie" na żażycie danych narkotyków.

     

    Nie jestem alfą i omegą, ale sam po sobie zauważyłęm, że dużą część psychiatrów wypisuje leki stereotypowo a nie jakoś indywidualnie...

     

    Z tego co wiem to brał już haloperidol... Kwestia taka, że po takim haloperidolu, który zwarzywia ciężko się funkcjonuje. Zresztą branie leków terapeutycznie stymulantów również myślę może wyciszyć pociągi do narkotyków. Myślicie, że połączenie takiej np "zamulającej" kwetiapiny, plus taki edronax, no na metylofenidat to nie ma raczej co liczyć....

     

     

     

    On robił jakiekolwiek przerwy na zmniejszenie dawek??? Ja przy dużych ilościach miałam w zwyczaju robić tygodniowe przerwy. Cały ten czas przesypiałam (ewentualnie funkcjonowałam jak żywy trup) -------> tydzień spanka i powrót do ciągu.

     

    Teraz znowu staram się odstawić -----> tym razem całkowicie.

     

    I tak: odespałam ------> brałam kilka dni termale, co by jakoś funkcjonować i dojść do lekarza ( wstać z łóżka) ----> biorę wellbutrin XR, dojadam do niego johimbinę.

     

    Wstaję się rano ciężko, nie powiem (godzina 11 to standard, gdy normalne taka godzina jest dla mnie środkiem dnia). Nie jest źle. Ciągot nie mam. Nie jestem pewna czy w przypadku takich narkotyków można mówić o uzależnieniu fizycznym. Organizm wraca do normy, co jest ciężkie, ale czy to uzależnienie??

     

    Powiem Ci tak: jak kolega chce to kolega rzuci, jeżeli nie chce to żadnym lekiem się go z tego nie wyciągnie. Dodatkowo jestem zdania, że przy silnej woli można obejść się zupełnie bez farmakologicznych wspomagaczy.

     

     

    Ewentualnie Ladasten, oczywiście terapuetycznie dosyć fajnie by go wyciszyło z ciągot do narkotyków, nie umniejszając przy tym aktywizacji która pozwalałaby mu dobrze funkcjonować?

     

     

    Adipex Retard tutaj mógłby się dobrze sprawdzić. Kiedyś przy pomocy tych tabletek, też całkiem nieźle się u mnie wszystko wyrównało -----> myślę, że na dobry początek mogłoby wystarczyć.

  5. Jestem Milena i jestem nie normalna :) Jestem uzależniona od wszystkiego - z wyjątkiem alkoholu, od alkoholu uzależniona nie jestem - i po raz kolejny obiecałam sobie, zostać grzeczną dziewczynką :) Dodatkowo mam grube rącznik i grube nóżki. Na dodatek nie zbyt chętnie słucham lekarzy :D

  6. Postanowiłam napisać post ponieważ niedawno odkryłem, że Milena miała konto na tym portalu i miała kontakt z kilkoma osobami. W tym momencie nie jestem wstanie przeczytać jej postów, ale mam nadzieję że kiedyś uda mi się to zrobić co pozwoli mi ją lepiej zrozumieć.

    Chciałem podziękować w imieniu swoim oraz w imieniu rodziny za wsparcie jakim otoczyliście użytkowniczkę. Niestety nam oczy otworzyły się dopiero w momencie kiedy jej oczy były już zamknięte. Milena przegrała walkę z depresją, nałogami, jedzeniem i samotnością.

    Od siebie chciałem napisać, żebyście walczyli o siebie i nigdy się nie poddawali.

  7. U mnie w domu odkąd zaczęłam normalnie jeść jest istny koszmar. Moja mama (która sama wygląda jakby wróciła z obozu) zaczęła wypominać mi że jem za dużo (w każdej wolnej chwili mówi mi że jestem utyłam świnią, i że nie wolno tyle żreć, i że jej się rzygać chce jak na mnie patrzy i że jak tak dalej pójdzie to mam się z domu wynoisc bo ona tego nie zboleje.....) W tej chwili ważę 55 kg przy 173 cm wzrostu. Najgorsze jest to, że gdy ważyłam dwa kilo mniej wmawiała mi że jestem za chuda i że mam się wyprowadzić bo ona nie może patrzeć, jak się głodzę. Chcę mi się płakać.

  8. Faszerowanie ludzi lekami to spisek jednostek wybitnych na wyplewienie ludzkiego ścierwa, tego totalnego. Na ubezwłasnowolnienie ich. Nie opłaca się wrzucać ludzi do gazu, lepiej uczynić z nich bezmózgie zombie żeby przemysł farmaceutyczny, lekarze, terapeuci zarabiali. Cieszę się, że nie faszeruje się już żadnym syfem. Leki i leczenie upodliły mnie całkowicie. Lekarze śmieją się z was. Byłam normalniejsza przed leczeniem. Wmówili mi chorobę. Oni czują się lepiej że mogą nad wami panować! Gdybym miała podejmować decyzje ponownie nigdy nie wzięłabym żadnych leków.

  9. Najadłam się dzisiaj jak jakiś bęcwał słoik masła orzechowego, dwie babeczki z czekoladą i orzechami, połowę snickersa, dwa kawałki chałwy i czekoladowe płatki śniadaniowe. Z racji tego że nie preferuję wymiotów, coby przypadkiem moich zębów nie zwymiotować z przyzwyczajenia, postanowiłam iść na basen. Cieszyłam się z tego! Wyszłam z domu, popływam, endorfinki się wytworzą i tak pięknie będzie, no i doszłam i k***a mac basen zamknięty bo wody nie ma. Akurat dzisiaj. Wczoraj czynny. Jutro czynny. Jestem nieudacznikiem i pechowcem. Mam pecha i pewnie pecha przynoszę też innym. Kiedyś spalono by mnie na stosie :( Chce mi się płakać

  10. Jaki kierunek studiujesz?? Są osoby które pracują w domu przy komputerach: projektują strony, zajmują się tłumaczeniami. Są też ośrodki pracy chronionej dla osób z zaburzeniami. Myślałeś nad takim rozwiązaniem??

×