Skocz do zawartości
Nerwica.com

nw_kamil

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez nw_kamil

  1. Witam wszystkich zaburzonych. Krótko o mnie:

     

    - zblizam sie do 30tki i funkcjonuje na pozor normalnie

    - wyrazna nerwica lekowa od 3,5 roku (niewyrazna troche dalej wstecz)

    - jestem z okolic Tarnowa (bywam: Rzeszow,Krakow,Kielce)

    - szukam osob z ktorymi mozna porozmawiac na temat nerwicy lekowej

     

    Btw. czy komus z was obecnosc na tym forum pomogla? czy tylko przypomina o dokuczliwej przypadlosci zamiast oczyszczac z niej umysl:)

  2. Czesc, zastanawiam sie czy powstala bardziej wartosciowa ksiazka dla nerwicowcow niz Potega terazniejszosci Eckharta Tolle. Doslownie wszystkie problemy sprowadzaja sie do ego a ta lektura(jego nauka) jest kluczem w zrozumieniu jak dziala to narzedzie. Jakby ktos mial ochote podyskutowac na ten temat to zapraszam na priv:)

  3. Cześć, nie wiem jak reszcie z was ale diagnoza mojej nerwicy zajeła około 3 lata(mimo ze duzo wczesniej pojawialy sie juz pierwsze sygnaly) i po tym okresie nasuwaja sie dwa wnioski: 1 ze moze ona manifestowac sie pod wplywem stresogennych bodzcow w dowolny sposob w ciele(kazdy przypadek jest inny), a dwa to ze trzeba po prostu pogodzic sie z tym i okielznac swoje ego tak zeby kontrolowac emocje - nie ma zlotego srodka.

     

    Chetnie wymienilbym sie doswiadczeniami z dojrzalymi osobami ktore opanowaly juz w pewnym stopniu ten temat, jak zmienily swoj tryb zycia, jak radza sobie zawodowo czy prywatnie, po prostu porozmawiac o tym zwyczajnie (podkreslam to dlatego ze nie jestem tutaj zeby sie powyglupiac czy prowadzic jakies infantylne dialogi na poziomie gimnazjum, tylko czerpac przez poznanie kogos wartosciowego z kim mozna otwarcie porozmawiac na temat nerwicy.

     

    Mam 30 lat, uwielbiam sport i spelniam sie zawodowo natomiast prywatne zycie ograniczylem do minimum glownie przez odstawienie calkowite alkoholu i wszystkich uzywek (ile macie niepijacych przyjaciol?) i nadwrazliwosc na halas (wiem mizfornia jest dziwna i bardzo specyficzna, bo jak to jest ze nie przeszkadza mi b.glosna orkiestra na weselu a sasiada ktory puszcza kiepski hh na caly glos gdy myje samochod mam ochote pogrzebac zywcem). Takze zaleta tego wszystkiego sa sukcesy zawodowe na ktorych skupiam 90% uwagi i lepsza kondycja, ale wada ubogie zycie towarzyskie bo kto zrozumie ze ktos nie lubi klasycznego/intensywnego sposobu imprezowania:)

     

    Btw. czy wasi bliscy wiedza ze macie nerwice? u mnie nie ma takiej opcji zreszta pewnie podobnie u pozostalych mezczyzn tutaj, mamy byc samcami alfa a okazywanie slabosci nie wchodzi w rachube. Wizyta u psychologa? come on sami rozwiazemy problem, stad w poczatkowym etapie hipochondryzm murowany bo przeciez problem jest czysto fizyczny.

     

    W kazdym razie jezeli ktos chce porozmawiac w miare rozsądnie z małopolskiego i nie tylko to dajcie znać na pw.

     

    K.

  4. Profesjonalnie podszedles do tematu, sam sie z tym uporales czy zleciles wszystko? Co mozesz mi poradzic odnosnie tlumienia wnetrza i klimatyzacji, bo to tematy ktore bede musial zglebic. Czy sa jakies prostsze,przenosne konstrukcje klimy czy zawsze to musi byc instalacja z odprowadzaniem skroplin? ktora technike tlumienia wnetrza wybrales? i czy jestes zadowolony z efektu? Napisz mi jeszcze tak z ciekawkosci ktore dzwieki tobie najbardziej przeszkadzaja i jak na nie reagujesz.Thx

  5. Cześć, odświeżam temat mizofonii:) fajnie byłoby wymienić się z kimś nieprzyjemnymi doświadczeniami związanymi z tą przypadłością. W poprzednim poście na ten temat wiele osób podkreślało że denerwuje ich mlaskanie,chrapanie,siorbanie i wszelkie pochodne - czyli odgłosy które raczej bardzo rzadko występują w przyrodzie, a przynajmniej wydają się łatwe do uniknięcia. Mi natomiast przeszkadzają takie dźwięki jak: sąsiad z kosiarką/piłą/młotem, obca muzyka z głośnym basem, hałas za ścianą jak telewizor, głośne rozmowy, zjawisko meteo: burza, głośno dudniący deszcz, petardy i wszelkiego typu eksplozje. Reakcją na te nieprzyjemne dźwięki jest mocny dyskomfort w okolicy żeber(to może zwiastun neuralgii międzyżebrowej) oraz podenerwowanie i ucieczka. Od kiedy wykształciło się to we mnie, zawsze nosze przy sobie stopery i unikam wszelkich głośnych miejsc. Myślę teraz o zakupie słuchawek z aktywną redukcją szumu, ale to tylko półśrodki. Czy jestem odosobnionym przypadkiem czy może podziela ktoś jeszcze nienawiść do tych dźwięków? jeżeli tak to jak sobie z tym radzicie na co dzień?

     

    PS często chciałbym wyciszyć całkowicie świat, być dosłownie głuchym

     

    Kamil / Małopolska

  6. Czesc, jak sobie radzicie z nerwica? ciekawi mnie kto dokonal jakich postepow:) mam na mysli tutaj autoterapie, znalezienie dobrego psychologa, jednostki z podobnymi problemami do siebie, literatura, lekarstwa i wszelkiego typu aktywnosci ktore malymi kroczkami odwracaja ten proces. Zastanawiam sie czy nie powinnismy tutaj pisac pokrotce o swoich przypadkach? wtedy kazda nowa osoba ktora zaglada na ten watek moze latwo znalezc wspolny mianownik i wie do kogo kierowac pytanie.

     

    Kamil 28 lat, Tarnów

     

    -- 26 gru 2014, 17:04 --

     

    Widze ze niestety watek mocno przygasl, gdyby go ktos probowal ozywic dajcie znac gg: 52437958 .

×