adaptogen
-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez adaptogen
-
-
Problem polega na tym, że większość osób mówi mi bym radził sobie z tym sam. To dlatego przez tak długi czas nie szukałem specjalistycznej pomocy i wmawiałem sobie, że te problemy wynikają z mojej nieśmiałości. Teraz jednak jestem zdecydowany z tym skończyć, gdyż zauważyłem, ze bardzo ogranicza to moje codzienne funkcjonowanie. Nie mam jednak kompletnie pomysłu gdzie mógłbym się z tym udać, który psychiatra w Krk jest dobry, ani jak zacząć rozmowę z lekarzem by zrozumiał o co mi chodzi
-
Witam :)
Mam nietypowy problem, z którym nie do końca wiem do kogo mam się zwrócić. Mam 21 lat, studiuję w Krakowie i tak jak każda młoda osoba mam potrzebę przebywania z rówieśnikami. Kilka lat temu w jakimś programie telewizyjnym (DDTVN albo inne rozmowy w toku xD ) pierwszy raz usłyszałem o dysmorfofobii i oglądając ten program poczułem się jakbym słuchał o sobie. Wszystko zaczęło się już w podstawówce i ciągnęło przez gimnazjum i trochę też przez szkołę średnią. W tamtym okresie często byłem negatywnie oceniany pod względem wyglądu przez rówieśników. Pamiętacie pewnie taki kabaret w którym występował niejaki Tofik, tak tez byłem w dzieciństwie przezywany przez inne dzieci xD Dzisiaj się trochę z tego śmieję, ale wtedy brałem to śmiertelnie poważnie, taka tragikomedia. Z czasem stawałem się coraz bardziej wycofany i źle reagowałem na komentarze dotyczące mojego wyglądu. Tak prawdopodobnie doszedłem do stanu w którym jestem teraz. Czym ten stan się charakteryzuje? Przede wszystkim jestem przekonany o swojej nieatrakcyjności. Muszę w tym miejscu dodać, że nie mam fiksacji na punkcie swojego wyglądu(tzw. kompleksów), nie potrafię wskazać części swojego ciała która jest dla mnie nieatrakcyjna, nie dbam jakoś przesadnie o wygląd, ale ogólne przekonanie o swojej nieatrakcyjności znacznie utrudnia mi kontakty z innymi ludźmi. Wyobrażam sobie wtedy, że jestem przez nich źle oceniany, mam kompleks niższości Nie potrafię tworzyć trwałych relacji z innymi osobami, podczas rozmowy mam poczucie braku wspólnych tematów i czuję ogólnie nieprzyjemną atmosferę. Mimo to mam silną potrzebę kontaktów z innymi ludźmi. Do tego wszystkiego dochodzi lęk w bardzo konkretnej sytuacji mianowicie, kiedy przebywam w grupie nieznajomych, którzy jednak znają się między sobą. Czuję się wtedy wyobcowany, odczuwam lęk i nie potrafię się skupić ani odezwać. Czytając ten trochę przydługi post pewnie zdaliście sobie sprawę, że jestem świrem ;p Ale chcę z tym już skończyć. Słyszałem już wiele opinii od takich by udać się do psychiatry/psychologa bo "od tego są" aż po takie, że przesadzam i to że nie chcę wychodzić z domu spowodowane jest moim lenistwem a trudności w kontaktach z rówieśnikami tym że nie daje się lubić i jestem dla nich niemiły. ;(
Dysmorfofobia i fobia społeczna
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Myślałem już o tym, ale chyba nie mam wystarczającej motywacji ;p Poza tym, ćwiczę kalistenikę oraz chodzę na basen i wiele osób mówi mi, że wyglądam dobrze. Chociaż nie jestem jakimś mięśniakiem. Patrząc w lustro nie wmawiam sobie, że jestem brzydki, właściwie to jak wyglądam jest mi obojętne. Jedyne co robię dla dobrego wyglądu to staram się być higieniczny i dobrze ubrany. Jednak podczas rozmowy z drugą osobą mam poczucie, że ta osoba źle ocenia mnie pod względem wyglądu, że się mnie brzydzi itp. To bardzo utrudnia mi tworzenie relacji z innymi ludźmi, zawieranie przyjaźni nie mówiąc już o miłości ;(
Odkąd przeprowadziłem się do Krk staram się być własnie towarzyski i uśmiechnięty. Przez ten okres baaardzo otworzyłem się na ludzi. W liceum nie do pomyślenia dla mnie było by do kogoś zagadać, zacząć rozmowę. Teraz jest to dla mnie zupełnie naturalne. Staram się częściej wychodzić z domu, lubię poznawać ludzi. Cały czas jednak coś mnie blokuje i te relacje są nietrwałe, kończą się po kilku spotkaniach po czym zostaję sam. Myślę, że jestem już w punkcie w którym sam nie dam już sobie z tym rady i potrzebuję pomocy lekarza. Nie wiem czy ludzie traktują mnie jak buca czy chama ale po Twojej odpowiedzi chyba zacznę mieć takie schizy ;S
Co do mojej dysmorfofobii, to oczywiście nie jestem pewien tego stanu, tak jak wyżej przez te kilka lat próbowałem rozwiązać ten problem sam bo utożsamiałem to z nieśmiałością. Chcę się wybrać do lekarza, ale ostatnio jakoś się boję no bo "co ludzie powiedzą", "pewnie świr" itp.