Skocz do zawartości
Nerwica.com

AGNB

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez AGNB

  1. Dziękuję za odpowiedzi, wiem przynajmniej że nie jestem sama. Niestety 3 dni dojazdów do ościennego miasta na terapię zrobiły swoje. Nerwy mam w strzępach. Dzisiaj nie byłam w stanie pojechać, świadomość, że tyle ludzi wsiądzie rano ze mną do autobusu z mojego osiedla, młodzież jedzie do szkoły itp mnie sparaliżowała. Wczoraj cały dzień w rozjazdach, zmęczenie, nie mogłam zasnąć poprzedniej nocy, 4 godziny męki u fryzjera żeby "normalnie" wyglądać z poczuciem, że dziwnie na mnie patrzą... wysiadłam psychicznie. Ciągły psychiczny lęk i napięcie mięśni, jak już jechałam od fryzjera do domu przy wysiadaniu z autobusu mocno pijany stał za mną, rzucił hasło: " wysiadaj szybciej, nie chce Cię widzieć szmato". Wszystko wyolbrzymiam, biorę do siebie, każdemu mógł takie hasło sypnąć, ale u mnie od razu czarna rozpacz, urojenia że wszyscy mnie tak postrzegają... Doszłam do domu i ryk, myśli samobójcze, których nie miałam już od dawna... Ostatnio miałam taki stan jak miałam mobbing w pracy... Mam nadzieję, że jutro zbiorę się na terapię, może lekarka da mi jakieś leki, bo nie wiem jak wytrzymam te dojazdy. Biorę Mozarin 15 mg, wieczorem Pernazynę 50, doraźnie Chloroprotixen 20 mg. Masakra, siedzę właśnie w domu, próbowałam się zdrzemnąć, bo jestem zmęczona, ale mam natłok myśli, mięśnie mi się napinają z nerwów aż do bólu, szczególnie twarz....

     

    pozdrowionka

     

    Agnb

  2. Witam,

    Choruje już od kilkunastu lat na depresje, miałam 3 nawroty, ostatnio zmagam się z lękami, z problemem z wychodzeniem z domu. Mieszkam sama, dwa lata tamu się wprowadziłam do nowego bloku. I po pewnym czasie miałam ostatni nawrót. Problemy w pracy, mobbing itp. Doszło do tego, że reagowałam urojeniowo, bałam się ludzi na ulicy, zasłaniałam okna itp. Chodziłam z ponurą miną na granicy płaczu, niestety po mnie wszystko widać. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że ludzie na mnie dziwnie reagują, nawet czasem z lękiem, w windzie, w bloku, w pobliskim sklepie. Myślałam, że to kolejne urojeniowe zachowania, niestety dzisiaj usłyszałam hasło pod sklepem, stało kilku chłopaków: "panowie, to ta psychiczna kobieta?" Załamka... Nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić, u mnie w pracy w której miałam problemy wiedzieli, że mam zwolnienie od psychiatry, że byłam w szpitalu, że choruje... Jeszcze do tego się wygadałam sąsiadce, że jestem na rencie - nie mówiłam na co. Kolega z byłej pracy mieszka dwa bloki dalej... Ogólnie czuję się napiętnowana, jeszcze do tego w sumie to nowe środowisko, nikt nie wie jaka jestem "normalnie". Chodzę od dzisiaj na terapię dzienną, wychodzenie z domu i dojazdy to dla mnie koszmar, cały czas mam wrażenie, że nie jestem anonimowa, wszyscy się patrzą... Byłam w innym mieście na wakacjach, czułam się zupełnie swobodnie. I co tu zrobić? Mieliście kiedyś taką sytuację?

     

    pozdrawiam

     

    Załamana

  3. Brałam Anafranil wiele lat temu, miałam wtedy silną fobię na owady, czułam się tak masakrycznie, że prawie nie wychodziłam z domu. Lekarz zalecił mi połówkę 75 na wieczór. Po pierwszej tabletce poczułam się po pół godzinie jak na "haju". Była to pierwsza tabletka jaka kiedykolwiek brałam od psychiatry. Do dzisiaj pamiętam to uczucie - jakby coś ze mnie spłynęło, całe napięcie, po prostu zdjęta fura kamieni z pleców. Potem już nie było takich euforycznych stanów, po prostu byłam bardzo senna, ale cały lęk przeszedł.

    Dzisiaj wracam do tego leku, zobaczymy jak będzie, na razie tylko 20 na dzień. Niestety nerwica lękowa z depresją lubi wracać:( Brałam już wiele leków, bo leczę się od 2002 roku, czasem miałam długie, nawet 2 letnie, okresy, kiedy nie musiałam brać leków, bo wychodziłam na prostą i było ok. Ale Anafranilu jakoś nie zapomnę po mojej pierwszej reakcji :) Nie dziwię się już, że ludzie biorą narkotyki...

  4. Ja biorę pernazynę ponad 2 miesiące, wpierw dawki 3x25mg, potem 3x50mg. Do tego rano Seronil 50mg i na noc na sen Pramolan 100 mg. Rzeczywiście trzeba poczekać na działanie. Na początku straszna senność, też po zwiększeniu dawki, rano nie mogłam się dobudzić. No i bardzo intensywne sny. Teraz już jest lepiej, wszystkie lęki nie minęły - miałam też urojenia - ale widzę poprawę. Mam depresję od kilku lat, teraz miałam 4 nawrót. Pernazyna dla mnie jest dobrym lekiem, tylko organizm musi się przyzwyczaić.

  5. Cześć wszystkim,

    Jestem również lękowcem, z depresją. Byłam na leczeniu w szpitalu w K-cach Szopienicach - polecam. Jakiś czas temu moja psycholog uświadomiła mi, że nalezę też do grupy okreslanej w psychologii jako DDD czyli Dorosłe Dzieci Dysfunkcyjne. Jest to spowodowane smiercią mojej mamy jak miałam 11 lat. Jeżeli u Was były w rodzinie problemy z alkoholem, lub rozwód czy smierć jednego z rodziców to polecam stronę http://dda.bhd.pl oraz http://republika.pl/grupadda/

    Moja psycholog uświadomiła mi, ze wiele moich lęków ma podstawy właśnie w tym, że moja rodzina była dysfunkcyjna. I prowadzi ze mna terapię w tym kierunku. Warto przejrzeć tą stronę pomimo, że jest adresowana do DDA czyli Dorosłych Dzieci Alkoholików, objawy są te same.

    pozdrawiam

    Aga

  6. Cześć wszystkim,

    biorę seroxat juz prawie 1,5 roku, bardzo mi pomaga. Przez pierwsze 2 tyg. spalam caly dzień, szczęśliwa, że nie muszę mysleć. Tak jak powiedziala lekarka, po 2 m-cach przeszly mi lęki, teraz męczą mnie tylko zle wspomnienia, chodze na terapię. Czasem zdarza mi się nie brac leku przez 2 dni do 2 tyg, bo np. nie mam kasy, kiepsko ale da sie przezyc, bole glowy i stale poddenerwowanie. Moja lekarka chce mi powoli odstawiac lek jak tylko będę czuc sie na siłach, tak samo mi powiedziala psycholog: odstawiac dopiero jak będę tego pewna. Co do innych leków np. przeciwbólowych, to biorę i raczej na to nie zwracam uwagi jakie. Ostatnio zdażyło mi się wziąć ketonal przy strasznym bólu zęba. Nic mi nie jest. Może to źle ale jakbym miala to wszystko sprawdzac czy mozna ( nie mówie o innych lekach, tylko przeciwbólowych) to bym chyba oszalała. Pozdrawiam lękowców, może być lepiej, bierzcie leki, to dla ludzi i pomaga

    Aga

  7. Cześć wszystkim,

    biorę seroxat juz prawie 1,5 roku, bardzo mi pomaga. Przez pierwsze 2 tyg. spalam caly dzień, szczęśliwa, że nie muszę mysleć. Tak jak powiedziala lekarka, po 2 m-cach przeszly mi lęki, teraz męczą mnie tylko zle wspomnienia, chodze na terapię. Czasem zdarza mi się nie brac leku przez 2 dni do 2 tyg, bo np. nie mam kasy, kiepsko ale da sie przezyc, bole glowy i stale poddenerwowanie. Moja lekarka chce mi powoli odstawiac lek jak tylko będę czuc sie na siłach, tak samo mi powiedziala psycholog: odstawiac dopiero jak będę tego pewna. Co do innych leków np. przeciwbólowych, to biorę i raczej na to nie zwracam uwagi jakie. Ostatnio zdażyło mi się wziąć ketonal przy strasznym bólu zęba. Nic mi nie jest. Może to źle ale jakbym miala to wszystko sprawdzac czy mozna ( nie mówie o innych lekach, tylko przeciwbólowych) to bym chyba oszalała. Pozdrawiam lękowców, może być lepiej, bierzcie leki, to dla ludzi i pomaga

    Aga

×