Skocz do zawartości
Nerwica.com

izytka

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

Treść opublikowana przez izytka

  1. Ja dziś już 5 dzień na 60 mg. Dobrze się czuje, tylko jakoś mało energii. Lęków prawie wcale a jak już najdzie jakiś malutki to zaraz się rozwiewa. Ale jakoś do końca to jeszcze nie jest to. Może musi lek jeszcze na dobre zacząć działać. Zobaczymy. Pozdrawiam wszystkich nerwusów.
  2. Może być i tak jak piszesz. Dziś wzięłam 60 mg dulesvi oprócz tego , że pocę się bardzo to jest bardzo dobrze. Zero skutków ubocznych. Na psychoterapię pójdę jestem już zapisana. Kiedyś chodziłam jakiś czas i była poprawa. Bardzo dużo dały mi ćwiczenia TRE. Niestety w moim , życiu strasznie dużo się działo. Choroba nowotworowa, śmierć moich dzieci a teraz jeszcze jeden problem w małżeństwie. Ehhh .... Życie.
  3. Witam wszystkich. Od 10 lat choruje na nerwicę lękową. 3 lata jako tako udawało mi się z tym żyć ale potem musiałam iść do psychiatry. Wypadła mi lek elicea. Brałam go 7 lat, była poprawa ale to nigdy nie było to. Miesiąc temu miałam tak ogromne problemy osobiste że elicea przestała działać a ja myślałam , że umieram. Wysokie ciśnienie, kołatanie serca, ciągle uczucie drżenia w środku. Lęk niesamowity, strach przed śmiercią i tysiąc innych objawów nerwicy lękowej. Musiałam znów iść do psychiatry ale wybrałam się do innej. Wypisała mi lek dulsevia 30mg. Brałam dwa tygodnie poprawa 70% od jutra przechodzę na 60mg. Zobaczymy. Narazie skutek taki , że żyć zaczyna mi się chcieć.
  4. A mi lekarz rodzinny przepisuję elicee.Dwa pierwsze opakowania przepisała mi psychiatra a resztę opakowań a już chyba z 5 przepisuje mi własnie rodzinny i nigdy nie powiedział ,że nie może....
  5. po jakichś 2-3 miesiącach.Ale po ogromnej poprawie znów pojawił się lęk w nocy niby tylko raz ale .....przestraszyłam się ,że wszystko wraca.Od poniedziałku biorę 12,5 mg esci moja dawka docelowa będzie 15mg ale nie chciałam od razu przeskakiwać z 10 na 15mg.Muszę przyznać ,że mam delikatne skutki uboczne w postaci napadów gorąca ,jakbym miała za chwilę się ugotować i delikatne lęczki.Zobaczymy jestem dobrej myśli....
  6. po 90% poprawy dziś w nocy pojawił się lęk taki jak przed braniem tego leku:(:( serce zaczęło mi kołatać był ogromny strach.jestem zawiedziona myślałam,że tak szybko nie wróci to cholerne poczucie strachu.....od jutra podwyższam z 10 mg na 15mg i niech się dzieje wola nieba....
  7. To jest moj pierwszy lek , który zaczęłam brać. Jak u niektórych ludzi z fobia tak i u mnie był strach przed braniem jakichkolwiek leków. Mialam przepisanych i mam w swej apteczce wiele np.rexetin, fluoxetyna, fluanxol i wiele innych. Gdy przychodzilam do domu z wykupionym lekiem siadalam do laptopa w google i po przeczytaniu wszystkich skutkow nie bralam zadnego z tych leków. Elicea tez byla w mojej apteczce. Pewnego wieczoru mialam tak ogromny atak lęku, że mialam wrażenie że wariuje i powiedzialam sobie dość. ... jakiś lęk nie bedzie mną rządził iz tych wszystkich lekow, ktore mam wzielam elicee i to byl dobry pomysł nawet bardzo. Skutki chyba jedynie takie , ze trzesly mi sie ręce ale na poczatku leczenia ratowalam się hydro, ktora przed leczeniem elicea bralam garsciami a teraz wcale.
  8. kochani życzę Wam dużo zdrowia a mało lęków w Nowym Roku. u mnie coraz lepiej biorę 10 mg esci nadal ale jest dużo lepiej kilka tygodni temu było 80% poprawy na dzień dzisiejszy 90%.wiem ,że żyję ,chcę mi się żyć.dobrze śpię nie budzę się w nocy z uczuciem lęku,nie kołacze mi serce po prostu super.ale jest jeszcze te nieszczęsne 10% np.wczoraj byłam w kościele i jest lepiej mniejszy lęk ale jest.czasem łapię się na tym ,że czekam tego lęku jak np.wybieram się gdzieś dalej w drogę to się zastanawiam co zrobię jak mnie dopadnie lęk i cały czas o nim myślę ale jak już jadę to w ogóle tego lęku nie ma.tak sobie myslę ,że na to dobry by był jakiś psychoterapeuta żeby pomógł mi uporządkować w głowie to czego już nie może zrobić tabletka esci.
  9. ja biorę esci juz około 3 miesięcy 10 mg ale nie działa w 100% tak jakbym chciała.owszem poprawił moje życie o 80% ale to jeszcze nie to.jeszcze odczuwam lęki,których nie powinnam mieć np. w kościele.nie wiem boję się trochę zejścia potem z tego leku ale chyba powinnam przejść na 15 mg? co o tym myślicie.wizyta u lekarze dopiero za dwa miesiące?
  10. może masz rację ale jak będę zwiększała to boje cholernie się o to ,jak potem będę z tego schodziła. nie czuję sie najgorzej nawet lepiej jak przed braniem tego leku ale to jeszcze nie jest to co powinno być.pobiorę jeszcze 10 mg przez jakieś dwa tygodnie jeśli nie pomoże pójdę do lekarza o poradę.
  11. ja biorę 10 mg ale jest raz lepiej a raz gorzej.nie wiem półtora miesiąca i nadal od czasu do czasu małe ataki paniki czy to minie czy to lek nie dla mnie?ile bedzie się rozkręcał?a może dawka za mała?
  12. a mi się wydaje ,że to chyba dobrze.po to bierzemy leki żeby non stop się czegoś nie bać. nie wiem czy też tak macie ale ja od póltora miesiąca około biorę esci i przed leczeniem w nocy miałam ataki strachu a teraz gdy zażywam lek też budzę się w nocy i nadsłuchuję kiedy zacznie się atak paniki,sama sobie go próbuje wkręcić....
  13. po prostu boje sie ze mi wyleca wszystkie i np nie odrosną,albo ze np szybciej wypadna ,a odrastanie potrwa wieki , Dziekuje ci mimo to za wsparcie :) na 100% nie wypadną ci wszystkie,a tak w sumie to nie wiadomo czy wypadają od leku,stresu czy dlatego ,że jesień.ja mam tak właśnie ,że jesienio bardzo często włosy mi się osłabiaja i wypadają.
  14. no ja tabletki tez przyjmuję i teraz kupiłam kolejny juz szampon moze to pomoże :/ najgorsze jest to ze te wypadanie jest dla mnie stresujące tzn boje sie tego ,przez co sie nakręcam ze bede łysa jak po chemioterapii itp aż boje sie pójśc z tym do lekarza który mi powie ze tak bedzie itp.....jeju a było juz tak spokojnie a tu kolejny bodziec do stresu. Tak naprawdę to zarejestrowałam się tu szukając pocieszenia :) ze znajdzie sie ktos bardziej doswiadczony i powie mi ze to przejściowe ze minie itp:)zeby po prostu spokojnie to przeczekała GONIAK nie denerwuj się to tylko włosy.... ja przeszłam chemioterapie i nie miałam włosów wcale dlatego się nie denerwuje.są kochana ważniejsze rzeczy niż włosy.wszystko bedzie dobrze.tabletki na pewno pomogą i na 100% bedzie ok.a tak na marginesie krótka fryzurka też może być ok.ja nie dośc ,że obciełam na krótko to jeszcze zafarbowałam na wsciekłą miedz....hahah aco mi tam.buziak
  15. ja po esci czuję się coraz lepiej i na pewno będę brała ten lek ale jeśli chodzi o włosy.niestety wychodzą garściami z długosci za łopatki musiałam obciąć na krótką. masakra.zaczęłam przyjmować tabletki na wypadanie włosów ,może to coś pomoże?
  16. evita nie martw się dasz radę.ja zawsze sobie tłumaczę,że inni mają jeszcze gorzej.Na pewno nie jesteś wyrzutkiem mimo ,żę ,masz inna orientację czy dlatego ze jesteś chora.Tak jak napisałaś sama masz kogoś kto Cię kocha(babcia) i masz dla kogo żyć.Tobie Bóg dał życie i tym trzeba się cieszyć bo są osoby ,które bardzo chcą być na tym świecie a nie jest im to dane.Ze mną po esci jest lepiej może i Tobie leki pomogą wierzę w to bardzo.Dużo zdrówka Ci życzę tym bardziej ,że sama nie jesteś a są osoby takie jak ty czy ja.
  17. no chyba trochę za wcześnie się pochwaliłam w nocy miałam napad lęku i paniki tai jak przed braniem esci,no może był mniejszy ale był.trochę mnie to martwi ,ponieważ myślałam ,że to już nie wróci a jednak.....musiałam ratować się hydro.może lek jeszcze na dobre się w organizmie nie zadomowił...?zobaczymy pozdrawiam.
  18. z tymi snami też tak mam,bardzo realistyczne ale czasem mi się wydaje ,że może to nie od leku a od książek których bardzo dużo czytam zeby nie myśleć o objawach choroby. ja od dwóch dni nie wspomagam się hydro i jest dobrze chociaż lęki są mniejsze ale są.mam nadzieję ,że lek nie zaczął dobrze działać i,że będzie wszystko dobrze.
  19. witajcie ponownie.nadal biore 10 mg leku elicea i jak mną ,,telepie,, na noc biorę jeszcze hydroxyzynę 10. ale czuję ,że jest lepiej chyba lek elicea na mnie działa dobrze,mam tyle energii dziś od rana sprzątam cały dom.spróbuje dziś na noc nie brać hydro zobaczymy czy wszystko będzie ok.ja najwięcej lęków mam właśnie w nocy.w dzień jezdzę samochodem ,funkcjonuje normalnie ale jak zaczyna się ściemniać już do głowy przychodzą różne rzeczy masakra.nawet jak usnę to w nocy budzę się i mam wrażenie jakbym umierała.jest mi gorąco ciśnienie wzrasta,serce wali jak oszalałe,ktoś jak nie przeżył nie wie o czym piszę.trzymajcie sie kochani jest nas bardzo dużo.
  20. witajcie jestem nowa na tym forum ale zmagam się również z lękami przed śmiercią ,chorobą,wielkim tłumem np.kościołem itp.mam 32 lata i w życiu zawsze pod górkę ale zawsze powtarzam ,że inni mają jeszcze gorzej.jestem żoną i matką dwójki dzieciaków ale po urodzeniu pierwszych bliźniaków ,które umarły (dwie córki)i po przebytej chorobie nowotworowej miewam napady lęków.mam tak już od 9 lat bo tyle by miały moje córeczki a po porodzie których zachorowałam na nerwicę lękową.od tylu lat nigdy nie brałam żadnych leków tylko w chwilach paniki doraznie hydroxyynę.zawsze troche pomagało.od trzech tygodni biorę lek elicea 5mg przez dwa tygodnie i teraz od kilku dni 10 mg.ale jak brałam ,,piątkę,,czułam się niezle spałam całą noc,nie miałąm lęków a jak były to mniejsze.zaczęłam brać 10 mg i wiecie co czuję sie od tych 3-4 di jak zwiększyłam dawkę masakrycznie.cały czas trzęsie mi się w środku,do tego trzęsące ręce,ogromny niepokój i budzenie się z ogromnym lękiem w nocy po kilka razy.znów wspomagam się hydroxyxyną 10 mg.wtedy następuje poprawa i wyciszenie organizmu ale boję się ,że elicea to lek nie dla mnie?a może powinnam wrócić do dawki 5mg jak już po takiej czułam się lepiej.pozdrawiam was i będę pisała o moich postępach. ps.trzy lata temu przeszłam chorobę nowotworową,ogrom bólu z tym związanego i strachu o utratę życia i zostawieniu moich małych dzieciaków.wiecie co dałam radę przeszłam przez wszystko a teraz jakaś nerwica powinna już być tylko pikusiem i niestety narazie wygrywa ona a nie ja....
×