Skocz do zawartości
Nerwica.com

wrzesień

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

Osiągnięcia wrzesień

  1. No teraz już wpływu nie masz, ale miałaś...
  2. Chorujesz na CHAD i planujesz ciąże? Gdybym wiedziała, że mój były mąż ma chad nie pozwoliła bym sobie na dziecko z nim. Ale nie wiedziałam. Teraz patrzę na syna i drżę na samą myśl czy i on nie będzie musiał zmagać się z tym goownem...
  3. Wiesz, pewnie gdybym nie miała dziecka dalej bym z nim była. Próbowała, namawiała, bo wierzę, że można. Ale musiałam coś zrobić, strasznie mi jest źle z tą świadomością, że przeze mnie dziecko nie ma ojca. Mimo, że słyszę co chwilę, mamo jak tu jest spokojnie, cicho, razem nam tak dobrze! Mąż nie ma kontaktu z dzieckiem, bo nie chce! Widuje go czasem jak idzie do szkoły. Mieszkamy parę bloków dalej...
  4. Oczywiście, że tak nie jest! Chociażby Wy. Od ponad roku czytam Was i Wam zazdroszczę, Waszym rodzinom. Że chcecie, że próbujecie. I szlag mnie trafia, że mój mąż nie chciał chociaż spróbować żyć "normalnie".
  5. Może... Tylko, wiesz, życie nie składa się z może, tylko TU i TERAZ! Dziękuję, siłę mam, robię to dla dziecka...
  6. Dzień Dobry. Ostatnio pisałam tu u Was ponad 1,56 roku temu. Prosiła o radę w sprawie mojego męża. Bardzo go kochałam i chciałam mu pomóc. Niestety, nie dałam rady. Zniszczył nas, siebie... 9 m-cy temu wyprowadziłam się z dzieckiem. Nie miałam już siły na to wszystko patrzeć. Narkotyki, alkohol, znikanie z domu na całe dnie i noce, dziwne typy dzwoniące do domofonu, poniżanie mnie, wydawanie pieniędzy. Nie leczył się i chyba dalej nie leczy. Nie dał sobie pomóc, więc odeszłam. Tak, zostawiłam chorą osobę. Pewnie większość z was potępi mnie za to. Cóż. Przynajmniej dziecko i ja mamy święty spokój, możemy normalnie żyć! Zdiagnozowana, to trochę tak pod Ciebie napisałam. Też byłam pewna, że damy radę. Byłam z Nim i jego chorobą prawie 10 lat!!!!! Miało być tak pięknie, bo przecież z chad można normalnie żyć. Tylko trzeba brać leki i trzeba je mieć dobrze dobrane. A to już nie jest takie proste. W depresji, która go rzadko dopadała, leki brał, a jakże! Ale tylko nadchodziła hipo! Ojjjjjjj! Się działo. Dziecko i ja WCALE go nie obchodziliśmy!!!!!!!!!!! Gdybym 12 lat temu wiedziałam, że On jest chory, NIE zdecydowała bym się na dziecko. Nie z nim. K.
  7. nerwicanacałego, jeśli masz ochotę to pływaj. Nie musisz o to pytać na forum.
  8. Jeśli ktoś ma lekką hipo cały czas, nieprzerwanie od roku, to po kiego grzyba brać sulpiryd? Jak by tak zostać tylko na 1000 depakiny?
  9. Widze, ze depresja zjada wszystkich bez litosci. G tez padl. Ledwo chodzi do pracy... mysle, ze tylko dzieki temu, ze ja ma jakos sie trzyma i zmusza sie do egzystencji. Bo to nie jest zycie, oj nie!!!
  10. Wkurwia mnie ten chad. Nie wiem co jest snema co jawą. Nie wiem na ile on jest chory a ile jest w nim skur.... chce mu pomóc, ale nie wiem jak. I do tego nasz syn... mały chłopiec, który nie wie do końca o co kaman...
  11. Dupeczki fajne, fakt. my po lekarzu. Miałam rację. Sam sobie zmniejszył dawki o połowę. Czyli to co ja mu zwiększyłam miał zalecone od psycho. Nie ma to jak babska intuicja. Lekarz fajny, długo rozmawialiśmy. Zobaczymy co będzie dalej.
  12. Jutro idę z G do lekarza. Sam mnie dzisiaj zapytał czy na pewno z nim pójdę. Weekend koszmar. Mania czy tylko hipo, dla mnie bez różnicy. Dzwonie do niego o 3 w nocy i pytam gdzie jest, a on do mnie romantyczny głosem: na komisariacie. Wpadłam w panikę. Ale po chwili pomyślałam, że co ja w sumie mu pomogę.
  13. Diagnoza potwierdzona u 3 lekarzy. Do tego jego matka też miała chad. 2 próby s. Kredyty na 150tyś.
  14. Widmo, masz rację, nie ma świadomości swojego stanu. Jest mu teraz dobrze. Hipo jest dla mnie jasna, natomiast jego drugi stan jest dziwny. Miałam depresje, na szczęście nie przewlekłą, po pół toku wyszłam z tego. Mój ojciec jest dosyć depresyjny. Wiem jak to wygląda. Natomiast on jakoś dziwnie to przechodzi. Po kilku, kilkunastu dniach mega aktywności nagle kładzie się i zasypia. Potrafi spać cały weekend. Budzi się, zje coś i dalej śpi. W czasie kiedy się budzi nie wygląda na człowieka w depresji. Nie jest smutny, nie ma dziwnych stanów emocjonalnych. Po prostu, je i śpi. Pracuje na 3 zmiany, więc czasem np jak ma 3 zmianę wraca rano i śpi aż ja wrócę z pracy, je obiad i dalej śpi do czasu wyjścia do pracy. I tak cały tydzień. Nie kumam tego. To jest depresja? -- 12 lut 2015, 18:13 -- Wizyta u lekarza we wtorek, idę z nim, sam o to prosił. -- 12 lut 2015, 18:16 -- I sen. To nie jest tak, że on nie zasypia. Kręci się w łóżku czy jakieś inne atrakcje. Np. dzisiaj w nocy położył się o 2 i w 5 min zasnął jak nimowle. To wygląda tak, jak by się bał spać. -- 12 lut 2015, 18:19 -- marwil, nie wiem czy leki jsk to ująłeś zamulające są dla niego dobre. Jeździ samochodem, pracuje w hucie, m.in. na suwnicy. Nie może być zamulony.
×