Skocz do zawartości
Nerwica.com

sagata

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sagata

  1. sama nie wiem. psychicznego na pewno. i czasem się napycham, fakt, gdy robię dłuższą przerwę w jedzeniu. ale zjadam wtedy mało kaloryczne rzeczy, np. ogórki kiszone albo grzybki marynowane... poza tym jem szybko, "pochłaniam", nawet jeśłi się staram. jakby mi ktoś jedzenie miał zabrac. i bez przerwy mnie ssie w żołądku...

    już myślałam, że to może grzybica jakaś ogólnoustrojowa.

     

    Długo miałam ten sam problem co Ty i pytałam wielu lekarzy, wielu nie potrafiło mi dać odpowiedzi. Na pewno ma to związek z nerwicą - trzeba sobie znaleźć inne bardziej angażujące zajęcie, aby nie skupiać się na jedzeniu. Może to też wynikać z zapalenia żołądka, refluksu. W moim przypadku okazało się, że ból - ssanie to zapalenie żołądka. Czy po pół godzinie lub godzinie od zjedzenia posiłku czujesz ssanie? Ja tak miałam i nie skończyło się póki nie zaczęłam zażywać leków zobojętniających kwas w żołądku.

  2. Ja chodzę do dr Przemysława Witka (sep-med na Hożej). Przerobiłam wielu endokrynologów, złe diagnozy (np. przedwczesna menopauza :P) itd i to był pierwszy lekarz, po latach poszukiwań, który naprawdę dobrze się mną zajął, dobrze mnie zdiagnozował i skutecznie mnie leczy, zwłaszcza po moich odżywieniowych przejściach, co łatwe nie jest ;) świetny specjalista, pracuje też na endokrynologii na Szaserów, więc jak jest potrzeba głębszej diagnostyki lub leczenia, to zabiera od razu na oddział. Minus taki, że jest dosyć drogi - wizyta 160 zł :( ale warto. Leczę się u niego już rok, i nie planuję zmian :)

    Dziękuję za namiar :)

  3. Miałam podobnie i to przez dłuższy czas niemalże codziennie rano wybudzałam się z kołataniem serca i skokami ciśnienia w górę, parametry potrafiły się zmienić w ciągu pół godziny w jedną, a potem drugą stronę (zwyżki i spadki ciśnienia, ale w szczególności długo utrzymujący się wyższy puls). Byłam przebadana na wszystkie sposoby i serce mam zdrowe. Pomogły psychotropy wdrożone na kilka miesięcy + magnez B6 w dużej dawce.

  4. To może i ja dodam coś od siebie :) żałuję, że Clonazepam to lek uzależniający i działa doraźnie, bo dla mnie to perfekcyjny lek na moje bolączki - głównie uczucie stałego napięcia. Osoba z rodziny bierze go od ponad 25 lata codziennie, w tej chwili chyba max 2 mg dziennie, nie ma większych lęków chociaż patrząc na sytuację w jakiej jest nie rozwiązuje to problemu. Lek zdecydowanie do doraźnego pobrania, a przede wszystkim trzeba wyleczyć problem.

  5.  

    SAGATA piszesz, ze na wenli przytylas 8 kg ? Mialas większy apetyt ? Ja ostatnio żre i żre :(:(:( myslalam ze to przez hydro...wiec moze jednak przez wenle ??? Bo to sie tak zbiega z tym wejsciem na 150

     

    Po tym leku tyłam nawet na przysłowiowej ''sałacie'' ;) Niestety pomimo stosowanej diety i ćwiczeń trudno mi było utrzymać wagę i myślę, że gdyby nie to przytyłabym więcej. Dopiero jak odstawiłam Efectin waga zaczęła spadać.

  6. Gruczolak to częsta przypadłość niestety, ale na szczęście nie jest szkodliwy i leczy się go lekami, szybko się zmniejsza :) zawsze się to sprawdza przy wysokiej prolaktynie właśnie. Jak masz w USG ogniska zapalne, to fakt jest to Hashimoto, nawet bez przeciwciał. (mój endokrynolog twierdzi, że w ludzkim organizmie jest mnóstwo przeciwciał, nie wszystkie znamy. więc typowych w hashi czyli aTPO i aTG może nie być, ale mogą być inne atakujące, albo mogą być w "normie", ale wystarczające, żeby i tak działać destrukcyjnie). U mnie za to sprawa jest trochę inna, bo mam niedoczynność (teraz biorę euthyrox, więc już nie, ale bez leków od razu się pojawia), brak przeciwciał, tarczyca mała (4,3 ml), ale brak ognisk zapalnych charakterystycznych dla Hashimoto :) najpierw mi jeden lekarz mówił, że nie mam hashimoto, a tarczyca jest mała "bo taka moja natura" :P (zresztą lekarz, ktory robił USG napisał na wyniku "wynik prawidłowy", mimo, że jak mój endo to zobaczył to się za głowę złapał :P), a potem dwóch endo powiedziało, że mam hashimoto, bo tarczyca jest za mała i nie jest możliwe, żebym mając prawie 25 lat miała tarczyce wielkości tarczycy 5-latka :( więc już sama trochę głupieje, zwłaszcza jak trafiłam na publikacje, że u osób,które chorowały na anoreksje niektóre narządy w tym tarczyca, mogą być pomniejszone w wyniku niedożywienia i tego, że "organizm sam się zjada" (co też może mieć jakiś związek z reakcjami autoimmunologicznymi). Skomplikowane to wszystko :(

    Nie wiem o jakie ogniska zapalne chodzi, ale z tego co zrozumiałam to miąższ w mojej tarczycy nie jest jednorodny. Moja tarczyca też jest bardzo mała i nadal się zmniejsza, też była taka gadka, że ''taka natura'' :) Widzę, że jesteś z Warszawy, polecasz jakiegoś dobrego endokrynologa tutaj?

  7. sagata, ja mam homornalne na stymulacje ktore powoduja depresje, a przy okazji i nerwice, wiec niestety takie pakiecik mam. Ale tez biore teraz około tak 50-60 i tez mam straszne uboki, ale coz wiem ze to do przezycia najwyzej wezme l4.

    Rozumiem. U mnie ta nerwica jest ''średnia'' ale upierdliwa i doszłam do wniosku, że najlepsze co mogę zrobić dla siebie teraz to terapia - idę w poniedziałek. Chociaż w zanadrzu mam receptę na Lexapro - to chyba jedyna grupa leków, której dotąd nie próbowałam. Poczekamy, zobaczymy :) Trzymam kciuki aby Ci się szybko poprawiło :)

  8. Patryk29

     

    sagata, ja tez odstawilam i bylo ok, pozniej leki hormonalne i troche stresow i nawrot, wiec wychodzi na to ze lepiej brac i sie czuc w miare stabilnie.

     

    Też leczę się hormonami - Euthyrox na tarczycę. Miałam o tyle problem, że już jakiś czas po odstawieniu zachorowałam na anoreksję i kiedy ważyłam już bardzo mało zaczęły się ataki lęku. Brałam Coaxil przez jakiś rok czasu, teraz przez chwilę wróciłam, ale ten lek powoduje u mnie jakieś ''agresywne'' zachowania i zdenerwowanie więc przestałam brać. Przy powrocie do Efectinu i to do tej mniejszej dawki 37,5 wylądowałam na pogotowiu, generalnie mój organizm jest anty-lekowy i zazwyczaj występują u mnie te najbardziej przykre skutki uboczne.

  9. crayzyalexxx

    I jeszcze się ostatnio zastanawiałam, czy jest przyjmowany jakiś maksymalny okres, po którym powinno się skończyć z tym lekiem. Coś mi się zdaje, że dla mnie najbardziej optymalne byłoby branie tego do końca życia :roll:

    Brałam Efectin er 75 prze 3 lata i przez kolejne 3 lata miałam całkowity spokój, potem niestety wydarzyło się coś co spowodowało nawrót choroby - nerwicy lękowej i w chwili obecnej niestety mam objawy aczkolwiek nie są takie jak to było na początku - radzę sobie póki co bez tabletek. Odnoszę wrażenie, że leczenie Efectinem przyniosło długotrwały skutek. Jeśli chodzi o przerwanie leczenia u mnie była to znaczna poprawa samopoczucia i +8kg, które zawdzięczałam również Efectinowi ;)

  10. Też mnie to trochę zaskoczyło.

    sagata, lekarze jasno powiedzieli, że jest to skutek ed?

    Problemy gastryczne i brak okresu w anoreksji to norma, ale Hashimoto to ciekawe. Czytałam jakieś badania, które wskazywały na powiązanie Hashimoto z anoreksją, tylko nie wiadomo czy anoreksja może wywoływać hashi, czy odwrotnie, jaka jest zależność.. mi się wydaje, ze anoreksja może wywołać Hashimoto u osób z predyspozycjami genetycznymi. Czytałam tez, że osoby z anoreksją mają "naturalnie" pomniejszoną tarczyce (pomniejsza się w trakcie choroby), nie występują przeciwciała jak w Hashimoto i pojawia się niedoczynność tarczycy, bo tarczyca nie daje rady, bo jest zbyt mała, ale nie ma przeciwciał, więc nie ma Hashimoto.. albo jest tylko w innej formie? Nie bardzo jestem w stanie to ogarnąć swoim małym móżdżkiem :)

    Lekarz powiedział, że to wygląda na wtórną niedoczynność i jest tak jak napisała Pisanka - nie mam przeciwciał, tylko obraz tarczycy na usg wskazuje, że jest to Hashimoto. Tarczycę mam bardzo małą z jakimiś zmianami w miąższu, które są ponoć charakterystyczne dla tej choroby. Po za tym w czasie anoreksji miałam znacznie podwyższoną prolaktynę i wykryto mikrogruczolaka przysadki mózgowej, wszystko samo wróciło do normy bez brania jakichkolwiek na to leków. Sama nie wiem czy ten mikrogruczolak rzeczywiście mam aczkolwiek faktem jest, że się znacznie zmniejszył (a nawet zmienił strony ;)) i nie przejawia jakiejkolwiek aktywności. Po za tym wszystkie inne badania zawsze miałam świetne, jedyne co jeszcze to niski poziom wit d3, ale to według dotyczy sporej części naszego społeczeństwa.

  11. Mam kilka chorób autoimmunologicznych, więc spadek odporności zwalam na ten czynnik. Miała robione testy alergiczne i na nietolerancje pokarmowe, lista jest dosyć długa ;) bardziej mi chodziło, czy są osoby z zaburzeniami odżywiania, które zauważyły rozwój podobnych chorób po tym jak zachorowały na anoreksje i bulimie.

     

    Celiakię mi zdiagnozowali dopiero 2 lata temu, a lekarz twierdzi po wywiadzie, że mogłam chorować od dziecka. Zwłaszcza, że celiakia może się objawiać w różny sposób. Padła też teoria, że zaburzenia emocjonalne i ogólnopsychiczne w dzieciństwie i w okresie dojrzewania mogą wynikać właśnie z celiakii.

     

    Problemy z płodnością, zaburzenia miesiączkowania itd poza kwestiami żywieniowymi, wygłodzeniem etc, też mogą wynikac z celiakii, Hashimoto, PCOS, zaburzeń insulinowych - zwłaszcza teraz, bo duużo przytyłam, więc daleko mi do wygłodzenia :(

     

    Skomplikowane to wszystko....

     

    Po wyjściu z anoreksji, a może już podczas niej zachorowałam na niedoczynność tarczycy z chorobą Hashimoto. Po za tym zaburzenia miesiączkowania - dostałam okres po kilku latach od wrócenia do właściwej wagi i nabawiłam się problemów gastrycznych.

×