Skocz do zawartości
Nerwica.com

martate

Użytkownik
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez martate

  1. martate, w jakim szpitalu ?? Bylas ?? Lekarz wybral wenle ze wzgledu na to ze wczesniej ja bralas ?? Czy jak to bylo z doborem lekarstw ja mialem taki stan jak ty dwa razy w zyciu nie wiem co to bylo mega strach o wlasne zycie brak apetytu zgubilem 10 kilo zglaszalem sie na pogotowie ze mam mega stany lekowe a lekarze patrzyli na mnie z pogarda i jakos nie bardzo chcieli wierzyc wtedy ten stan trwal chyba z miesiac czulem totalna bezradnosc do dzis nie wiem jak to nazwac co to bylo trwalo to tak dlugo az postanowilem udac sie do psychiatry wszystko przeszlo i bylo ok przez 4 lata az tu nagle ni z gruszki ni z pietruszki sobota rano mega pobudzenie serucho zapier.... i znowu strach paniczny lek i brak racjonalnego myslenia wizyta na pogotowiu i co otrzymalem hydro ;/;/ smiech na sali zjadlem cale opakowanie przsspalem przynajmniej noc nastepnego dnia to samo caly dzien w lozku w poniedzialek udalem sie do rodzinnego po klona 4 mg na raz i jak reka odjol zasnolem i wstalem bez zadnych lekow klon moj wybawca nie wiem ile by to trwalo gdyby nie klon a i dodam ze za pierwszym razem tez bylem.w takim stanie zesam chcialem udac sie na odzial nikomu nie zycze takiego stanu i jesli ktos pisze ze leki sa dla slabych idacych na latwizne niech sie 2 razy zastanowi bo czlowiek z dnia na dzien moze wpasc w tak paskudny stan ze odechciewa sie zyc i prosi sie boga o to abo ten stan sie skonczyl pomimo ze nie jestem wierzacy

     

    wysłałam priv

  2. Czyli pozytywną zmianą u Ciebie było zmniejszenie dawki wenli i dodanie do niej mianseryny na noc - przynajmniej na to wygląda.

    oraz regularność w braniu tych leków - nie "rano" tylko 7:30 na przykład. no i dużo dało jednak zamknięcie, możliwość odcięcia się od "normalnego" życia.

  3. martate, z jakiego powodu tam wyladowalas ?? Jakie jest podejscie do pacjenta czym Cie faszerowali .?

     

    -- 25 maja 2015, 09:00 --

     

    A i jak czulas sie na dawce 450 mg byly jakiej pozytywy na takiej dawce

     

    od siedmiu lat mam zdiagnozowaną depresję. przed szpitalem była masakra - coraz gorsze samopoczucie, poczucie winy, lęk (nie wychodziłam z domu), sześć tygodni płaczu non-stop, kłopoty ze snem. 450 wenli łykałam jak cukierki - nawet tego nie czułam. dostałam skierowanie własnie z tego powodu - pomimo leków było coraz gorzej. wtedy dla mnie to była życiowa porażka, ale wziełam skierowanie w łapę i zglosiłam się na oddział.

    pierwsze 4 dni spedziłam na sali obserwacyjnej - po ogólnym badaniu, wywiadzie lekarskim i pobraniu krwi rozpisano mi leki - od razu 15 wenli rano i 30 minaseryny wieczorem. pierwsze dni praktycznie spałam i płakałam, przyjecie do szpitala było dla mnie naprawde porażką, ciągle się zastanawialam, czy dobrze zrobiłam. Po czterech dniach przeniesiono mnie na salę ogólną, po jakimś tygodniu przestałam płakać. Do południa szpital organizował zajęcia dla pacjentów, nikt mnie do nich nie zmuszał, sama zaczęłam na nie chodzić. Jeśli chodzi o personel - najwiekszą robotę odwalają pielęgniarki, genialne kobiety, żadna nie jest tam z przypadku. Dwa razy dziennie obchód lekarski, poranny z ordynatorem- wtedy załatwia sie pytania, prośby o spacer czy przepustkę. Raz w tygodniu rozmowa z lekarzem prowadzącym. Na poczatku miałam poczucie, że lekarze mają mnie w dupie, dopiero potem zobaczyłam sens - w pobycie w szpitalu głównie chodzi o spokój, czas i uregulowanie organizmu. Dowiedziałam się - czego dotychczas mi nie mówiono, że najwazniejsza jest regularność - nawet jesli wydaje ci sie, ze leki nie dzialają - żryj je zawsze o tej samej godzinie i w takiej dawce jaką ci przepisali. i czekaj. po dwóch tygodniach dostalam przepustke na uroczystość rodzinną, liczyłam na wypis, ale sama zobaczylam, że to jeszcze za wczesnie, bo zareagowałam dosyc mocno, wróciły lęki i płacz. Po kolejnych paru dniach wszystko wróciło do normy, a ja zaczęłam być pewna, że w mojej sytuacji szpital był najlepszym, co mogło mi się przydarzyć, co więcej - żałuję, że trafiłam tu tak późno, bo ostatni rok, to była miazga, już zapomniałam, jak to jest żyć normalnie. Jeśli kiedykolwiek (a liczę , że nieprędko) lekarz zaproponuje mi szpital - wiem, że zgodzę się od razu, niepotrzebnie straciłam teraz rok.

     

    No i zmieniam psychiatrę, będę się leczyć u lekarza, który mnie prowadził.

     

    -- 25 maja 2015, 09:32 --

     

    zapomniałam dopisać: doraźnie dają leki nasenne, jesli są potrzebne, trzeba iść do dyżurki ale do godziny 24:00, potem jużnie dostaniesz. no i palarnia otwarta od 5 rano do 22:30

  4. dzień dobry wszystkim,

    po czterotygodniowym pobycie w szpitalu melduję się ze 150 wenli rano i 30 mianseryny wieczorem. jest dobrze, jesli sa jakies pytania odnośnie pobytu w sajkohałsie, schodzenia z konskiej dawki wenli (przed pobytem bralam 450 w trzech dawkach), to chętnie odpowiem. pozdrawiam wszystkich :)

  5. wcześniej też bolało, ale krótko. wczoraj bolało 12 godzin bez przerwy. nic nie pomogło. bolało nawet jak mrugałam oczami, masakra. w końcu zdecydowałam się zakończyć mękę i wybrałam się do nocnej opieki medycznej, gdzie dostałam ketonal w tyłek i anapran na receptę. do tego radę: działać natychmiast jak tylko zaboli. im dłużej trwa ból, tym trudniej go zwalczyć

  6. martate, Jeśli jesteś pewna, że to od leku to niestety, ale każdy lek ma jakieś skutki uboczne. Może minąć po jakimś czasie, ale wcale nie musi. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć.

     

    -- 18 kwi 2015, 18:07 --

     

    Ból głowy przy wenlafaksynie może być też spowodowany wzrostem ciśnienia tętniczego które zdarza się dość często przy tym leku. Sprawdź ciśnienie.

     

    dziękuję.

  7. ja sie staram być miła, ale nikt mnie tu kurwa nie będzie wyzywał od gnojów na utrzymaniu rodziców. mesjaszom mówię nie, bo duchowość (a szczególnie takie neofickie pierdolenie) mam w dupie. trzymam za wszystkich kciuki.

     

    Patryk29 - chyba Twoje podejscie jest mi najbliższe, nie tylko do leków. Podoba mi się, jak gadasz tutaj z innymi.

    a ty, Ewgf - WAL SIĘ.

     

    -- 04 mar 2015, 20:13 --

     

    Macie doświadczenie z przeskakiwaniem z wenlafaksyny na inny lek bez skutkow odstawiennych ? Jak to zrobic?

    u mnie zakładka. dwa tygodnie rano wenla, a po południu esci, potem ma być już bez wenli.

    wprawdzie dzialania wenli nie czuje od dawna, ale pomimo wszystko słucham mojej psychiatry, bo nie chce żadnych uboków odstawiennych.

     

     

    PS. a weszłam tu dziś, bo serio potrzebowałam czegoś dobrego. kurwa mać, a zamiast tego to się poryczałam.

  8. Belldandy, a minęły Ci już te początkowe nudności ? Jeszcze nie słyszałam ani nie czytałam o wysypce po esci :? Podobno często zdarza sie po lamotryginie. Ale, jak wiadomo, u każdego reakcja na ten sam lek może być trochę inna.

     

     

    no właśnie,ile trwają te nudności?

  9. Trzeba jeszcze ruszyć dupę na terapię bo bez niej to ci nic nie pomoże. Ja pamietam jak zaczynałem chodzić to 30% lęków jak ręka odjął ze mnie zeszło bo sie okazało że sam se dużo wkrecam, a dużo jest samego lęku przed lękiem. Stąd u mnie były napady paniki, panika brała się z tego że znów będzie panika i tak nakręca się błędne koło, potem człowiek siedzi i doszukuję się tylko oznak i sygnałów nadchodzącego ataku ... Ostatnio tak miałem przed kasą w sklepie już miałem iść płacić a tu dup... i se zacząłem mówić w myślach "spoko stary bez paniki, będzie dobrze nic się nie dzieję" i powoli zeszło.

     

    Ja dzisiaj mam jakiś słabszy dzień nastrojowo ale i tak jestem zadowolony z popraw jakię zaszły. Nadchodzi piękne latoooo ;ddd

     

    z całym szacunkiem - nie zawsze terapia daje radę i jakoś nie wydaje mi się, żeby była lekiem na całe zło

  10. martate, Nie działa na ciebie wenlafaksyna ??

     

    -- 02 mar 2015, 12:29 --

     

    http://www.newsweek.pl/sila-placebo,53672,1,1.html

     

    działała bardzo krótko, a potem mogłam ją żreć jak cukierki i nic.

     

    -- 02 mar 2015, 16:47 --

     

    Te 0.75 to co to ma być? Albo 0.1? Mam rozumieć że bierzesz 100mg esci? :) Po tygodniu to za dużo nie stwierdzisz.

     

    tyle to ja wiem. na razie rzygać mi się chce tylko. podobno niedługo przestanie.

     

    -- 02 mar 2015, 16:48 --

     

    0,75 = 75mg, 0,1=10mg

    dokładnie.

     

    -- 02 mar 2015, 16:52 --

     

    http://www.newsweek.pl/sila-placebo,53672,1,1.html

     

    mogłabym jeść nawet przysłowiowe "gówno w papierku", gdyby zadziałało :/

  11. witam wszystkich, przeprowadzam się tutaj z wenlafaksyny - 150 nie działało wcale, teraz schodze z wenli równocześnie wchodząc na escitalopram co wygląda tak: rano wenla 0,75, po poludniu esci 0,1 (no i wieczorem trittico). po tygodniu brania tego zestawu odpadły mi drzemki popołudniowe (trwające do 3 godzin), po prostu nie czuję potrzeby. z nastrojem i energią szału nie ma, jestem zmęczona i marudna ale chyba mam mniejszego agresora (pewnie z tego zmęczenia). kontrola za tydzień, dam znać co i jak, na razie śledzę wątek tutaj. kłaniam się nisko. :papa:

  12. Pytanie to ludzi którzy biora wenlafaksyne- Czy chce wam sie robic cokolwiek na tym leku, nie wiem np wyjsc na dwór do znajomych, czy gdzies pojechac, jaki macie nastrój na tym leku??

     

    nic mi sie nie chce. jesli chodzi o nerwowość - nie zauważam różnicy bo mnie chyba od urodzenia wszystko denerwuje i tak.

  13. Zadziala sertralina, czemu miala by niby nie zadzialac :shock:

     

    nie mówię, że nie zadziala, tylko że mam wrażenie, a wrażenie mam, bo jak sertra przestała działać na mnie to dostałam wenlę i mam teraz porównanie.

    nie wypowiadam sądów kategorycznych, jak chyba każdy tutaj, mówię o moich doświadczeniach.

    jeśli nie o to chodzi to się zamykam.

     

    -- 22 lis 2014, 15:29 --

     

    Przy dawce wenli 150 mg zaczęłam odczuwać pieczenie skóry. Całe plecy i nogi. Bez żadnych objawów wysypki ani świądu. Miał ktoś może takie objawy ? Lekarka twierdzi że to psychosomatyczne ale zmniejszyła dawkę do niższej tolerowanej.

     

    mnie swędzi wszystko. po sertralinie też swędzialo, chociaż teraz bardziej chyba. no to się drapię. pieczenia nie doświadczyłam.

×