Sabka
-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Sabka
-
-
ja miałam tak, że nachodziły mnie okropne myśli- wtedy zawsze musiałam zacisnąć oczy i potrząsnąć głową (wydawało mi się, że w ten sposób je odgonię i uważałam to za potwierdzenie tego, że nie jestem takim złym człowiekiem i sama ich nie wymyślam)- tak jakbym chciała je wytrzepać z mózgu masakra- kilka osób zwróciło mi w szkole uwagę na szczęście to minęło. Teraz gdy raz na jakiś czas się pojawią staram się przyjmować je w mojej głowie "jak najmilej"- uśmiecham się i nie wyrzucam ich z głowy. To zawsze pomaga ;P ( może te głupie, wstrętne myśli są zawiedzione i dają za wygraną- hehe- tak to wygląda :)
Kto pokonał nerwicę natręctw myślowych?
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Miałam okropną, zaawansowaną nerwicę natręctw myślowych. Okropne myśli i obrazy pojawiały się w mojej głowie na okrągło. Męczyłam się strasznie, bolała mnie głowa, oczy, często się gryzłam i drapałam ze złości, chciało mi się też wymiotować, chudłam. Nie mógł mi pomóc żaden psycholog ani psychiatra, może nie trafiłam po prostu na właściwego, dobrego lekarza :/ Miałam chodzić na terapię, ale kiedy dowiedziałam się, że każda godzina ma kosztować 100 zł zrezygnowałam- przez całe spotkania myślałabym tylko o tym, że tracę kupę pieniędzy Pomógł mi pewien ksiądz ;P Tak- po prostu zwykły ksiądz. Kilka szczerych rozmów i zaleceń Uwierzyłam, że to nie moja wina, że to co pojawia się w mojej głowie nie jest moje i z całej siły zaczęłam to olewać. Kiedy jakiś obraz pojawił się w mojej głowie- zamiast odganiać go, potrząsać głową i zaciskać pięści, zaczęłam się uśmiechać i przyjmowałam go ze spokojem. Zachowywałam spokój i to mnie uratowało. Kilka razy to wracało, można powiedzieć, że ze zdwojoną siłą, ale na szczęście udawało mi się znowu to olać. Zaczęłam więcej myśleć o pozytywnych sprawach, skupiałam się na tym co dobrego mogę dzisiaj zrobić. Teraz po natręctwach ani śladu Zapomniałam już jak to jest. Polecam wszystkim taką formę terapii