Skocz do zawartości
Nerwica.com

hank.m

Użytkownik
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hank.m

  1. 9 godzin temu, sebastian86 napisał:

    czy bedac na bezrobociu warto sie umawiac z kims?

    Jaja sobie robisz czy serio pytasz? Żyjesz, masz głowę i mózg? Dlaczego jesteś na bezrobociu?

  2. W dniu 7.06.2021 o 14:14, MarekWawka01 napisał:

    Oj to jest naprawdę przykre, że my osoby zaburzone musimy mierzyć się sami ze swoimi zaburzeniami, bo ci "zwykli" ludzie po prostu tego nie rozumieją, oni wolą brnąć do przodu z karierą, nauką, zajmują się sobą i swoim życiem, choć mają znajomych i przyjaciół...

     

    Niestety ja tkwię w samotności już od blisko 10 lat, a teraz mam 22 lata, więc te najszczęśliwsze lata w życiu niestety mi już przeleciały, zmarnowały się... teraz muszę skończyć szkołę i iść do pracy. Też moje zaburzenia są dość rozległe bym powiedział, mam zaburzenia rozwojowe co mi momentami bardzo utrudnia rozumienie relacji z innymi ludźmi, czasem pewnych tych nowych rzeczy nie wyłapuję np. jakichś aluzji, choć się bardzo staram... słucham też zupełnie innej muzyki, bywam bardzo drobiazgowy, za bardzo przestrzegam zasad, wiele ludzi mi mówi, że zachowuję się jakbym był z innej planety... ehh jestem też homo, nie mam znajomych w ogóle cóż przyznaję się, rodziny też nie mam kontaktowej niestety, tylko z tatą rozmawiam codziennie i to tyle z moich kontaktów... kiedyś miałem terapeutę, ale niestety ten kontakt sam musiałem urwać, bo terapia okazała się dla mnie zbyt ciężka i chciałem sobie pewne rzeczy poukładać samemu, jednak terapeuta złamał mnie słowami, że muszę się po prostu nauczyć z tym żyć... ale ja nie mam po co żyć, nie wiem nawet jaki zawód chcę wykonywać, często się wahałem, rzucałem naukę i tak w kółko... jeszcze w trakcie tej mojej terapii doszły mi napady lęku, bo terapeuta otworzył mi w głowie dawne urazy, rozdrapał z bólem stare rany... teraz próbuję je sklecać samemu... oj, obym chociaż mógł żyć choć dla tej jednej, jedynej osoby, dla swojej drugiej połówki, oczywiście męskiej bo też orientacja jest u mnie "nie taka"...

    Tak jak wyżej kolega napisał masz 20 lat i do 30 masz super czas na rozwinięcie wszystkich myśli, na doświadczenie, na dobry seks, na zmiany co chwilę, korzystaj i dobrze to wszystko sobie poukładaj, tak byś nie wmawiał sobie po trzydziestce że zmarnowałeś życie, teraz masz najlepszy czas na rozwinięcie swoich umiejętności, na poznawanie kobiet. Podpowiem Tobie tylko że po trzydziestym roku życia będziesz miał gorzej, więc odpalaj mózg i działaj bo później nie będzie już czasu na cofanie się. 

    Osobiście wiem że już nie mam szans na miłość i założenie rodziny, a to tylko dlatego że słuchałem się ojca i kolegów. Dziś bym miał wspaniałą żonę i dzieci i pewnie bym był zajebistym facetem i biznesmenem. Tylko widzisz miałem takich jebanych doradców i dlatego dziś jestem sam i nic nie osiągnąłem. Pamiętaj że jeśli serce podpowiada "Zrób to, nie czekaj, nie zastanawiaj się", to zrób co podpowiada i nie rozmyślaj, bo później będziesz się bił z myślami że mogłeś zrobić więcej. 

    Mogę Ci podpowiedzieć co ja bym zrobił w Twoim wieku. Zaczął studia zaocznie, znalazł pracę, cisnął naukę i pracę, znalazł bym pracodawcę który dałby mi umowę na czas nieokreślony i po podpisaniu poszedłbym do banku i wziął kredyt na mieszkanie, później bym zapierdalał i szukał fajnej dziewczyny. Dziś bym miał prawie cały kredyt spłacony i bym się śmiał z moich kolegów baranów którzy siedzą codzienie i piją piwo. 

     

    Pamiętaj tylko żeby nowo poznanej babie nie mówić że masz własne mieszkanie i dobrze zarabiasz, mów że mieszkasz z rodzicami i staraj się umawiać w miejscach publicznych przez dłuższy czas, zadbaj też o sylwetkę i umysł, baby dziś patrzą na wygląd, kasę i to co masz. Jeśli po tym jak jej oznajmisz że mieszkasz z rodzicami, a ona dalej będzie chciała Cię poznać to znaczy że jest warta większej uwagi niż każda inna i jej poświęć więcej czasu, ale też nie daj się zmanipulować i pochłonąć rządzom. Na wszystko przyjdzie czas. 
    Zadbaj o siebie i będzie dobrze. 

    My może nie mamy już szans, ale ty masz na pewno tylko musisz się dobrze poprowadzić wyznaczoną drogą. 

  3. glupiajestempowraca, Więc proszę mi wytłumaczyć dlaczego każda jedna której zaproponuję pieniądze godzi się na spotkanie, a bez pieniędzy nie mam mowy o spotkaniu.

     

    Follow_, Tak ty z pewnością najwięcej mi wytłumaczyłaś. Mam dziwne przeczucie, albo byłaś, albo nadal jesteś prostytutką.

  4. Wciąż nie potrafię pogodzić się z moją samotnością. To mnie przytłacza i dołuje, że ja do jasnej cholery nie zasłużyłem na normalną kobietę, że teraz już bez pieniędzy nie mam szans u żadnej. Bo dziś liczy się tylko pieniądz. Jak widzę tyle ładnych dziewczyn w drogich samochodach, domyślam się że większość z nich jest po prostu prostytutkami, a faceci ślepo wierzą im że prowadzą jakąś działalność. Zakochują się w takich kobietach, a przecież one mają tylko jeden cel. Wyciągnąć jak najwięcej kasy z każdego faceta.

     

    Myślałem że jestem mądrym człowiekiem, ale dziś wiem że jestem kolejnym idiotą który dał się nabrać.

  5. A nie chcą? Bo ja takiej nie znam. Każdej jednaj na czacie jakiej zaproponowałem odpowiednią sumę jest w stanie spotkać się i mogę z nią robić co chce, to jak mogę zaufać kobiecie spotkanej nawet na jakiejś imprezie czy poznanej w kościele. Może być właśnie jedną z tych.

     

    To że ze mną jest problem przyznaję bez dwóch zdań, ale z kobietami również jest problem. Chyba nie potrafię pogodzić się z tym że jestem od wielu lat sam i takie życie czeka mnie w przyszłości. Bo po co mi dziwka w domu dla moich kolegów, w dodatku po byle hu...ju nie lubię poprawiać.

  6. Dokładnie jest tak, jak pisze Follow_ :!: Jeżeli zaproponowałeś tej dziewczynie spotkanie używając słów - Czy się ze mną umówisz ? to co ona sobie miała pomyśleć ... To tylko świadczy o tym, że dziewczyna jest uczciwa.

     

    Traktujesz kobiety jak materialistki, jednocześnie wspominając, że interesują Cię tylko atrakcyjne kobiety. Masz spore wymagania, ale nie zbudujesz swojego poczucia wartości nawet spotykając się z Miss Mazowsza. Najpierw musisz sam siebie zaakceptować, jeśli chcesz, aby inni ludzie ( w tym kobiety ) Ciebie zakceptowali. Radziłabym zacząć od siebie, bo świata na siłę nie zmienisz :bezradny: Ciągle narzekając też sobie sytuacji nie poprawiasz. Ale zrobisz, jak zechcesz ... jeżeli pasuje Ci wieczne użalanie się nad sobą, że jesteś beznadziejny ... to Twoja sprawa.

     

    Bo tak jest, wszystkie to materialistki tylko jedne to ukrywają, a inne się z tym obnoszą. Tak pasuje mi że jestem beznadziejny bo nie ma innego wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji. Każda i tak mnie zleje.

  7. Pisałem już że spotykam same materialistki i mimo że niby gdzieś istnieją normalne kobiety to i tak dla nich liczy się kasa. Dziś jak napisałem do jednej dopiero co poznanej dziewczyny czy umówiłaby się ze mną dostałem od razu w "mordę", że ona dla wyjaśnienia sprawy ma chłopaka. A nic nie pisałem żeby umówiła się ze mną na randkę, tylko posiedziała i pogadała. Ku.... czy dla was wszystko, każde spotkanie, każde zaproszenie od mężczyzny musi być kojarzone "on chce mnie przelecieć".

  8. zmęczona_wszystkim, o to bardzo ciekawe co piszesz. No musze Cie niemiło rozczarować nie jestem i nie byłem i nie będe "panxyz", przykro mi że twoje śledztwo zakończyło się klapą, ale daje Tobie jeszcze jedną szansę. Szukaj. A jeśli masz coś do dziwkarzy to pomysl że taki właśnie dziwkarz będzie kiedyś dymał twoją dziewczynę, żonę, matkę, bo ty jesteś na tyle ciotą że przestaniesz im wystarczać. Pozdrawiam.

  9. Znów przyszła pora na moje nocne marudzenie. Pośmigałem po necie trochę po stronach trochę po czatach i portalach randkowych. Teraz mogę wyciągnąć wnioski i wylać wszystkie żale.

     

    Otóż stwierdzam że wszystkie kobiety które znajdują się tam są mocno poje... bane, nigdy im nie dogodzi i nigdy nie spotkają idealnego mężczyzny, którego tak cholernie pragną. Co za tym idzie wychodzi na to, że w świecie w którym obcuję i żyję również żyją i mieszają się gdzieś obok mnie właśnie te dziewczynki (kobiety). Może i mężczyźni nie są lepsi bo oczekują tylko jednego, ale chociaż potrafią określić swój cel. Kobiety o ile tak mogę nazwać te osoby, które mają cholernie wysokie mniemanie o sobie, a ich pragnienia sięgają rzeczy i czynów które są nie możliwe.

     

    Dlatego od dziś naprawdę nie chce mieć partnerki na stałe, bo byle idiotkę mogę spotkać wszędzie. To żałosne że mimo wykształcenia jakie kobiety zdobywają ich mózg wykorzystuje tak niewielką ilość komórek. Z drugiej strony nie dziwię się że tak wiele z Was drogie Panie idzie w kierunku kariery prostytutki - aha dla sprostowania wy siebie tak nie nazywacie nawet jeśli bierzecie za to pieniądze. Jednak kontynuując, taki zawód to max co możecie z siebie wycisnąć - proszę bez idiotycznych komentarzy, że robicie tak wiele. Skoro kobiety oczekują od facetów złotych gór to ja oczekuje od każdej kobiety by miała idealną figurę i myślała głową. Malowanie paznokci, włosów i chodzenie w szpilkach to żadna sztuka. A skoro tak bardzo pieniądz się dla was liczy to do roboty, róbcie dalej za dzi... i niech byle głupi frajer wam za to zapłaci.

     

    Ja od dziś również oczekuje od kobiet pieniędzy, tak jak wy nawet za to że posiedzę z wami. Obiecuję też że nie będę się nad wami litował, bo was jakiś facet uderzy, czy oszuka. Bardzo dobrze niech was leją, oszukują. W końcu wy czekacie na swój ideał.

  10. Jest mi ciężko zapanować nad tym, masturbacja to kolejne moje utrapienie. Jednak dziękuję za słowo wsparcia.

     

    -- 07 sty 2015, 16:49 --

     

    Znów mam ochotę, znów mam chęć spotkać się i zaliczyć. Jak z tym do jasnej ciasnej zacząć walczyć domowymi sposobami.

     

    -- 11 sty 2015, 00:09 --

     

    Skończył się popęd seksualny :) Dziś próbowałem i straciłem w sumie 2 godziny i nic. Ufff...

     

    -- 15 sty 2015, 01:28 --

     

    Wybacz, nie będę przeglądać wszystkich tych zapisanych stron. Egoistyczni to zabrzmi, ale chciałabym się również podzielić moją historią. Może dzięki temu nawiążemy nić porozumienia.

     

    Mam 23 lata. Uzależnienie od seksu ciągnie się za mną już od dłuższego czasu. Kilkakrotnie poddawałam się leczeniu - były to z początku psychoterapie, potem leczenie farmakologiczne. Raz byłam w szpitalu. Nie chcę opowiadać z czego to wszystko się wzięło, bo nie jest to zbyt przyjemna historia. Ale znam błędne koło, wokół którego toczy się nasze uzależnienie. Postanowienie, żeby przestać. Potem wielki wysiłek, żeby chociaż przez jeden dzień nie uprawiać seksu, aż dochodzi do totalnego wkurwienia. Do tego oczywiście alkohol, inne używki. Bo może to pomoże? Rozpacz, masturbacja, seks, obrzydzenie. Bo trzeba. Więcej i więcej. To okropne uzależnienie. Dochodzą komentarze z zewnątrz, dziwne spojrzenia. Czujesz się jak gówno? Będzie jeszcze gorzej.

     

    Jeśli miałabym coś poradzić - to próbować. Jest to cholernie ciężkie. Mnie się jeszcze nie udało. Ale nie tracę nadziei. Póki mi sił wystarczy, będę to ciągnąć.

     

    I Tobie życzę powodzenia.

     

     

    Kolejna prowokatorka i ściemniara. Jak sama się przyznała to taki żart dla zabawy i nie wiem co ją tu bawi.

  11. Ja nie potrafię już walczyć, bo to wszystko jest bez sensu, ja się nie zmienię. Taki się urodziłem i mam nadzieję że taki szybko umrę. Nienawidzę siebie. Życie jest takie bez sensu. Nikogo nie mam, nikt mnie nie lubi, a to umawianie traktuję jako chwilę kiedy mogę z kimś pobyć. Dziś znów umawiam się.

  12. Niestety nie trafiłeś, to nie byłem ja. Nigdy nie miałem okazji proponować seksu żadnej z kobiet przesiadujących na tym forum.

     

    Co do waszych propozycji leków, nie mogę się jeszcze ustosunkować do działania, ale możliwe że spróbuję, bo chyba to jest ostateczny warunek.

     

    Dzisiaj zostałem w domu nie ruszyłem na spotkanie, chociaż miałem okazję spotkać się na seks. Wczoraj było identycznie. Ale jeszcze ta cholerna masturbacja.

×