Witam,
Po krotce moja histora. Sam juz nie wiem czy mam nerwice - czy nerwice ktora wynika z choroby ?
Zaczelo sie 3 lata temu od zawrotow glowy - w pracy. Wiadomo - zawrot glowy i odrazu lek.
Potem coraz gorzej + slabosc + brak uczucia rownowagi - troche poczucie odrealnienia - i to sa rowniez moje objawy teraz.
Czesto czuje sie jakbym byl chory
Std. Fevarin i Xanax (ten drugi biore do dzis) i chyba mi pomaga gdy sie gorzej czuje. Pytanie gdy sie gorzej czuje to nie wiem czy to Nerwica czy inne chorobsko.
Tak przez 1.5 roku na antydepresantach brak poprawy. Potem wyszlo Hashimoto i duza niedoczynnosc TSH -23.
Fevarin odstawilem ale po 1.5 roku nadal biore Xanax. Gdy jest weekend nie musze -natomiast do pracy raczej jakas 0,25mg tak
Po drodze zrobilem mase badan - wyszla mi Borelioza i Lamblie. Generalnie leczenie przynosi skutek (antybiotyki) ale zastanawiam sie bardziej czy to nie moja psychika
Czy ktos z was mial / ma Borelioza i Lamblie i daje wam objaw nerwicowe ?
Dodam ze od 10 lat mam zle proby watrobowe ( i tez masa badan nie wykazala co i jak). Czy ktos z was mial problemy z watroba - jakie wtedy antydepresanty braliscie ?
Pozdrawiam