Witajcie
Miło mi was poznać.
Na to forum trafiłem dopiero co. Mam 17, chodzę na mat-fiz, mieszkam w bursie. Od pewnego czasu zmagam się z pewnymi zaburzeniami. Wszedłem tutaj bo potrzebowałem się trochę wygadać...
Moje życie składa się praktycznie z samych skrajności, albo jestem na haju, albo w głębokim dole. Potrafię cały dzień śmiać się z byle czego, cieszyć życiem nie myśląc o niczym, by parę godzin później leżeć bez ruchu nie mając siły ani motywacji się ruszyć i myśląc jak beznadziejne jest moje życie. Jestem mocno wyobcowany, nie mam praktycznie żadnych przyjaciół, czuję że ludzie źle się czują w moim towarzystwie. Nie jestem osobą zbyt otwartą, choć chciałbym taki być. Nie zbyt akceptuję siebie, czuję się gruby i brzydki, mimo że rodzina w kółko podkreśla, że schudłem. Od jakiegoś czasu miewam myśli samobójcze. Możliwe że za bardzo się nad sobą użalam, nie wiem co mi jest nie byłem u psychologa i nie zamierzam, raz że nie mam na to kasy, dwa że nie mogę się wydać przed matką...
W każdym razie miło was poznać...