Skocz do zawartości
Nerwica.com

smutnamiss

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smutnamiss

  1. Dziękuje Ci za tą wypowiedz naprawdę masz racje, facet sam powinien chcieć trwanie w tym mogłoby byc stratą czasu wiem że za jakiś czas gorzej by bolało -- 01 wrz 2014, 08:26 -- kilka dni ciszy zadzwonił bo mu mnie brakowało wrociłam do punktu wyjscia . Wtulał się we mnie na spotkaniu ale do nieczego innego nie doszło. Jak ja mam sie wyplątać z tej dziwnej relacji. Brakuje nam siebie a perspektywy marne. Co robić
  2. Tylko teraz jak zapomnieć i poradzić sobie z jego brakiem, nie odzywa sie nic a mi przykro i źle
  3. wiec o co do niego pretensje? On przyjal ten uklad przyjał na poczatku po 2 miesiącach się z niego wycofałam ale nadal się spotykaliśmy teraz przestało mi wystarczać to co on proponuje bo wiem że chce kogoś na stałe, myślałam ze zaczyna mnie lubić bardziej niż koleżanke ale się pomyliłam
  4. Dałam sobie spokoj, nie było wyjscia jak facet walnie teksty typu nie umiem kochac czy nie chce zwiazku to bede zwiewać gdzie pieprz rośnie
  5. mamy 27 i 26 lat, poznalismy sie przypadkiem na jednym z czatow, spodobał mi sie i zagadalam
  6. nie poznalam nikogo zjego otoczenia, bylo kilka wyjsc a tak to tylko w domu i nic wiecej. On mowi ze jest szansa na zwiazek i tyle ale deklaracji teraz nie da
  7. Pół roku temu poznalam faceta byłam po rozstaniu wiec zwiazku nie chciałam dlatego tez wymysliłam relacje bez zobowiazań. obiektem moich uczyc jest facet po dlugim zwiazku kilkuletnim, typ zraniony jak sam mowi nie potrafiacy kochać. Spotykamy sie regularnie na poczatku dla seksu potem dla wspolnie spedzonego czasu. i tu pojawia sie problem ja chce zwiazku on mowi ze zwiazek stworzy wtedy gdy bedzie miłosc a mnie wiecej niz lubi. Nie wiem czy probowac go rozkochac czy dac sobie spokoj. poradzcie mi prosze ps wiem ze nie chodzi tylko o seks, to bardzo wrazliwy facet potrzebujacy czulosci, spotkania sa czeste gadamy codziennie, relacja na wyłacznosc(tak mowi) jedyne co mi przeszkadza to brak nazwania tej relacji i poznania jego otoczenia rodzicow znajomych reszta to spelnienie marzen Zaczynam mu ostatnio jeczec bo potrzebuje poczucia bezpieczenstwa on nie do konca rozumie moje rozterki, mowi ze za duzo mysle, wtula sie we mnie gdy probuje o tym gadac, o tym ze odejde ze zerwiemy kontakt zanim on to zrobi jestem w rozsypce potrzebuje rady madrych ludzi dodam ze gadalam z nim o tym przyparlam do muru powiedzial ze gdyby na zwiazek szansy nie było to by sie nie spotykał ile czekac jeszcze, jak sie zachowywac -- 27 sie 2014, 16:24 -- proszę bardzo o jakaś radę
×