Witam.Mam na imie Jarek mam 22 lata.W Wieku 17 lat zmarł mój ojciec po prostu patrzalem na jego śmierć (umarł na raka).Od tego czasu zaczeły sie moje problemy.Wtedy sie tym nie przejmowałem jakieś leki trochę poddenerwowany.4 lata później urodził mi się syn wszystko było wporządku do czasu gdy zaczeły powracać te dziwne myśli.Trwa to pół roku już.Najpierw były te myśli że ktoś przyjdzie,ktoś mnie pobije,bałem się z domu wyjść...od 2 miesięcy stałem się agresywny wszystko mnie denerwuje.Nawet o najmniejszą pierdołkę np.Łyżeczke na ziemi ponosi mnie do tego stopnia że wszystkim sie obrywa.Najgorsze jest to ze nie umiem tego opanować trwa to chwile.Po chwili musze sie położyć bo czuję ze siły odemnie odeszły i znowu spokój...i tak kilka razy w dniu wybucham taka złością...W srodę jestem umówiony do psychologa na wizytę może on coś poradzi...