Skocz do zawartości
Nerwica.com

lucas123

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lucas123

  1. Nie jestem oczywiście ekspertem w tych sprawach, ale bardzo dużo czytałem na ten temat. Większość zaobserwowanych przeze mnie objawów pasuje do większości opisów ADHD. Szczególnie jej gwałtowność, chaotyczny sposób działania i potrzeba bycia w ciągłym ruchu.
  2. Witam, Mam w domu bardzo skomplikowaną sytuację rodzinną i rozpaczliwie poszukuję pomocy. Problem dotyczy mojej mamy, którą podejrzewam o ADHD, stany depresyjnie i zespół Aspergera. Nie jestem oczywiście w tych dziedzinach ekspertem, ale ostatnio bardzo dużo czytam na ten temat. Im bardziej zgłębiam te zagadnienia, tym bardziej przekonany jestem, że jest tutaj poważny problem natury psychicznej. Wychowałem się w domu rodzinnym na wsio. Na początku mieszkaliśmy z rodzicami, babcią i dziadkiem. W domu nieustannie prowadzone były jakieś kłótnie. Głównie mama kłóciła się z babcią lub dziadkiem. Babcia kłóciła się z dziadkiem, bo była przekonana, że ten trwoni pieniądze lub potajemnie rozdaje dzieciom z pierwszego małżeństwa. Pamiętam, że jak byłem jeszcze dzieckiem to dziadkowie i mama byli tak ze sobą skłóceni, że rodzice postanowili, że przez jakiś czas będziemy wychowywani poza domem rodzinnym. Jakiś czas po śmierci babci tak jakby cała ta agresja, którą mama nosiła w sobie przelała się na tatę. Ciągle wypomina mu, że ma problemy z alkoholem, że powinien przestać pić, bo ma problemy z sercem i tak w kółko. Bardzo dobrze znam swojego ojca i jestem na 100% przekonany, że takiego problemu nie ma. Nigdy nie widziałem go pijanego. Niestety na te argumenty moja mama ma zawsze wymówkę, że jest cwany i dobrze się ze swoim nałogiem kryje. Niestety nie ma tutaj możliwości jakiegokolwiek racjonalnego dialogu. Jakakolwiek rozmowa polecana na uporczywym powtarzaniu tych samych argumentów lub niekontrolowanym wybuchem złości. To jest dopiero szczyt góry lodowej.... W skrócie: - zdecydowana większość rodzinnych dyskusji na różnego rodzaju domowych imprezach (święta, imieniny itp.) sprowadzają się do negatywnych rzeczy obgadywanie sąsiadów, ludzi z pracy, o ciężkim życiu, o problemach ludzi z alkoholem itp. - ciągle mama poucza na temat alkoholu, dziadka, tatę, innych domowników i gości, czasami staje się to nie do zniesienia, goście wyjeżdżają zniesmaczeni - jak braknie tematów do marudzenia, pojawia się biadolenie np., że ludzie topią na plażach, pijaństwa, nałogów itp. - czasami rozmowy z mamą przypominają rozmowy z małym dzieckiem, ciężko jest jej pojąć najprostsze sprawy (mimo tego, że ma wyższe wykształcenie) - częstokroć pewne rzeczy trzeba powtarzać jej po kilka razy by zrozumiała lub po prostu odpowiedziała na pytanie, trudne pytanie musi zostać powtórzone kilka razy zanim mam udzieli na nie odpowiedzi, np. “jakich konkretnie krzywd doznałaś od strony rodziny taty?”, “jaki wpływ na twoje życie mają problemy alkoholowe sąsiada, którego tak nienawidzisz?”. - ma problemy z prowadzeniem auta, ciągle nie może zapalić, gaśnie jej lub nie może ruszyć, miała parę niegroźnych wypadków - nie potrafi wytrzymać bez dokuczania tacie, jeśli brak jest tematów do kłótni to zaczyna po prostu przedrzeźniać, pokazywać język, szturchać itp. - jeśli tata nie reaguje, to bardzo szybko zmienia nastrój i zaczyna go o coś opieprzać - jeśli tata się zezłości, to mówi nam: “patrzcie jaki jest tata”, “patrzcie jakie to wściekle” itp. - siostra mamy ma bardzo podobne, wręcz identyczne problemy, na np. bardzo duże wahania nastrojów - o płaczu nad swoim ciężkim losem, rozpaczaniu po śmierci wujka itp., uroiła się, że wujek ją zdradzał i wymykał się nocą na prostytutki (co bardzo podobne jest do przekonania mojej mamy na temat problemów alkoholowych ojca) - mama nienawidzi rodziny ojca. Uważa, że jej nie szanują, szydzą z niej i się śmieją. Tak naprawdę to żartują z każdego, ale mama takie rzeczy bierze bardzo na poważnie. Bardzo źle reaguje jak tata pozwalał sobie na jakiś żart o mamie przy innych. Często bierze takie żarty dosłownie. Nie rozumie ironii. Często twierdzi, że w obecności rodziny taty widzi tylko żartobliwe uśmieszki i spojrzenia, że traktują ją jak od siebie gorszą itp. - Uważa, że rodzina taty go rozpija. - Parę razy powiedziała mi, że wszystko to jest jej "ojcowizną", że nie liczy się, że tata o wszystko dba i remontuje. - Ciągle się spieszy i zawsze nie może się wyrobić, jej działaniom towarzyszy wszechobecny chaos - W domu wszędzie walają się jakieś stare i niepotrzebne ubrania, szafy pękają w szwach. Półki i drzwi od szaf psują się i wypadają z zawiasów, bo do środka napakowane jest zbyt dużo rzeczy. W domu nie można niczego znaleźć. Jak posprząta, to i tak po kilku godzinach wszystko wraca do normy - zagracone stoły, walające się gdzie popadnie rzeczy. Tłumaczy, że nie ma czasu na sprzątanie. Jest kobietą dlatego potrzebuje tak dużo ubrań. - Ciągle brakuje jej czasu i jest zabiegana - We wszystkim widzi jakiś spisek, który jest zawiązywany przeciwko jej: rodzina ojca z niej szydzi, tata nastawia nas przeciwko niej, twierdzi, że jak pracowali razem w szkole, to tata specjalnie zwoływał zebrania nauczycielskie by ją poniżać przed resztą nauczycieli - Zatraca się w pracy na roli, która przynosi bardzo małe korzyści. Nie przyjmuje do siebie racjonalnych argumentów i kalkulacji na temat opłacalności tej pracy. Potrafi iść i pracować na polu prawie przez cały dzień. Po pracy przychodzi bardzo zmęczona i zdenerwowana. Krytykuje tatę, że ona umorduje się w polu, a on po pracy siedzi i nic nie robi albo dłubie coś w garażu. - Ciągle jest przemęczona. Nawet jeśli nie pracowała, bo np. było święto, to i tak narzeka. - Bardzo często, szczególnie podczas sporów lub ustalania jakich rzeczy w domu traci kontrolę nad emocjami. Wpada w szaleńczą złość. Wytrzeszczone oczy, żyły na szyi, czerwona twarz. Wygaduje bzdury, przekrzykuje i nie daje dojść do słowa. Szybko milknie i się wycisza. Następuje po tym dłuższa cisza, tak jakby była obrażona. Po kilku godzinach, czasami po 2-3 dniach wszystko wraca do normy tak jakby nic się nie wydarzyło i dalej jest przekonana o słuszności swojej racji. - Z tatą toczy spory o pieniądze. Wyciąga jakieś historie o sprzedanych ciągnikach sprzed 30 lat. Ma pretensje, że zostawia tacie ponad połowę swojej pensji, a on robi z tym nie wiadomo co. - Przyjaźni się tylko ze swoją siostrą. Tata twierdzi, że się wzajemnie “nakręcają” w nienawiści do wszystkich dookoła. - Na poparcie swoich racji przytacza różne opowieści z przeszłości. Bardzo często jest trudno zrozumieć sens tych historii i związki przyczynowo - skutkowe. Wydaje mi się, że większość tych historii to mocno zniekształcony obraz tego co się na prawdę wydarzyło. - Odcina się po kolei od wszystkich znajomych i sąsiadów. W domu goszczona jest tylko najbliższa rodzina, pozostali nie są mile widziani. - jeśli się bardzo zdenerwuje (np. podczas sporów) ma ostre tendencje do mówienia gwarą, ostrego przeklinania, mimo tego iż jest wykształcona i uczy w szkole - ma tendencję do udzielania bez zastanowienia odpowiedzi w stylu: “nie”, “wie wiem” itp. - ma napady “głupowatego” śmiechu. Trudno jest jest zrozumieć z czego żartuje. Robi głupie miny, tańczy i udaje jakieś dźwięki. Często tym zachowaniem próbuje zirytować ojca. Nie muszę chyba pisać jak destrukcyjny ma to wpływ na całą rodzinę. Jak przekonać taką osobę, że potrzebuje pomocy? Jak sobie radzić z taką osobą?
×