Skocz do zawartości
Nerwica.com

AndrzejKan

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez AndrzejKan

  1. Korzystałem z psycho, ale nie jestem zadowolony wynikami.

     

    Po prostu boję się, że w jakiś sposób blokuję swój popęd, ponieważ popęd to energia życiowa, a ja na co dzień czuję się bez energii. Tak sobie to połączyłem. Badałem hormony płciowe i tarczyce, żeby wykluczyć jakieś niedobory fizyczne. Badania były dobre. Więc wydaje mi się, że to sprawa w mojej głowie i jest związana z popędem. Za cholerę nie wiem, w jaki sposób miałbym go blokować, a chyba w jakiś sposób to robię, bo - jak pisałem wyżej - czuję się bez sił, energi życiowej. Patrzę na kolegów i są oni - jkaby to pwoiedzieć - bardziej nabuzowani, energiczni - ja przypominam taki listek bezwolny sterowany ruchem wiatru itd. Bez energii. Mam nadzieję, że jak znajdę sposób na mądre ukierunkowywanie popędu to nie będę go blokował. Ja chce go ukierunkować, a nie kontrolować!! Proszę nie mylić.

     

    Masturbacji zaprzestałem z dwóch powodów - religijnego(grzech) i z tego, że się źle czułem po niej, bo wraz z porno czułem, że w jakiś sposób wypacza to obraz seksu, kobiety na taki zwierzęcy, tylko fizyczny.

    To prawda, mogę funkcjonować bez problemu - nie mam jakichś myśli nachalnych itd. tylko jedna rzecz mnie martwi - brak energii. Nie wwydaje mi się to normalne u młodego chłopaka 22 letniego...

     

    "powaliło mnie też sformułowanie, że nie ma wyrzutów sumienia przy polucjach ;) Skąd w ogóle pomysł, żeby je mieć ? To trochę tak, jakby mieć wyrzuty z powodu potrzeby sikania ;)" - proszę sobie wyobrazić, że działa Pan/Pani na forum dot. m.in. problemów psychicznych, więc nie wszystko jest tak jak u zdrowego człowieka...Natomiast ja podałęm tą informację tylko, żeby nakreślić obraz swojego podejścia do popędu,seksulaności itd. Oczywiście wiem, że jest to całkowicie normalne itd.

     

    A co niekonsekwencji o którą ktoś wcześniej pytał wcześniej - to tak, jest to niekonsekwencja i seks dwóch ludzi wydaje mi się, że jest to zdrowsza forma rozładowywania napięcia seksualnego niż masturbacja. Oczywiście najlepiej, żeby to był w związku.

     

    Dziękuję za odpowiedzi.

  2. A skąd przekonanie, że uciekam od swojej seksualności? Każdy kto nie ogląda porno i się nie masturbuje ucieka od swojej seksualności? Myślę, że gdybym uciekał od seksulaności to bym tego tematu nie założył. Wiem, że jest w psychologii temat-rzeka o popędach - w tym seksualnych - i ich tłumieniu i chcę po prostu poznać radę na mądre gospodarowanie popędem w sytuacji, gdy nie mogę współżyć z kobietą. Na razie niestety nie mam dziewczyny, kilka (kilkanaście) razy próbowałem poznać jakąś fajnę dziewczynę, lub (niektóre) zaciągnąć do łóżka, ale moje starania nigdy nie wychodziły :D To nie tak, że ja się boje seksu i uciekam od niego. Po prostu - niestety - w obecnej sytuacji jest poza zasięgiem dla mnie.

  3. Witam, to mój pierwszy post - mam na imię Andrzej.

    Mam 22 lata i chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób mogę pracować z popędem - tzn. nie tłumić go. Jestem dosyć nieśmiały, więc nie zanosi się, bym miał partnerkę, z którą mógłbym współżyć. Nie masturbuję się i nie oglądam filmów pornograficznych, a chciałbym w jakiś dobry sposób rozładowywać popęd, napięcie seksualne. Problem też jest taki, że generalnie nie mam energii - dużo śpię, nie mam kompletnie motywacji, szybko się meczę, w zasadzie poza siedzeniem przy komputerze i czytaniu książek to do niczego nie mam energii, więc w jakiś sposób wyklucza to tradycyjne metody rozładowywania, poprzez wysiłek fizyczny, pracę naukową itd. Jest to dziwne dla mnie ponieważ badałem poziom testosteronu dwukrotnie i w obu badaniach był on wysoki - w górnej połowie, więc tym bardziej nie wiem skąd ta apatia i rozmamłanie. Dodam, że jestem wierzący i zaprzestanie masturbacji i oglądania filmów porno miało także religijne przesłanki. Także temat seksu, wiele razy wychodzi podczas snu - prawei zawsze jest to seks "zwierzęcy", "brudny", często "analny" - czasami ze zwierzętami w śnie, a prawie zawsze nie jest wynikiem miłości - to pamiętam ze snów.

    Aha i jeszcze jedno - nie traktuję popędu seksualnego jako czegoś złego, przy polucjach nocnych nie mam wyrzutów sumienia. Po prostu chciałbym tak nim kierować, żeby nie czuć się sfrustrowanym swoim życiem.

    Temat googlowałem, ale praktycznie wszystkie komentarze są uczniów, a jak są jakieś bardziej wyważone, merytoryczne to najczęściej są tak ogólne, że nic z nich nie mogę wziąć dla siebie.

    Proszę o jakąś radę psycholog, albo ludzi, którzy sobie z tym poradzili.

    Dziękuję i pozdrawiam.

×