Witam. Nie tak dawno przeszłam drastyczne rozstanie z chłopakiem. Oszukiwał mnie, już ma inną. Zabrał mi wszytsko - miłość, znajomych i godność. Straciłam poczucie sensu, ciągle płaczę, zawalam uczelnię. Nie mogę pogodzić się z samotnościa, obwiniam się. Boję się każdeo dnia. Mówili, że czas leczy rany - nieprawda. Każdy dzień jest gorszy. Nie wiem gdzie szukać pomocy. Nie wiem jak mam pogodzić się z tym, że to koniec. Żyłam dla niego, a teraz utraciłam sens i nie wiem za co mam się wziąć. Wykańczam się powoli. Proszę o pomoc.