Skocz do zawartości
Nerwica.com

dlugi

Użytkownik
  • Postów

    159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dlugi

  1. Zdaje sobie sprawę że psychoterapia to jest również usługa za którą się płaci i mam wrażenie że jeżeli płace jestem inaczej traktowany.Z drugiej strony czy nie jest to naciąganie nie wiem, jestem zadowolony i to jest najwazniejsze.Ciekawy jestem jak to wyglada za free piszcie na ten temat.

  2. Poruszyłaś ane23 bardzo ciekawy i trudny temat kosztów leczenia.Chodzę na psychoterapie już około roku i również wydałem kilka tysięcy złotych przecietny koszt terapii to 100 zł za sesje ale jest pewnie różnie.Mam na razie taki komfort żę mnie stać chodzić prywatnie ale zastanawiam się tak jak Ty ile jeszcze dam radę.Przez ten rok poświecałem prawie całą pensję ale sumując zyski i straty jestem na plus.Pamiętaj że zdrowie jest najważniejsze ,jeżeli odłożysz swoje problemy na póżniej one wrócą do Ciebie.Zdołowałaś się znowu i pokłóciłaś z mężem znaczy że potrzebujesz terapii a On jest zły ile to kosztuje.Skąd ja to znam.Nie wiem czy znajdziesz państwowo dobrego terapeutę bo niestety jest to jeszcze przywilej dla bardziej zamoznych.Napisz czy Ci sie uda.

  3. wiem wiem dla was to proste bo to cos sie poprostu czuje ale ja nie umiem raz czuje raz nie

    To nie jest właśnie takie proste przynajmniej dla mnie jak wyzdrowiejesz to bedziesz tego pewna i oby nie było zapóżno.Ja zrozumiałem ale zapóżno żeby kochać innych trzeba kochać siebie w nerwicy lękowej trudno jest cokolwiek czuć oprócz lęku.Rozmawiaj z Nim czego sie boisz.

     

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:21 pm ]

    wiem wiem dla was to proste bo to cos sie poprostu czuje ale ja nie umiem raz czuje raz nie

    To nie jest właśnie takie proste przynajmniej dla mnie jak wyzdrowiejesz to bedziesz tego pewna i oby nie było zapóżno.Ja zrozumiałem ale zapóżno żeby kochać innych trzeba kochać siebie w nerwicy lękowej trudno jest cokolwiek czuć oprócz lęku.Rozmawiaj z Nim czego sie boisz.

  4. Ja nie chciał bym być z kobietą, dla której byłbym ciężarem (o ile by któraś chciała być ze mną). Oczywiście, że każdy miałby w końcu dość. Tylko zależy o jakim związku jest tu mowa, bo jak ktoś zostawia partnera np. po 3 latach związku, bo ten ma problemy to jest to nie moralne.

     

    A po 10 latach?

  5. Przede wszystkim nie możesz traktować siebie jak osobę nienormalną bo tak nie jest.Musisz zredukować lęk,który siedzi zapewne w tobie.Od kiedy przestałem sie bać znikneły mi takie myśli.Nie znam twojej historii choroby dokładnie ale przypuszczam że masz nerwicę,która wywołuję takie stany.Ja to przerabiałem ale wtedy nie wiedziałem dlaczego tak jest.Od dzieciństwa sie bałem i miałem lęki bardzo ukryte. Dokładnie tak jak ty bałem sie dzieci( że upuszcze itp, gorącej herbaty,noży itp),pornografia wywoływała we mnie lęk że jestem zboczony itd.Na pewno jesteś wspaniałą dziewczyną,która powinna poszukać pomocy i nie zadręczać się swoją dziwnością a gwarantuje ci że wyjdziesz z tego i bedziesz miała własne dzieci.Pozdrawiam.

  6. Chętnie wtrącę kilka słów o chłopach bo faktycznie to mało domyślne stworzenia.Wiem to po sobie zdaję sobie jednak sprawę dlaczego tak jest.Rozmowa jest istotą w związku, domyslanie się do niczego nie prowadzi.Problem polega często na braku umiejetności porozumiewania,który wynika z wychowania w dzieciństwie i młodości.Chłopom zabrania sie okazywania uczuć,okazywania empatii bo jest to nie męskie' nie bądz babą' itp.Trudno jest mężczyzną z jednej strony być silnym zaradnym a z drugiej strony delikatnym i czułym.Polecam lekturę 'Gdyby mężczyżni potrafili mówic oto co by powiedzieli'.

  7. Tak masz racje troche przesadziłem z ta opinią może dlatego że nie trafiłem na dobrego psychiatre.Po prostu psychiatra wprowadził mnie w błąd co do sposobów leczenia.Masz racje co do tzw 'głębi' rozumienia powiązań zaburzeń psychicznych z fizycznymi.Mam wrazenie po każdej wizycie u psychiatry że moje problemy z depresją nie są interesujące dostatecznie i szybkość wypisywania recepty swiadczy o znudzeniu jakie wywołują moje dolegliwości.Ma to jednak zaletę pomniejsza moje wyobrażenie o chorobie i sprowadza mnie do parteru czego każdemu życzę. Pamiętam słowa mojej prawie byłej zony 'nie rób z siebie ofiary' lekarz nie może tego powiedzieć ale na pewno przychodzi mu to do głowy.

  8. Trzeba zmienić psychiatrę i oczywiście typ terapii.Rzadkie rozmowy z psychiatrą nie pomoga na pewno.Poza tym z psychiatrą nie ma sensu rozmawiać, ponieważ nie wysuwają oni odpowiednich wniosków. Wprowadzenie w błąd pacjenta może mieć katastrofalne skutki.Polecam terapie co najmniej 2 razy w tygodniu u psychologa.Psychiatra u którego byłem na wizycie w ogóle nie poznał się na moim problemie a psycholog w 5 minut.

  9. Oporność na psychoterapie to trafne określenie i mam wrażenie że dotyczy wielu z nas.Musimy jednak pamiętać że właśnie ta oporność jest kluczem do choroby.Ja znalazłem ten klucz ale jeszcze nie potrafie nim otworzyć 'drzwi' do własnego ja.Czasami zadaje sobie pytanie czy bez leku było by mi łatwiej ale boje sie że nie dam rady.Biore już rok czasu i jest naprawde dobrze ale mam wrażenie że czesto terapia stoi w miejscu.Często na oddziałach leczenia nerwic i depresji odstawia się leki pacjentom aby zmusić ich do pracy nad sobą.Jakie macie przemyślenia na ten temat?

×