Skocz do zawartości
Nerwica.com

neurosis123

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez neurosis123

  1. dziękuję za radę, z benzodiazepin mam w domu relanium (też chyba może być zamiast donazepamu?) , ale staram się brać od wielkiego dzwonu właśnie dlatego że wiem że uzależniają, -- 18 lip 2014, 18:05 -- a może chodziło ci o diazepam, to własnie relanium -- 18 lip 2014, 18:08 -- dziękuję wszystkim za porady i mam nadzieję że lepiej się czujecie, czego wszystkim serdecznie życzę -- 20 lip 2014, 14:19 -- oboje w wieku szkolnym, mam pytanie czy jak się dostarczy zwolnienie L4 od psychiatry mogą za to grozić jakieś konsekwencje w pracy typu zwolnienie lub brak możliwości awansu? sama nie wiem poprosiłam lekarkę o L4, na wypadek gdybym źle się czuła po lekach, ale teraz się zaczęłam zastanawiać, wiecie coś może na ten temat? -- 20 lip 2014, 14:28 -- Hej wie ktoś może o L4 od psychiatry i czy mogą być z tego tytułu jakieś konsekwencje, że zaczną ci się bardziej przyglądać, normalne zachowania będe poczytywać za nienormalne, już sama nie wiem w tym kraju i czy nie zwolnią z pracy...ma ktoś jakieś doświadczenie i wiedzę w tym temacie?
  2. i zwalczyć kiepski nastrój i kiepskie myśli oraz obezwładniającą niechęć do wszystkiego w tym do życia...proszę o jakąś radę -- 18 lip 2014, 17:49 -- lucy1979 wiesz kilka lat temu brałam citalopram, moja lekarka powiedziała że escitalopram jest lepszy bo nie ma drugiego składnika, który blokuje ten pierwszy jak w citalopramie, i po tej właśnie kilkuletniej przerwie w braniu citalopramu, wzięłam ponownie 2 tyg. temu i miałam następnego dnia taki lęk że bałam się że nie dojadę do pracy, coś niesamowitego, nigdy tak wcześniej nie miałam, nie wiem jak to będzie z escitalopramem? stosowałaś może? -- 18 lip 2014, 17:52 -- lucy1979, ja też lubię hipomanię, zawsze to lepsze niż depresja więc chyba masz rację może zacząć od escitalopramu, tylko może jakiś jeszcze przeciwlękowy wziąc, a może ten escitalopram nie ma takiego efektu nasilającego lęk jak citalopram? a może moje synapsy się zużyły i inaczej funkcjonują
  3. ja chyba niestety mam, ....pewne problemy z metabolizmem, no nic spróbuję...ale co z tym ogłupieniem i brakiem koncentracji i uczuciem jakby było wszystko jedno...., czy ma ktoś doświadczenia w stosowaniu depakine? lepiej już teraz zacząć czy po egzaminie licząc że jakoś samej uda się przetrwać jesień?
  4. wiem, wiem, ale sporo ludzi opisuje na forach że np. po depakine wypadają włosy i się tyje, początkowo lekarka zapiasała mi lamotryginę, myślałam że po niej będzie ok, ale wystąpiły skutki uboczne, masz jakieś doświadczenia z depakine lub innym stabilizatorem? możesz się podzielić wrażeniami? ja miło wspominam citalopram, ale niestety podbijał mi fazę hipomanii (w sumie lepsze to niż depresja). Nie miałam po nim takich skutków jak utrata włosów czy tycie Teraz lekarka kazała brać przez miesiąc depakine, potem dołączyć escitalopram. Nie wiem czy zacząć już brać tą depakine chrono 300? za kilka miesięcy mam egzamin i boję się żeby mnie nie przymuliło, no i ta waga i wypadanie włosów, kurcze nie wiem co robić, z drugiej strony jesienią najbardziej nawraca mi deprecha jak nie ma słońca czuję się fatalnie, tak źle i tak niedobrze
  5. chcę być zdrowa, ale nie gruba i łysa -- 18 lip 2014, 17:07 -- a ty lucy 1979 masz jakies doświadczenia z lekami?
  6. ale po depakine czytałam że się tyje i włosy wypadają właśnie i tego się boję, bo muszę jakoś funkcjonować, a nie chodzić gruba i otępiała, dzieci mam w wieku szkolnym
  7. jedno i drugie i brak czasu i strach przed efektami ubocznymi, nie chcę być gruba i żeby mi wypadały włosy; a liczyć mogę tylko na mamę, jak zwykle masz rację, mama byłaby zadowolona gdybym robiła coś dla siebie, a przez rozwód i życie w kieracie praca-dom i dzieci zapomniałam wogóle o sobie plus stres i choroba gotowa, organizm nie wytrzymał -- 18 lip 2014, 15:20 -- może napisz coś o sobie Praksedo, o swoich zmaganiach i doświadczeniach z chorobą
  8. Dziękuję Aniele :) masz naprawdę dobre pomysły, trochę myślałam, ale szczerze mówiąc nie mam kiedy i nie jestem typem ekstrawertyka, raczej zamykam się w sobie i nie mówię o swoich kiepskich nastrojach, nie lubię jak ludzie gadają...w zasadzie to wie tylko mama i jest wspaniała, zawsze mogę na nią liczyć, mam wyrzuty sumienia z jej powodu że martwi się o mnie, chciałabym w końcu normalnie się czuć i przyswajać wiedzę, nie wiem jak to będzie bo jest kiepsko, złe nastroje, i problemy z koncentracją i zapamiętywaniem, i jeszcze depakien nie wiem czy brać bo się boję jakichś kiepskich skutkow ubocznych -- 17 lip 2014, 19:22 -- już sama nie wiem co lepsze, ogłupiające leki po których spada koncentracja i pamięć i następuje ogłupienie, czy jednak zmaganie się z huśtawkami nastrojów i jakoś radzenie sobie samemu, nie mogę sobie pozwolić na długie przerwy w nauce, nie wiem jak to będzie, jak tak dalej to chyba pójdę na rentę, czasem są dni że nie nadaję się do niczego, dzisiaj moja lekarka stwoerdziłą że często mam te zmiany nastrojów...nie wiem sama już co robić
  9. pierwszą tabletkę lamotriginy wzięłam wieczorem, drugą następnego dnia po przyjściu z pracy, także skutki uboczne wystąpiły w domu, a w pracy tak sobie....., trochę się boję depakine, piszą że się po niej tyje, włosy wypadają a tego bym nie chciała. Pisza też o innych skutkach ubocznych które mogą utrudnić pracę (tki nerwowe, zawroty głowy itp., niezborność ruchów), także sama nie wiem jak to będzie, nie chciałabym żeby w pracy ktoś zauważył, chcę po prostu normalnie funkcjonować, bez depresji, lęku i napadów paniki i bez hypomanii, po rpostu normalnie (i bez skutków ubocznych) i nie przeżywać zbyt mocno każdej życiowej bzdury
  10. zaczęłam lamotriginę, po pierwszej tabletce było dobrze, następnego dnia 37 st., biegunka, ogólne rozbicie i problemy z koncentracją, powiadomiłam lekarza i dostała depakine, a potem przy dobrej tolerancji mam włączyć escitil. Nie mam doświadczeń z depakine, ogólnie nie lubię brać leków, i trochę się boję jak zadziała. Może ty masz jakieś doświadczenie w temacie. To proszę o podzielenie się. Pozdr
  11. mam podobne objawy jak opisane przez Ciebie, od wczoraj biorę lek, nie wiem czy trafiony, zobaczymy, a od benzo też nie chciałam się uzależnić, brałam naprawdę "od wielkiego dzwonu", przepraszam, ale chciałabym zachować anonimowość, więc nie ujawnię specjalizacji, miło się z Tobą rozmawia, tym bardziej że mamy podobne objawy więc wiemy o czym mówimy, witaj więc w gronie tych "którzy czują więcej" albo "czują za bardzo"
  12. własnie i odwrotnie, że fajne kobiety trafiają na drani
  13. skąd wiesz że silna? ale masz awatara anioła...... a może jesteś moim aniołem? może twoja podpowiedź będzie dla mnie zbawieniem? dziękuję :)
  14. Bardzo dziękuję :) -- 12 lip 2014, 01:06 -- Bardzo dziękuję za namiary,
  15. modlę się, nie pomaga, nie jest lżej ani odrobinę, Bóg się ode mnie odwrócił, albo chyba mnie nie lubi i już nie ma dla mnie nadzie, a staram się dobrze postępowac w życiu, no cóż nie wychodzi -- 12 lip 2014, 00:52 -- nie wyobrażam sobie, ja mam już od 10 lat piekło i jak tu mówic o 7 latach chudych i 7 tłustych, wszystko to totalna ściema, ja mam tylko same chude lata -- 12 lip 2014, 00:55 -- proszę i modlę się codziennie nie pomaga, nie chcę poruszać na tym forum wątków kościelnych i proszę mnie nie obrażać, jestem bardzo obciążona obowiązkami i tu nie chodzi o chodzenie do kościoła a o coś zupełnie innego...., Boga trzeba mieć w sercu a nie na pokaz że się chodzi do kościoła, -- 12 lip 2014, 01:01 -- A czy ja napisałam gdziekolwiek że obwiniam Boga? Prosze czytać ze zrozumieniem. A tematów kościelnych wolałabym nie poruszać to jest prywatna sprawa każdego czlowieka, kler szczególnie po ostatnich aferach z pedofilią źle mi się kojarzy, a Bóg to Bóg w niego wierzę i nigdy nie przestanę mimo przeciwności losu, a czasem mi się wydaje że w Polsce niektórzy bardziej wierza w kler niż w Boga, prosze o niedokonywanie wpisów przez wyznawców kleru i PIS-u. Dziękuję,
  16. DOKŁADNIE!!!!!! CHYBA JESTEŚ PSYCHOLOGIEM ALBO PSYCHIATRĄ ALBO TELEPATĄ? INNEJ MOŻLIWOŚCI NIE WIDZĘ -- 12 lip 2014, 00:33 -- Szkoda że daleko mieszkamy ......chętnie bym się spotkała na kawę dziękuję za ciepłe słowa, które zaiste trafiają w sedno sprawy....już mi lepiej, -- 12 lip 2014, 00:35 -- A co tu robisz na tym forum? wydajesz się nie potrzebowac pomocy, albo wyszłaś już z dołka....zazdroszczę, nienawidzę u siebie takich nastrojów, ale mogę je mniej więcej przewidzieć, kiedy nie ma słońca, zwłaszcza jesienią jest tragicznie i w dodatku mam ciśnienie 90/60 mmHg -- 12 lip 2014, 00:36 -- I własnie tak to wygląda jak na załączonym obrazku albo skrajna deprecha, albo nastrój hipomaniakalny, -- 12 lip 2014, 00:37 -- ciężka sprawa, no cóż kiedyś trzeba się położyć, więc dobrej nocy życzę i dziękuję za wpisy, moje hasło: wspierajmy się, :)
  17. bardzo dziękuję, a jednak są jeszcze cudowni ludzie na tym świecie, dziękuję jeszcze raz za słowa otuchy, pisałaś o leku przeciwlękowym,a jaki to lek? -- 12 lip 2014, 00:26 -- przepraszam chyba ktoś inny napisał o tym leku przeciwlękowym.... -- 12 lip 2014, 00:28 -- bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie :) jeżeli mogę to na podstawie własnych doświadczeń też staram się komuś doradzić :)
  18. najgorsze jest to że sama jestem lekarzem i nie potrafię sobie pomóc, chyba przeciążenie obowiązkami, o sobie człowiek wogóle nie myśli, sama zaczęłam ponownie brać po roku przerwy SSRI i jedna tabletka tak źle zadziałała, a musiałam odstawić po jakimś czasie ten lek, bo miałam jakąś hipomanię z kolei i pseudo-ADHD, co też nie jest w pracy pożądane nie o to mi chodzi, ciężko coś dobrać -- 12 lip 2014, 00:18 -- chodzi mi raczej o wyciszenie nerwicy, reakcji lękowych napadów paniki, problemów z zaśnięciem, i myśli s. -- 12 lip 2014, 00:18 -- bez pobudzenia psychoruchowego i nadmiernej wesołkowatości -- 12 lip 2014, 00:19 -- a jaki to lek przeciwlękowy?
  19. tego się boje szkoda dzieci i boję się śmierci i opuszczenia osób które mnie kochają, gdyby nie to już dawno mnie by na tym padole nie było, życie sprawia mi niewysłowiony ból....., no i samobójstwo to grzech..., nie wiem co jest po tamtej stronie...., może jakoś to będzie........... -- 12 lip 2014, 00:01 -- niestety brałam i przerwałam, a po przerwie kiedy ponownie wzięłam SSRI to po 1 dniu miałam taki lęk że bałam się wyjść z domu i myślłam że nie dojadę do pracy, chyba nie ma już dla mnie nadziei muszę się zmagać z tą beznadzieją .....ale dziękuję że są życzliwi ludzie wokół, bardzo dziękuję za odpowiedź
  20. Bardzo dziękuję że ktoś się wogóle odezwał. Jestem w trudnej sytuacji, dzień wolny chyba nie załatwia sprawy....sama nie wiem gdzie szukać pomocy....najchętniej bym nie wychodziła z domu bo nie mam dokąd pójść...plus te lęki, i egzamin jesienią, jestem kilka lat po rozwodzie plus dziecko z autyzmem może to wszystko robi swoje, chyba nic nie można na to poradzić.....przynajmniej alkohol od czasu do czasu łagodzi objawy, nie mam takiego odczucia jakby mnie ktoś dusił.....dosłownie (takie uczucie ściskania w okolicy szyi, napady paniki, problem zaśnięciem i lęki przed snem, a nie chcę łykać otumaniających leków....sama nie wiem, czuję się zupełnie bezsilna, i ten ciężki egzamin za 3 miesiące, nie wiem czy podołam temu wszystkiemu..... -- 11 lip 2014, 23:55 -- chyba nie dam rady sama sobie pomóc nie wiem jak....zupełnie.....może jakoś to będzie....oby sobie tylko krzywdy nie zrobić...
  21. każdy potrzebuje.....ja też nie mam siły, przynajmniej macie zdrowe dziecko, czemu nie możesz się uwolnić z toksycznego związku? ja to zrobiłam, i przynajmniej o tyle jest lżej, też byłam gnębiona a to jest nie do wytrzymania, zawsze trzeba szukać pozytywów przynajmniej masz zdrowe dziecko. Nie rozumiem ludzi którzy tkwią w toksycznych związkach. W imię czego? Przeciez nie tylko ty się męczysz ale też negatywnie to wpływa na dziecko, które nie ma dobrych wzorców. Tego akurat nie rozumiem jak można tkwić w czymś co cię niszczy? Jakieś sado-maso związki -- 11 lip 2014, 23:29 -- Przepraszam za to ostatnie może zbyt dosadne stwierdzenie, ale chciałam przez to powiedzieć że należy żyć w zgodzie ze sobą i nie można pozwolić sobie na niszczenie siebie i własnej osoby, bo wszyscy na tym cierpią.....wiem to z własnego doświadczenia, absolutnie nie chciałam urazić,
  22. Bardzo proszę o podpowiedzenie z jakiej pomocy mogę skorzystać w Białymstoku? Może ktoś zna jakiegoś dobrego psychiatrę godnego polecenia? Czuję się beznadziejnie. Mam nerwicę połączoną z depresją i myślami s. Myślę że chyba nikt nie jest w stanie mi pomóc. Piszę to w rozpaczy. Wszystko mnie irytuje dookoła i nie widzę sensu życia. Może to przeciążenie obowiązkami sama nie wiem, miałam nastroje depresyjne wcześniej, ale tak źle jeszcze nigdy nie było. Błagam o pomoc i jakąś podpowiedź. Wiem że musze się trzymać bo mam 2 dzieci i w zasadzie tylko to mnie trzyma przy życiu. W pracy też ledwo funkcjonuje tak się czuję zdołowana psychicznie, plus napady paniki (chęć ucieczki w sytuacji zagrożenia, plus czasem alkohol na rozluźnienie. Błagam o jakies namiary na dobrego specjalistę.
×