fabianejro
-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez fabianejro
-
-
Z tego samego źrodła i mam takie same objawy. 4 dzień czuje się jak gówno. Po ilu Ci przeszło???
Jesteś Tutaj kolejnym , trzecim nieszczęsnikiem ( ja tez , ale z RC-Chemicals - psy je-bane !), któremu to zaqnieczyszczone gówno TYLKO zaszkodziło i którym mocno się podtrułeś . Ja wracałem do pełnej formy miesiąc . Jeszcze po 2 tygodniach łapały mnie ataki paniki , a przez cały dzień silny lęk . Forma fizyczna także jak najbardziej w dużym dołku . Normalnie te psy ( którzy to sprzedają ) powinni zdychać w największych bólach , a ich marne sklepy powinni spalić w najgorszym Ogniu piekielnym!!! . Jednak jak znam życie zaraz się zwiną ( dzięki rozpowszechnieniu niepochlebnych opinii o nich ) i za chwilę może dwie pojawią się hucznie pod inną nazwą z super promocjami ,,, a debile znów będę kupować i się truć . Wiesz jeszcze co , tak sie poważnie zastanawiam , ilu ludzi ( ze słabszym sercem ) wziąwszy większa dawkę tej trutki na szczury ,zeszło z tego świata . Nie mówie tego dla jaj , ani ,żeby kogo przestraszyć . Sam miałem takie akcje sercowe po tym ,że naprawdę bałem się ,że mnie wywiozą , a i jeszcze tydzień po serce dawało mi do wiwatu nie ostro . Ale ja ogólnie mam serce zdrowe ,,, więc co z tymi , którzy na nie niedomagali , a chcieli się wy-lu-zo-wać "legendarnym "MXE ?
Trzymaj się Brachu , pewnie z tydzień i Ci przejdzie , ale mniej ta nauczkę ciągle w pamięci ,żebyś następnym razem nie przejechał się bezpowrotnie. Ja już zrezygnowałem z testów z ala -lekami z RC . Na bardzo długo!
O kuuuurwa, ale mnie uspokoiłeś, bo już mam takie lęki, że to gówno nigdy nie minie... Czuję się strasznie... Mam problemy z koncentracją, pamięcią,b.wysokie ciśnienie...Wszystko mnie boli, nie potrafię się wysłowić. Najgorsze jest to, że pracuję umysłowo - przez to jebane świństwo moja praca jest kompletnie bez produktywna.
Po ilu dokładnie dniach Wam przeszło? Ja MXE wziąłem w sobotę wieczorem, w niedziele po południu zacząłem się jakoś słabo czuć. W poniedziałek rano była już masakra. Dziś jest czwartek i cały czas jest tak samo.
-
Ku przestrodze:
Plan był dobry ... Zapodać sobie oralnie 50 mg MXE, doświadczając tym samym owej subtelnej, w jakimś stopniu "mistycznej" dysocjacji, po czym będąc na fali tego specyficznego, podysocjacyjnego "efektu odbicia", spróbować odrobię "powygrywać" swoje życie. Niestety ... - fatum mnie nie opuściło. Nie oszukałem przeznaczenia Ono jest niczym ta banda dresów, butująca Cię ("no i gdzie wstajesz ? Leżeć, /cenzura/ !!!") za każdym razem, gdy usiłujesz podnieść się z ziemi ...
W zastępstwie mistycznej dysocjacji zafundowano mi jakiś jebany "mindfuck", a zamiast "efektu odbicia" 4-dniowe bóle głowy, organów wewnętrznych, sztywności mięśni, drętwienia kończyn ... Gdy tak sobie leżąc umierałem, w przerwach między złowieszczo-szaleńczym rechotem, chaotycznym kiwaniem się niczym w tej chorobie sierocej i nuceniem randomowych melodii ("musk" mniej wtedy mnie bolał ), złorzeczyłem temu pożal się boże "chemikowi", co to owy "shit" zsyntezował, a już na pewno tej łasej na pieniądze kurwie (r-c.com/r-c.pl), co to mi go sprzedała, życząc im z całego serca śmierci w bolesnych męczarniach. Nie wiem na ile to gówno było neurotoksyczne i hepatotoksyczne, póki co "musk" rozjebany, ale miejmy nadzieję, że to odwracalne ... :/ Pewnie powinienem był pójść do szpitala na jakąś chelację, ale ani ubezpieczenia (wiem, wiem, urząd pracy, ale nie stawiłem się swego czasu na obowiązkowe spotkanie i mnie z rejestru wyjebali ), ani pieniędzy ...
No i niby słyszałem, że ostatnimi czasy jakość sortów MXE (delegalizacja w UK ?) znacznie się pogorszyła (vide Kalebx3 napierdalający dwa razy 150mg - kosmiczne ilości ), ale tak toksycznego poroduktu bym się za ch*ja nie spodziewał otrzymać (tym bardziej, że zamawiane od jakby nie było sprawdzonego vendora). Całkowicie spierdolona synteza ... Nie wiem co tam było (+ jakie zanieczyszczenia), ale na 100% nie była to MXE (albo były jej tam jedynie śladowe ilości). W sumie już po smaku roztworu mogłem się kapnąć, że tym razem coś jest nie tak. Zamiast słonawo-cierpkowatego, posmak był słonawo-gorzkawy (z ledwie wyczuwalną nutą cierpkowatości). Mówiąc krótko - shit happens. Ehh, bardzo, ale to bardzo zawiodłem się na obecnym rynku RC ...
Także ten, przestrzegam osoby zamierzające spróbować owej legendarnej metoksetaminy. Widać ostatnimi czasy z jakością jej sortów to jedna wielka loteria (nie to co kiedyś ...). Jeżeli mimo wszystko ktoś w dalszym ciągu zamierza przetestować farmakologiczny potencjał antagonistów nAChr i NMDA, radzę zacząć od farmaceutycznej jakości DXM ("Acodin"). Apteka -> apteczna czystość -> bezpieczeństwo
Pozdro,
Bez odbioru ...
Z tego samego źrodła i mam takie same objawy. 4 dzień czuje się jak gówno. Po ilu Ci przeszło???
METOKSETAMINA-czy warto w to wejść ?
w Leki
Opublikowano
Siemasz
Wielkie dzięki za słowa otuchy. Nie zaglądałem na forum, bo to ogólnie nie moje klimaty, rzucałem hasłami "mxe, zatrucie" w google i znalazłen ten temat. Ostatecznie żadnych witamin nie brałem, nie poszedłem do szpitala, wszystko przeleżałem w domu. Minęło po około 1,5 tygodnia, przez kolejne 2-3 tyg dochodziłem do pełnej sprawności umysłowej. Jak pomyślę o tym, jak byłem struty, to nie mogę uwierzyć że potrafiłem mimo wszystko chodzić do pracy i udawać "normalnego". Spierdoliłem kilka rzeczy w robocie, ale na szczęście wszystko udało się naprawić. Z apetytem było chujowo - nie czułem go w ogóle. Sen był bardzo nieregularny. Wracałem z pracy i szedłem do łóżka, drzemka 2-3h, po przebudzeniu czułem się jak warzywo. Kompletna pustka, brak jakichkolwiek emocji, uczuć. Nie brałem żadnych uspokajaczy, ewentualnie 1-3 piwka. W nocy sypiałem po 8-10h, budziłem się dalej jako warzywo z rozpierdalającym bólem głowy.
Mega się cieszę, że przeszło. Po 3 miesiącach od tej akcji nie zaobserwowałem u siebie żadnych trwałych uszczerbków.
NIGDY KURWA WIĘCEJ MXE, nawet się cieszę ze delegalizują ten szit bo by mnie pewnie kusiło :)
trzymajcie się, dzięki raz jeszcze, pozdro