Ale ja pracuje. Najpierw na poczatku samym pracowałam min 40 -55 godz , ale nie widzialam ich w ogole, wiec podzielilismy sie z mezem. ja pracowałam 30 on 30 ale znowu sie mijalismy. POza tym kelnerowałam w hotelach, czego nie cierpie...i praca na zmiany mnie wykonczyła. wiec po 2 latach zrezygnowałam i poszłąm do innego hotelu na recepcje, ale znowu ludzie byli tak koszmarni, ze po 7 tyg odeszlam...i teraz pracuje w sklepie-30 godz.
Ale prada jest taka ze bynajmniej sie nie spaełniam zawodowo ....choc teraz jest nawet dobrze. Z tymze to praca tymczasowa.