Skocz do zawartości
Nerwica.com

WSOSP

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia WSOSP

  1. Mam taki problem. Napady potu, duszności, raz mi jest ok a za chwilę te cholerne objawy. Do tego pogłębiają się jak zaczynam o tym myśleć. Raczej żadnych objawów fizycznego bólu, tylko ten ciągły strach że coś się ze mną stanie. Jestem ogólnie człowiekiem nerwowym, do tego mam poważne problemy w ostatnim czasie. Utrata pracy, ojcice chory na raka złośliwego, cały czas zmieniam otoczenie, bo wymaga tego moja praca. Ale boję się zostać sam na sam tylko ze sobą. Cały czas mam jakieś natrętne myśli. Dodam że jestem osobą nadużywającą alkocholu, choć od pewmnego - krótkiego - czasu, powstrzymuję się od picia. Wewnętrznie obwiniam siebie za wszystkie niepowodzenia wśród mojej najbliższej rodziny. Co ciekawe, te ataki pojawiająa się głównie wieczorem. Dodam że kiedyś dużo grałem w piłkę, ale teraz to się zmieniło (gdzieś od ok. roku). Nie gram, bo boję się że się zmęczę, a wtedy znowu pojawiają się te ataki zw. głównie ze stresem jaki towarzyszy wysiłkowi fizycznemu, czyli mam od razu podwyższone ciśnienie, robię się czerwony pocę sie, mam podwyższony puls. Ale to są typowe objawy zw. z wysilkiem fizycznym. Tylko ze ja reaguję na nie w sposób jak opisałem wyżej - czyli popadam w coraz głębsze myśli na ten temat ze coś jest nie tak. W takich sytuacjach biorę relanium i to trochę łagodzi objawy, ale z drugiej strony wiem ze uzależnia. I tak jest od ponad roku. Dodam że w pracy którą podjąłem w 2001 roku a zakończyłem w roku 2006 miałem potworne stresy. Czy to może być nerwica? Czy to mogło ujawnić się dopiero teraz? Mam też bardzo głupie myśli na temat swojej osoby - jeśli domyślacie się o czym piszę. Czy to może już być jakiś rodzaj depresji? Co to może być za rodzaj nerwicy - jeśli to to? Czy to może być nerwica serca? EKG w spoczynku miałem ok dwa razy. Bardzo proszę o porzdę i z góry dziękuję za wszelką pomoc. Na koniec dodam że mam poważny problem z płcią przeciwną.
  2. Mam taki problem. Napady potu, duszności, raz mi jest ok a za chwilę te cholerne objawy. Do tego pogłębiają się jak zaczynam o tym myśleć. Raczej żadnych objawów fizycznego bólu, tylko ten ciągły strach że coś się ze mną stanie. Jestem ogólnie człowiekiem nerwowym, do tego mam poważne problemy w ostatnim czasie. Utrata pracy, ojcice chory na raka złośliwego, cały czas zmieniam otoczenie, bo wymaga tego moja praca. Ale boję się zostać sam na sam tylko ze sobą. Cały czas mam jakieś natrętne myśli. Dodam że jestem osobą nadużywającą alkocholu, choć od pewmnego - krótkiego - czasu, powstrzymuję się od picia. Wewnętrznie obwiniam siebie za wszystkie niepowodzenia wśród mojej najbliższej rodziny. Co ciekawe, te ataki pojawiająa się głównie wieczorem. Dodam że kiedyś dużo grałem w piłkę, ale teraz to się zmieniło (gdzieś od ok. roku). Nie gram, bo boję się że się zmęczę, a wtedy znowu pojawiają się te ataki zw. głównie ze stresem jaki towarzyszy wysiłkowi fizycznemu, czyli mam od razu podwyższone ciśnienie, robię się czerwony pocę sie, mam podwyższony puls. Ale to są typowe objawy zw. z wysilkiem fizycznym. Tylko ze ja reaguję na nie w sposób jak opisałem wyżej - czyli popadam w coraz głębsze myśli na ten temat ze coś jest nie tak. W takich sytuacjach biorę relanium i to trochę łagodzi objawy, ale z drugiej strony wiem ze uzależnia. I tak jest od ponad roku. Dodam że w pracy którą podjąłem w 2001 roku a zakończyłem w roku 2006 miałem potworne stresy. Czy to może być nerwica? Czy to mogło ujawnić się dopiero teraz? Mam też bardzo głupie myśli na temat swojej osoby - jeśli domyślacie się o czym piszę. Czy to może już być jakiś rodzaj depresji? Co to może być za rodzaj nerwicy - jeśli to to? Czy to może być nerwica serca? EKG w spoczynku miałem ok dwa razy. Bardzo proszę o porzdę i z góry dziękuję za wszelką pomoc. Na koniec dodam że mam poważny problem z płcią przeciwną.
  3. Sprawa wyglada tak: Cisnienie i tetno w normie, EKG w spoczynku rowniez. Biore metocard, hydroxizine i aspargin. A jednak caly czas czuje sie fatalnie, zwlaszcza po wysilku fizycznym. Poca mi sie rece, na pewno i cisnienie skacze, czuje sie jakbym mial sie zaraz przewrocic. Krotki oddech i mysli. Bardzo zle mysli. Biore wtedy relanium i jakos przechodzi. Ale to tez jest trucizna. Dodam ze jestem niepijacym (ostatnio) alkocholikiem. Nie wiem co o tym sadzic. Jak bylem u lekarza jakis rok temu to doszedl do wniosku - po przeprwadzeniu wywiadu - ze to moze byc nerwica serca albo normalna nerwica. Czy mogl miec racje. Pomozcie, jeslui sie myle, bo juz nie wiem co ze soba zrobic.
  4. Caly czas mam poczucie leku, zawroty glowy (lekkie) pocenie sie, raz jest mi zimno a zaraz cieplo. Czuje ze podczas tych zdarzen rosnie mi cisnienie. Do tego dochodzi kolatanie serca. Nie pije juz od miesiaca. W zamian biore relanium. To troche pomaga ale wiem ze to jest wpadanie z jednej skrajnosci w druga. Ale wole juz to niz pic. Choc doskonale zdaje sobie sprawe ze pare piw i jest lepiej (oczywiscie bez relanium). Tak bylo do niedawna. Ale ja nie chce juz powracac do nalogu alkocholowego. Czy to moga byc objawy abstynencji alkocholowej, czy po prostu jest to jakis rodzaj nerwicy, wywolany traumatycznymi przezyciami ostatniego okresu oraz odstawieniem alkocholu? Prosze o odpowiedz, bo juz nie wiem jak mam sobie z tym radzic...
×